I w końcu...
TAM TAM!
JEST! <3
Kocham Violę za pomoc :]
Teraz rozdziały będą w miarę regularnie ;3
~☻~
~Agnes~
Długo nie mogłam zasnąć. Tyle się
wydarzyło... Do tego ten debil Tomek jakimś cudem wygrał 100 000 dolarów!
DOLARÓW kurwa, a nie ZŁOTYCH! To jest na polskie jakieś 4 razy więcej! Za to
można kupić 4 samochody albo jakąś willę z basenem! No tak, głupi mają zawsze
szczęście! Jedyne dobre to to, że się z nami podzieli : ) Dobry przyjaciel nie
ma co :D A jutro będziemy mieli tą kasę w rękach! Możemy za to kupić nawet
mieszkanie gdzieś tutaj! I to nie byle jakie! Viola powiedziała, że rozejrzy
się za mieszkaniami, ale
musimy oszczędzać. Pff a myślałam,
że to niby ja taka poważna, a tu proszę... Odkrywamy jasne strony Violetty!
Zerknęłam na zegarek. 5 rano. Viola spała obok mnie, a Wojtek pod oknem.
Skurczybyk, zajął mi miejsce i świeci... Nagle zaświtała mi szatańska myśl...
Wstałam, zabrałam wiadro z łazienki i napełniłam je zimną, nie...! LODOWATĄ
wodą. Jakaś kara za kłopoty musi być ;-) A Mati dostanie podwójnie za tą akcję
przy recepcji. Ma wpierdol! Pierwszy dostał Wojtek, który tak się przestraszył,
że zleciał z łóżka i zaczął pływać, drąc się : „Topię się, topię!” Viola omal
nie zginęła ze śmiechu xd
- Jezu,
z kim ja żyję! Buahuahahahauaha! – zaśmiała się po raz ostatni i pomogła
Wojtkowi wstać.
- Ej
to nie było śmieszne!
- Było!
A teraz ruszcie tyłki po następne wiadra! Reszta nie powinna mieć tak dobrze! –
puściłam do dwójki przyjaciół oczko i zaczęłam nalewać do swojego wody.
- Ja
idę do Mati’ego, Seby i Tomka, a wy do reszty, okey?
- Tomka
oszczędź, w końcu wygrał dla nas kasę! – powiedziała Viola.
- Nie
ma miłosierdzia w tym gronie!
- Ale
pliz!
- Nie!
- Pli...
No ok., nie będę się płaszczyć. W końcu to pewnie on wymyślił tą akcję z
chowaniem się w bagażniku :P Oblej go porządnie! ^^
- Ja
myślę! – odrzekłam i wymaszerowałam z pokoju. Seba, Mati i Tomek spali pokój
obok. Wiem to, bo słyszałam donośne chrapanie jednego z nich. To musiał być nie
kto inny tylko Sebastianek. Po cichutku otworzyłam drzwi. Tomek leżał na
podłodze, cały najebany, jeszcze w ubraniach i pomrukiwał z cicha. Mati i
Seba... OMG serious? W jednym łóżku?! Strzeliłam facepalm’a. I jak tu nie
wierzyć, że są idealną parą, hmm? Pewnie będą się tłumaczyć : „Yyy chcieliśmy zaoszczędzić miejsca...
Ogrzewaliśmy się...” etc. Zdziwiło mnie, że Domin był z nimi w pokoju, a jedno
łóżko było wolne :/ Czemu nie mogli się rozdzielić, skoro Tomuś wybrał podłogę?
Ech, no nic. Trzeba wypełnić misję ]:-> Podniosłam wiadro i siarczyście
oblałam śpiących. Skupiałam się na tym, żeby Mateusz dostał więcej!
-
O
ŻESZ KURWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! – rozniosło się po całym hotelu, gdy
chłopaki poczuli na sobie lodowatą wodę.
-
Zwariowałaś
kobito?! – wrzasnął Sebastian, otrzepując się i trzęsąc. Nagle do pokoju
wbiegła Viola z dwoma wiadrami i zaczęła lać na Mateusza! Porwałam to, które mi
rzuciła i zaczęłyśmy rozkoszować się mokrym Matim xD
-
Zemsta
musi być, słodziaku :D – powiedziałam, patrząc jak brunet, kręci się w kółko i
rzuca urywane : „KURWA, KURWA JA PIERDOLE!” Seba rozkoszował się razem z nami,
mimo tego, że sam był mokry xd
-
He
he he, to jest dopiero dobra zemsta :3
-
Się
wie, bo nasza! – zawołałam i przybiłam z siostrą żółwika. Jazgocenie i groźby
Mateusza, że nas wszystkich zgwałci i pozabija, obudziły Dominika i Tomka.
-
Kurwa,
szyczylu głupi zamknij mordę... – warknął, próbując wstać Tomuś. Wyglądał jak
jakiś menel z brudnymi ciuchami i rozczochranymi włosami.
-
Kacyk
męczy? – uśmiechnęła się moja siostra.
-
A
ciiicho bądźcie wszyscy. Idę spać – mruknął pijak. Zabrał Sebie koc i się nim
zawinął. Po chwili mocno spał.
-
Tja.
Chyba się nie wybierze z nami po nagrodę... – westchnął Sebek.
-
GÓWNIARZE!
SZCZOCHY! GNOJE! ŚWINIE! KUTASY! SUKI!!! – tyrada Mati’ego nie miała końca.
-
Skończ
już, bejbe – uśmiechnęła się Viola, klepiąc bruneta po policzku. Ten zwinął
usta w podkówkę i usiadł na ziemi, udając, że wyciska wodę z włosów xd
-
Dobra.
Macie 40 minut na ogarnięcie się, potem wszyscy stoją przed recepcją. Musimy
wam kupić jakieś ubrania, bo w jednych ufajdanych nie będziecie chodzić!
Będziemy się was wstydzić na ulicy! – warknęła Viola, zerkając na Tomka, który
wyglądał jak obrzygany xd
-
Patrząc
na niego... Daję wam godzinę i ani sekundy więcej! – powiedziała i wyszła.
Mateusz zerknął na mnie.
-
Zapłacicie
za to! Będziecie moimi seksualnymi niewolnicami!
-
Schowaj
swoje fantazje do kieszeni, młody – uśmiechnęłam się czarująco i podążyłam za
siostrą. Mam nadzieję, że ogarną się w godzinę. Mission Impossibru? xd Ja z
Violą bez problemu się ogarnęłyśmy. Ubrane (JA
, VIOLA) i gotowe do wyruszenia na miasto
czekałyśmy, aż wybije równa godzina odkąd rozmawiałyśmy z chłopakami. Viola
czytała jakąś książkę, a ja się nudziłam. No tak, nie pomyślałam o tym, że będę
siedziała w obskurnym hotelu z jedenastoma innymi osobami, czekając aż te się
łaskawie zbiorą. Znaczy... Tylko dziesięć osób nie chciało współpracować, ale
to się wytnie. Spojrzałam na moją siostrę. Książka leżała obok niej. Zdziwiło
mnie to nieco. Podniosłam jedną brew ku górze, a kiedy na mnie spojrzała,
wzruszyłam ramionami.
- Bardzo będziesz zła, jak ci coś powiem? - spytała aż za poważnie.
- Tylko nie mów, że zamordowałaś mojego kota i zapomniałaś mi tego przekazać. -
warknęłam, choć było to głupie z mojej strony.
- No co ty, kocham koty! - podniosła ręce do góry w geście poddaństwa.
Pamiętasz, jak trzy dni temu wyruszyłam czegoś poszukać zaraz po przylocie
tutaj? - kiwnęłam twierdząco głową. Trudno było zapomnieć tego, jak Mati mi się
przyczepił do nogi. Pff... Ciota. - Byłam wtedy w Starbicksie i natknęłam się
na jedną osobę. Wprawdzie nie zamieniłam z nią słowa, ale ten... Kurde, nie
wiem, jak to powiedzieć.
- Violuś, kochanie, kogo spotkałaś? - powiedziałam tak spokojnie, jak mogłam.
- Liama. - szepnęła.
- CO?! I TY DOPIERO TERAZ MNIE O TYM INFORMUJESZ?! POWALIŁO CIĘ?!
Rzuciłam się na siostrę i zaczęłam okładać. Dziewczyna zaczęła piszczeć, ale
skutecznie się osłaniała. Do pokoju ktoś przyszedł i mnie odciągnął od Violki.
- ZAMORDUJĘ JĄ! DAJCIE MI SIEKIERĘ!
- Ogarnij się dziewczyno, rodzice Dominika dzwonili. On, Kamil i Przemek muszą
wracać do Polski. - powiedział śmiertelnie poważnie Wojtek.
- Co? - wyjąkałam.
-
To
było mniej więcej tak :
„Telefon
Dominika zadzwonił. Nie wiem, co ten typ ma w głowie, ale jego dzwonkiem był
śmiech psychopaty... Zaczerwienił się i odebrał. Nie zdążył nawet rzec :
„Halo?” Osoba po drugiej stronie (zapewne jego matka) wydarła się
niemiłosiernie.
-
TY
GNOJU! GDZIE SIĘ WŁÓCZYSZ?! OD 2 DNI NIE MA CIĘ W DOMU! MY Z OJCEM SOBIE FLAKI
WYPRUWAMY, ABY TOBIE BYŁO DOBRZE, A TY SIĘ GDZIEŚ KURWA WŁÓCZYSZ! MATKI WASZYCH
KOLEGÓW PRZEMKA I KAMILA TEŻ SIĘ MARTWIĄ! CO WY SOBIE MYŚLICIE?!?!?!? WRACAĆ DO
DOMU DARMOZJADY!
-
Uaaa...
Co za głos... – skomentował Seba.
-
Cicho
bądź – warknął Kamil. Matka Dominika się rozłączyła.
-
Co
my teraz zrobimy?! – wrzasnął Przemek.
-
No
nic... Musimy wrócić...
-
Grzeczny
Dominiczek wraca do mamusi – parsknął Mati.
-
Cicho
bądź sucharze – warknął Domin, co spowodowało jeszcze większą wesołość u
bruneta.
-
Uważaj,
bo mama będzie musiała dać klapsa! XD
-
No
już zamknij tą mordę i się nie odzywaj gnoju!
-
Oj
jak ostro. Ajć, ajć! – szydził Mateusz.
-
No
już japa, pedały jedne... Musimy coś postanowić, a nie tylko się wygłupiać... Przelecieliście
taki szmat drogi tylko po to, aby teraz wracać?
-
Z
moją matką nie ma żartów... – westchnął Kamil.
-
Z
moją też...
-
I z
moją... Ona mnie kurwa zje! – wrzasnął Przemek. – Powiedziałem jej, że idę do
koleżanki. Co ona sobie pomyślała, jak mnie tak długo nie ma?!
-
Że
leżysz w psychiatryku – dokończył jakże uprzejmie Michał.
Dzięki, wariacie -,- „
No i na tym stanęło... –
powiedział Wojtek, kołysząc się w przód i w tył.
Niezła kicha... – powiedziała
Viola i palnęła się w czoło.
~Maciek~
Dziewczyny zaczęły gorączkowo zastanawiać się nad tym, jak to wszystko ugryźć.
Spojrzałem na nie i zacząłem się śmiać. Nigdy nie widziałem Violki takiej
skupionej, a znam ją od dzieciaka. Dziewczyna spojrzała na mnie i posłała
mordercze spojrzenie. Pokazałem jej kciuk w górę, wyszczerzając się
maksymalnie.
- Ty cioto! Jak możesz tak normalnie się chichrać, kiedy twoi przyjaciele muszą
wracać do domów?! Powaliło ci się chyba w głowie! - podeszła do mnie i zaczęła
okładać pięściami. Ugh, ma dziewczyna krzepę w łapie. - Jesteś wrednym,
egoistycznym i zapatrzonym w siebie gnojkiem!
- Ej, spokojnie. Wow, ja tylko się zaśmiałem, przecież mi wolno.
- Daj mi lepiej fajkę, bo mam już strasznie zszargane przez was nerwy, dzieci.
- Tylko mnie już więcej nie bij. - wyciągnąłem z kieszeni paczkę Marlboro i jej
podałem.
- Dobra, idziemy. Niech ktoś zawlecze swoją dupę po Tomka. - wyjęczała Agnes.
Pobiegłem szybko do pokoju i zacząłem trząść ciałem przyjaciela. Ten zaczął na
mnie warczeć i klnąć, że mam się wynosić. Chwyciłem go za nogę i zrzuciłem z
łóżka, po czym zacząłem ciągnąć w stronę holu. Ten cały czas ciskał we mnie
różnymi obelgami, starając się wyswobodzić. Hahaha, jak dobrze, że przez
ostatnie pół roku chodziłem na siłkę, przydało się. Kiedy Viola nas zobaczyła,
walnęła się z całej siły w czoło i mnie odgoniła. Pomogła Tomusiowi, a mi
posłała mordercze spojrzenie. TO NIE FAIR! Znam ją dłużej od Tomeczka i takie
coś do mnie?! Nie, nie, przegięła! Nie odzywam się do niej do końca dnia! A o
fajkach może zapomnieć, sucza! Założyłem ręce na siebie, po czym wyprzedziłem
wszystkich. Jednego jestem pewien, mam lepszy humor od Dominika, Kamila i
Przemka. Ci to mają przewalone po całości. Nie chciałbym mieć takich starych,
jak oni. Wrócą do domów i będą się musieli słono tłumaczyć. W sumie wypadałoby
poinformować rodziców, że jestem w Anglii, a nie w Polsce. Hmmm... Ale to
potem. Teraz muszę wymyślić zemstę na Violce. Och, pożałuje!
- Te, stój! - krzyknął Mati i do mnie podbiegł. - Nie dąsaj się tak, jeszcze
sobie poruchasz. - klepnął mnie po przyjacielsku w ramię.
- OCIPIAŁEŚ?! Przyjaciółkę mam rżnąć?! Mocno się uderzyłeś w główkę?! -
zacząłem się na niego wydzierać.
- Nie uderzyłem się. - wypiął mi język. - Chciałem być miły, ale to mi chyba
nie wychodzi najlepiej. No trudno, muszę pozostać sukinsynem, nie obrażając
mojej mamusi oczywiście, gdziekolwiek teraz jest. - wyminął mnie i poszedł
przed hotel.
Nienawidzę tych ludzi, choć naprawdę ich uwielbiam. Fuck, co ja gadam?! Nie,
lepiej już dzisiaj nie będę ani myślał, ani się odzywał. Tak, to mi wyjdzie na
dobre. Szybko znalazłem się przed budynkiem. Wyciągnąłem fajkę, odpaliłem i
zaciągnąłem się dymem. Ciekawe, ile osób się do mnie o to przyczepi. W sumie
nie powinno ich to obchodzić. Dobra, jebać ich.
- Daj zapalniczkę. - usłyszałem Violkę, zaśmiałem się i odszedłem. - Co?! Teraz
postanowiłeś się do mnie nie odzywać?! Popieprzyło Cię!
- Też cię kocham, skarbie!
- Jesteś chujem, Maciek!
- Tak, cieszę się, skarbie.
~Agnes~
/po zebraniu się pod hotelem, co
zabrało dłuższą chwilkę/
-
OK.
Chłopaczki... Niestety nie możecie zostać... – westchnęła Viola, na co Dominik,
Przemo i Kamil zaczęli teatralnie płakać.
-
Ale
Violetto, byliśmy przecież tacy grzeczni :c
-
Wiecie,
że to nie ode mnie zależy... – szepnęła moja siostra i przytuliła się do Przemka.
Kamil zaszedł ją od tyłu i też ją przytulił.
-
Nie
bój się, mała. Spotkamy się po wakacjach : )
-
Wiem
:c Ale przykro mi, że wyjeżdżacie...
-
Nie
bój pały, mała! – palnął Dominik. Wszyscy zmrozili go wzrokiem „Are you fucking
kidding me?!” a on zaczerwienił się i zrobił poker face’a. Viola szepnęła mi na
ucho : „Tego brakować mi nie będzie! xd” Uśmiechnęłam się.
-
To
co? Biegniemy na lotnisko? – zapytałam. Oni niechętnie przytaknęli.
~♥~
Następne będą dłuższe <3
Już traciłam nadzieję, że powrócisz do pisania, więc bardzo się cieszę, że jest ;)))
OdpowiedzUsuńHi there! Do you know if they make any plugins to protect against hackers?
OdpowiedzUsuńI'm kinda paranoid about losing everything I've worked hard on.
Any recommendations?
Here is my web site :: Average Cost for Root Canal
My web site - http://costofrootcanal1.com/?p=10
Stunning quest there. What happened after? Good luck!
OdpowiedzUsuńmy blog isobuster
Good blog you have here.. It's difficult to find good quality writing like yours nowadays. I honestly appreciate people like you! Take care!!
OdpowiedzUsuńHere is my page - learning language
Świetny rozdział ! Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńWpadnij jeśli chcesz :)
www.gabrielle-quinn.blogspot.com
Hey there, You've done an incredible job. I will certainly digg it and personally recommend to my friends. I'm sure they will
OdpowiedzUsuńbe benefited from this website.
My blog; answers.yahoo.com
Read Cristina's story here.
OdpowiedzUsuńHere is my weblog ... http://4percentproject.net
I love it when folks get together and share thoughts.
OdpowiedzUsuńGreat website, keep it up!
Check out my homepage Http://Kurd-Book.Com/Index.Php?Do=/Blog/84359/Panic-Attacks-And-Anxiety-Three-3-Natural-Cures-For-Panic-Attacks-And-Anxie/
It is not my first time to visit this website, i am visiting this web page dailly and take good data from here all the time.
OdpowiedzUsuńHere is my blog - answers.Yahoo.com
Hej :) Zostałaś nominowana do nagrody "Versatile Blogger"!. Więcej informacji znajdziesz na naszym blogu: http://1d-imaginy-polska.blogspot.com/p/blog-page_28.html
OdpowiedzUsuń:D
Świetnie *.* Po prostu świetnie *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie <3
http://stayalivejuststayalive.blogspot.com/
Chelly
[Spam]
OdpowiedzUsuńHej! Chciałybyśmy zaprosić na nasz nowy blog: http://ill-look-after-you.blogspot.com/
Dopiero zaczynamy i miło by było mieć czytelników. :))
Na razie mamy imaginy, ale wkrótce pojawi się tam opowiadanie o dwóch dziewczynach, które rozpoczynają swoją przygodę z One Direction. Będzie tam wiele sekretów, smutnych ale także i wesołych sytuacji.
Serdecznie zapraszamy!!
Hey there just wanted to give you a quick heads up.
OdpowiedzUsuńThe words in your post seem to be running off the screen in Chrome.
I'm not sure if this is a format issue or something to do with browser compatibility but I figured I'd post to let you know.
The design look great though! Hope you get the problem fixed soon.
Kudos
Here is my site: http://www.pregnancyhelper.in/