Nie ma to, jak zostać obudzoną gromkim okrzykiem ojca :
-
Wstawaj!!!
-
Już... – zdołałam wychrypieć. Oczy nadal miałam
zamknięte i nijak nie mogłam powstać. Siła przyciągania łóżka jest rankiem o
wiele większa niż w inne pory dnia.
-
Obudź się, idziesz do szkoły!
-
Miło, że mi przypominasz... – jęknęłam i musiałam
wstać. Z tatą nie ma żartów. Co innego z mamą – ona mówi : „Kochanie, budź się
powoli” a potem odchodzi i mogę w swoim czasie powstać. A potem to jest dzika
gonitwa – mycie się, ubieranie, jedzenie w pośpiechu i lot na autobus. Lot, bo
to biegiem nie można nazwać.
-
Obowiązki czekają, młoda panno! – rzekł ojciec, widząc,
że usiadłam na łóżku i wsunęłam stopy w kapcie. Wyszedł z pokoju, zamykając
starannie drzwi. Mama była już w pracy i do obowiązków ojca rankiem było
budzenie mnie. Później ich już nie obchodziłam, byle bym dotarła do szkoły i
nie wagarowała. Westchnęłam i dmuchnęłam w opadającą na oczy grzywkę.
-
I następny dzień męczarni w budzie... – westchnęłam
cicho
~*~
O dziwo – uwinęłam się w określonej godzinie! To cud nad
cudy :3 Kiedy wbiłam do pokoju po plecak, z radia popłynęła piosenka : „Mesajah
– Jest ładna i cwana” xD Uśmiechnęłam się lekko i wyłączyłam ją. Już powoli
wracał mój optymizm. Dzisiaj tylko 6 lekcji, wytrzyma się! :) Pożegnałam się z
kotem, bo on zawsze mnie żegnał i witał, gdy wracałam do domu. Rodzice mi go
kupili, żebym nie czuła się samotna, kiedy ich nie ma. A kot to tylko leniwy
spaślak, który tylko leżałby na kanapie i podrywał się na słowo „Jedzenie!” Ale
nie można odmówić mu uroku ;) Przy drzwiach ocierał się o moje nogi i miauczał,
jakby mówiąc, żebym nie zostawiała go samego. Poklepałam go po główce i
zamknęłam za sobą drzwi. Kot jeszcze trochę pomiauczał, ale potem wrócił na
swoje miejsce na kanapie, wyczekując mojego powrotu. Przy furtce założyłam
słuchawki i zaczęłam słuchać : „Linkin Park – Numb” Nie lubiłam chodzić do
szkoły w ciszy, która była strasznie deprymująca. Ułożyłam kroki w rytm muzyki
i mogłam już dążyć przed siebie, bo miałam jeszcze kawałeczek do szkoły. Nagle
przede mną wyrosła dziewczyna, mniej więcej w moim wieku. Szła przed siebie,
również z słuchawkami w uszach, mocno zatopiona w swoich myślach. Czasami
widziałam ją w szkole z grupką chłopaków, ale nie znałam nawet jej imienia.
Włączyłam radio i popłynęła jakaś piosenka boysbandu. Jakoś nie przepadam za
takim czymś, ale mogłam posłuchać. W sumie była spoko. „I wanna stay up all
night...” Kurde, aż się chciało potańczyć i pośpiewać XD Nie wiem, może
zaczęłam nucić, ale to nie ważne. Byłam już pod szkołą, gdzie grasowała banda
chłopaków. Śmiali się i palili. Przystanęłam na chwilkę, pod pretekstem wyjęcia
słuchawek z uszu i wepchnięcia ich do plecaka. Dziewczyna, która szła przede
mną, wpadła chłopakom w objęcia. Zaczęli śmiać się i żartować. Uśmiechnęłam się
i weszłam do szkoły. U mnie w paczce jest trochę kłótni, a tamci wydają się
tacy przyjaźni i wyglądają na takich best friends forever, którzy nigdy się nie
kłócą i nie opuszczą aż to śmierci XD Wbiłam do mojej jakże kochanej klasy. Od
progu powitała mnie 3 moich przyjaciół – Dominik, Mati i Seba.
-
Elo kumple! – uśmiechnęłam się i przybiłam im żółwika.
Jedyni normalni... No normalnymi to ich nie można nazwać, ale to jedyni ludzie,
którzy są spoko ;) W mojej klasie są same lalunie i szpanerzy... Tylko ta
trójka jest spoko :D
-
Siemka, Aga! – zawołali każdy po kolei xd
-
Jakie dzisiaj plany? – zapytał Mati, który miał na
myśli jakąś imprezę z dużą ilością zioła XD
-
Przetrwać ten wredny dzień i pójść na jakiś melanż?
Moich rodziców nie ma chyba do późnej nocy – uśmiechnęłam się, a Mateusz zrobił
minę zadowolonego ćpuna xd
-
Wiedziałem, że mnie nie zawiedziesz! – zawołał i
przytulił mnie tak, że się omal nie udusiłam xd
-
A nas to już nie przytulisz! -,- - Seba zrobił minę
typu „foszen” XD On ma kilka takich min, więc musiałam jakoś je nazwać xd
-
No to chodźcie kurde! Zamiast się dołączyć to ten
kwiczy! – zawołałam i przytuliłam pozostałą dwójkę. Z tyłu plastiki zaczęły się
śmiać jak zarzynane świnki. Bez obrazy dla tych świnek... -,- Po chwili
usłyszeliśmy przeraźliwy huk i wszystkie światła zgasły O.o
-
Mamo! Pomóż mi!!! Ciemno!!! – Domin zaczął biegać po
całej sali, wywracając przy tym krzesła i stoliki xd
-
Opanuj się, ty dziecko buszu! – fuknął Sebastianek.
-
Ale... Ciemno – westchnął Dominik a potem położył się
na ziemi, udając zabitego xd Do sali weszła dyrka.
-
Niestety, główny generator prądu wysiadł. Zanim przyjdą
tu elektrycy, minie koniec świata, a po ciemku nie będziemy lekcji prowadzić...
– powiedziała z udawanym smutkiem. Wiedziałam, że sama chciała iść na melanż i
tłumaczyć się kuratorium tym, że prądu nie było XD Matiemu, Dominowi i Sebie
nie trzeba było tego dwa razy powtarzać!
Wybiegli z sali, niemal tratując biedną staruszkę xd Przecisnęłam się
bokiem i pobiegłam za tymi dzikimi bydlakami xd Ze szkoły wypływały fale
uczniów, wiwatując. Pewnie któryś z nich popsuł ten generator, za co byłam im
niezmiernie wdzięczna ^^
-
Nie wierzę! Wolne cały dzień! Yea Beybe! – wrzasnął
Mati, tańcząc taniec pt : „Nie wierzę w moje szczęście!” xd
-
Chodź, bo nam melanż ucieknie, boys! – zawołałam, a na
słowo „melanż” wszyscy zaczęli intensywnie nasłuchiwać xd
-
U kogo??? – Pan Seba już od razu zaczął planować.
-
U mnie! Bierzemy flaszki, a ty, Mati, weź te swoje
papierosy i zioło jak tak chcesz...
-
No nareszcie! Jupi! – chłopak zaczął się cieszyć i
tańczyć. Ten to by tylko żył o tych dwóch używkach. U mnie w domu nie
pozwalałam mu z nich korzystać, żeby rodzice się nie skapnęli, ale dzisiaj był
wyjątkowy dzień i zdążymy wywietrzyć przed tą którąś nad ranem xd
-
To my lecimy po piwka i coś mocniejszego, a ty
uzupełnij zapasy – powiedziałam do wiwatującego Matiego. Ten skinął „uprzejmie”
głową i zapalił papierosa, idąc nonszalancko ku sklepom z jego ulubieńcami xd
Mati i Seba zostali na tym samym roku ze mną i Dominem, dlatego to oni kupowali
nam piwo itd. Miło mieć takich, jakże wspaniałych, kolegów ^^ xd
-
Ja tam dzisiaj nie poprzestanę na jednym piwku...
Trzeba ten koniec szkoły dzisiejszy jakoś oblać! – uśmiechnął się Sebastianek i
wpadł do monopolowego z prędkością światła. A wrócił jeszcze szybciej O.o
-
Ktoś tu się nie może doczekać picia... – westchnął
Dominik. Seba wyglądał jak pies, któremu było sucho w gębie XD
-
No właśnie... Więc zacznę od teraz! – otworzył pierwsze
piwo i wzniósł toast za zepsuty generator. Wypił duszkiem.
~*~
Po chwili Mati dołączył do nas z uzupełnionymi zapasami.
Tylko jego to kręciło, my raczej trzymaliśmy się z daleka. Ja raz spróbowałam
jego zioła i mówię wprost : co oni do tego wpychają?! Obudziłam się po 2 dniach
i miałam taki mętlik w głowie, że nie mogłam przypomnieć sobie, jak się nazywam
-,- Więc mówię – nie, dzięki. Może Mati chce w ten sposób zapomnieć o tym, co
się u niego dzieje, bo to nie jest zbyt kolorowe. Mama pije i nie pracuje, jego
ojciec mieszka z młodszą panną, a Mati musi zapewniać wyżywienie 9 letniemu
bratu... My staramy się go wspierać, bo wyraźnie widać, jak mu ciężko, ale nie
zawsze nam to się udaje... Dlatego staramy się mu nie przeciwstawiać jak idzie
zapalić. Aż mi się smutno robi, jak o tym myślę... Potrząsnęłam głową i
spojrzałam po chłopakach. Czekali na mój ruch.
-
To... Idziemy? – uśmiechnęłam się krzepiąco, a oni
pokiwali głowami i ruszyliśmy ku mojemu gmachowi XD
~*~
Od wejścia powitał nas mój kotek, dziwiąc się, że tak
wcześnie wróciłam. Jednocześnie był uradowany, bo dostanie wcześniej jeść i nie
będzie samotny xd
-
Joint! Jak cię miło widzieć, staruchu! – uśmiechnął się
Mati i pogłaskał biednego kotka xd Mateusz ochrzcił go tak, zaraz jak dostałam
tego kocura. Wersja dla mamy i taty : „To Puszek! :)”, wersja, panująca wśród
przyjaciół : „Joincik! <3” xd Przy mamie i tacie muszę się pilnować, żeby go
tak nie nazwać XD
-
Zaczynamy ranną popijawę? – spytał Seba.
-
Już ci sucho w gębie, pijaczyno? – westchnął Dominik.
Sebastian zakwiczał XD
-
To chyba znaczy tak... – westchnęłam i przewróciłam
oczami. Otworzyłam szafkę i rzuciłam kieliszkiem w Sebę, który złapał go
bezbłędnie.
-
Ratujesz mi życie, dziewczyno! – zawołał i otworzył
wódkę, która dzisiaj będzie lała się litrami xd
-
Co? Tak bez muzyki?! – krzyknął Domin i jebnął w stereo
xd Popłynęła nuta : „Flo Rida – Whistle” Mateusz zaczął gwizdać xd
-
Ja to bym pograł na PlayStation... – westchnął nasz
ekspert od gier – Dominiczek xd
-
No to graj człowieku, kto ci broni? xd
-
Mamusia i Tatuś... – powiedział, a Seba tak się zaczął
śmiać, że omal nie wylał całej wódki na siebie xd
-
Starość nie radość... Nawet porządnie butelki utrzymać
nie potrafi... – westchnął Mati, zapalając „nieszkodliwego” papierosa. Seba
zrobił minę typu „fochen” xd
-
Aż taki stary to ja nie jestem!
-
Jesteś i koniec tematu! – zawołałam i wyrwałam Sebie
flaszkę, nalewając sobie ciut.
-
Ooo Aga pije! Zróbmy zdjęcie i naklejmy na lodówkę! –
wrzasnął Mati, wyciągając komórkę xd
-
Opanuj się, palaczu ty ty ty! xd
-
Sama się opanuj, pijaczyno ty ty ty! xd – Mati umie tylko
po mnie powtarzać ;p
-
Jak stare małżeństwo! – zawyrokował Domin, nie
odrywając oczu od PlayStation.
-
Kto tu jest starym małżeństwem?! – zawołałam i huknęłam
go poduszką w głowę tak, że wypuścił pada z rąk xd
-
Eyyy!!! Przegrałem przez ciebie! – zawył Dominiczek.
-
Zaraz przegrasz coś więcej niż grę! – krzyknęłam, a
Seba znowu się zaczął śmiać xd
-
Nawet nie wiesz, jak to zabrzmiało! – zaśmiał się Mati,
dławiąc się dymem przez chwilę.
-
Dzięki – rzuciłam kwaśno.
-
No już, odpręż się – powiedział totalnie wyluzowany
Sebastian, nalewając mi wódki do kieliszka, który dalej trzymałam w dłoni.
-
Dziękuję panu – rzuciłam i duszkiem wypiłam napój,
który zaczął mnie parzyć w gardło.
-
I widzisz, świat jest piękniejszy – powiedział Mati
smutno i wyszedł na mój taras, żeby zaznać chwilkę samotności. Na chwilkę
nastała cisza, którą przerwał dźwięk z gry Domina : „Game Over”
~*~
Była późna noc. Sebastian leżał
już najebany na kanapie... Biedny Joint, nie miał gdzie spać, chyba że na
bezwładnym cielsku Sebcia... Mati wypalił paczkę papierosów i trochę zioła i
leżał pod ścianą, gadając coś o kaczuszkach O_o Dominik zamówił pizze. 3 z nich
zjadł sam a 1 była dla mnie, Matiego i Seby -,- Seba za bardzo się uchlał, więc
wzięłam pizzę z Matim na pół. No... Dopóki Mateuszek nie padł w kącie. Mam
nadzieję, że zdążę ich dobudzić przed rodzicami... Co się oszukuję, i tak się
nie obudzą XD A jutro szkoła, jeśli naprawią ten generator... Westchnęłam.
Dominik jeszcze pykał trochę na PlayStation, ale żeby tak bardzo kontaktować to
nie. Westchnęłam i poszłam po jakieś koce dla kolegów. Rzuciłam im po kocu i
poduszce. Dopiero po chwili się zorientowałam, że Dominik już zasnął... :/ Nie
ma to jak najebani koledzy... No nic. Wzięłam dla siebie kocyk i poduszkę i
położyłam się na fotelu. Mam nadzieję, że rodzice nie wrócą przed rankiem...
♥♥♥
No żesz kurde!
No żesz kurde!
Nareszcie to napisałam! Po tylu latach męczarni xd
Poza tym jedna osoba mnie pod presją trzymała O_O
„Ciekawi mnie styl pisania Agnes”
A ja od razu : Boże, chyba mnie nie polubią :< Bo Viola
jest najlepsza ogólnie xd
Nie guzdrze się tak jak Aga XD Czyli ja :D
Ale to nie moja wina, to wina szkoły...
Ona mi wyobraźnie zabiera : ( I dzisiaj to ogólnie mam
test z fizyki...
Kibicujcie mi, proszę ^^ xD
Mam nadzieję, że spodoba Wam się mój styl pisania, wiem,
że nie jestem taka zajebista jak Viola, ale długo tu jeszcze pobędę ^^ :3
Miłego czytania i komentowania <3
~Aga :3
Super czekam na następny i zapraszam do mnie http://opowiadanieonedirectionpl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetny :) Kiedy nextt??
OdpowiedzUsuńŚwietne tło i cały wygląd bloga, naprawdę przyciąga. I chyba tyle mogę póki co powiedzieć gdyż jeszcze nie przeczytałam rozdziałów, ale zrobię to niebawem bo wydaje się być ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://live-fast-dont-forget-us.blogspot.com/
Jestem z Wami od początku tego bloga, od 1 opowiadania, które pokochałam za humor, pewnego rodzaju luz i za to, że pozwalało się zrelaksować. Wydaje mi się, że to opowiadanie jest bardziej ambitne. nawyki, dziwne towarzystwo. a w przyszłości 1D. Wyczuwam genialne opowiadanie :D. Widać że się rozwijacie. Mówię to z pełną odpowiedzialnością...
OdpowiedzUsuńchciałam się jeszcze zapytać czy macie może twittera, a jeśli tak, to czy mogłybyście podać swoję nicki ?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę weny :)x
Obie mamy, jednak Agnes nie za często wchodzi do siebie. :)
Usuń@roliin_with_you <- mój ^.^
@AgnezPL <- Agi (:
Również pozdrawiam w imieniu swoim i Agnes. ;*
Hahah, rozwalił mnie tekst z tym dzieckiem buszu:D. OD razu mam zajebiste wspomnienia:D. Kurde, powiem wam dziewczyny, że strasznie wciaga. Widzicie, która godzina?... A ja siedzę i czytam:D. Lecę dalej:D.
OdpowiedzUsuń