>>>http://harrypotterifajkapokoju.blogspot.com/ <<<
Wpadajcie i komentujcie, bo on zajebiście pisze! :))
♥♥♥
Oto rekompensata za to, że tyle mnie nie było <3 Miłego czytania ;*
Oto rekompensata za to, że tyle mnie nie było <3 Miłego czytania ;*
♥♥♥
~Martina~
-
Proszę
cię, Marti! Nie chce mi się ruszać tyłka z tej kanapy! – jęknęła Kinga, gładząc
oparcie Teda III xd Zaczęła machać ścierką. Wcisnęłam jej płyn do mycia drewna
w odpowiedzi xd
-
Parkiet
jest brudny : ) – uśmiechnęłam się. Ta skrzywiła się zauważalnie i zaczęła
pucować ławkę. Nie miała ochoty na zarzygany parkiet XD
-
Bleh!
Bleh! Powiem jedno – OCHYDA! – krzyknęła Eleanor, wskazując na tenże parkiet.
Zaczęła machać mopem i ograniczyć swój oddech do minimum, żeby tylko nie czuć
wymiocin XDXD
-
Noo...
Nie wygląda to najlepiej, tak powiem – orzekła Danielle. Zaśmiałam się.
-
Ogród to
ruina, wyduś to z siebie XD – odpowiedziałam brunetce. Wszystkie dziewczyny
jednogłośnie przyznały mi rację xd
-
Będziemy
sprzątać to wiekami! – jęknęła Agnes i kopnęła pustą puszkę po piwie.
-
Ale
musimy... Chodźmy... Przy muzyce szybciej pójdzie! – zawołałam i trąciłam
radioodbiornik biodrem xd Bezbłędnie trafiłam w włącznik.
„Now I'm climbing the walls
But you don't notice at all
That I'm going out of my mind
All day and all night”
But you don't notice at all
That I'm going out of my mind
All day and all night”
Z głośników dobiegł śpiew mojego Niallerka.
-
Następny
hit, siostry! Coś czuję, że będzie nam się lepiej sprzątało! – zaśmiała się
Eleanor i zaczęła nucić : „So get out, get out,get out of my head and fall
into my arms instead!” <3 Po chwili dołączyły do niej Dan, Agnes i
nieśmiało Kinga. Nie chciałam być gorsza więc ryknęłam : „You’ve got that
one thing!” Wzięłyśmy mopy i wodę a
następnie zaczęłyśmy czyścić i pucować co tylko się dało! xd Nagle piosenka się
skończyła [:-(] i z głośników popłynął damski głos :
-
One Thing
to kolejny hit brytyjsko-irlandzkiego boysbandu One Direction! Nie tylko
przystojni ale także utalentowani! Są w trakcie nagrywania ich debiutanckiej
płyty! A teraz... UWAGA! Zaraz po jej wydaniu ruszają w trasę koncertową! – z
głośnika dobiegły piski dziewcząt, które zapewne jarały się 5 chłopaków
niemalże jak my xd
-
A teraz,
dziewczyny, dostacie zawału! Oto 5 przystojniaków, zwanych też One Direction! –
wrzasnęła baba, a piski nasiliły się chyba do 100 decybeli!
-
Hola,
hola! To nasi chłopcy – burknęła Kinga. Lekkie przewrażliwienie na punkcie
Hazzy. To zrozumiałe, tyle dziewczyn dałoby WSZYSTKO, żeby się z nim przespać
;/ Jakie to puste! Nagle rozległo się grupowe : „Hiiiiii!” I głos Liama, który
dziękował, że mogą tutaj być.
-
Chyba nie
skończymy sprzątać! XD – oznajmiła trafnie Danielle, która z urzeczeniem
słuchała niebiańskiego głosu swojego chłopaka xd
-
Szybko do
TV! Szybko do TV! Szybko do TV!!!! – wrzasnęła Eleanor, pchając się w kierunku
mojego skromnego sprzętu xd Wszystkie dziewczyny buchnęły się na MOJĄ kanapę xd
Ele włączyła ekran i pojawiła się roześmiana twarz Niallera... Serce wywinęło
mi salto i zaczęło tańczyć tango z wątrobą xd Za każdym razem, gdy go widzę,
czuję się tak samo magicznie jak podczas naszego pierwszego pocałunku... Takich
chwil, i jego!, nie można zapomnieć <3 A teraz mój sexy Niall jest tak
daleko...
-
Morda w
kubeł!!! – krzyknęła Ele, bo Louis gadał do jakieś fanki, a Kinga GŁOŚNO i
SPECJALNIE chrupała wielkim bajglem xd Kinia i Louis mają to do siebie, że
oboje potrafią wyczarować marchewki i bajgle z niczego xd Kobieta z TV w końcu
raczyła się odezwać xd
-
Kochani,
opowiedzcie nam o swoim teledysku do One Thing, swojej trasie, koncertach,
dziewczynach – uśmiechnęła się, skora do słuchania pikantnych ploteczek na
temat dziewczyn, czyli NAS. Serce zabiło mi mocniej. A jeśli wyda się ciąża
Kingi?! Albo zaręczyny Agnes?! To byłaby tragedia!
-
Teledysk
do One Thing ukazał się kilka dni temu. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni, to
chyba najlepszy teledysk, który nakręciliśmy. Mogliśmy zaprezentować tą
piosenkę fankom na ulicy i do tego uwiecznić ten moment na filmie! Niesamowite
uczucie... – powiedział Liam, poważny jak zwykle. Chłopcy mu ożywczo
przytaknęli. Tylko Harry uśmiechał się do fanki z pierwszego rzędu i rzucił :
„No heeeeej ; 33 ; ]]” Kinga to zignorowała i z głośnym MPFnięciem (xd)
odwróciła ostentacyjnie głowę. Hazza-flirciarz będzie miał kłopoty jak wróci xd
-
Trasę
koncertową rozpoczniemy jutro, jest z lekkim opóźnieniem, ponieważ mieliśmy
sprawy prywatne, które nie mogły czekać... – Zayn zerknął na Harrego, który był
zajęty pokazywaniem dołeczków w policzkach do kamery xd – Ale przynajmniej w
ogóle na nią pojedziemy! Będziemy tak szczęśliwi odwiedzić nasze fanki w wielu
krajach i państwach!
-
Na pewno
będzie tam wiele pięknych kobiet – zamruczał Hazza. Zayn popatrzył na niego,
jakby chciał mu spuścić manto xd <mówiąc delikatnie> (PS : Obiecałam
sobie, że nie będę przeklinać, więc na blogu też nie bd, sorry xd)
-
Macie
jakieś nowe piosenki? Ech... Oczywiście, że macie... Jaka ja głupia... Jakie
piosenki będą na waszej płycie, która ukaże się JUŻ JUTRO? – powiedziała
kobieta lekko się jąkając. Hazza najwidoczniej zniewolił biedną panią po
30-stce xd
-
Och,
proszę panią! To nasza słodka tajemnica, którą fanki odkryją nazajutrz ;-) –
uśmiechnął się Louis, szczerząc białe ząbki. Babka uśmiechnęła się i
przekartkowała swoje papiery.
-
A dziewczyny?
Podobno wszyscy jesteście już zajęci?
-
To
prawda, bardzo kochamy nasze kochane dziewczyny :) – oznajmił Liam, uśmiechając
się grzecznie xd
-
Chodzą
pikantne plotki... – zaczęła prezentera, zerkając raz na Hazzę, raz na Zayna.
Harry i Kinga <przed TV> mocno się spięli, ale Zayn był wyluzowany.
-
Jakie
ploteczki chodzą? Chętnie posłucham – zaśmiał się melodyjnie, na co Agnes
westchnęła urzeczona xd
-
Dobrze...
Zacznę więc od pana Malika. Chodzą dość poważne plotki! Czy to prawda, że pana
dziewczyna, Agnes Hale stanie się niedługo panią Agnes Malik? – walnęła prosto
z mostu, próbując zagiąć wyluzowanego bruneta. Po sali przeszedł szmer
rozczarowanych fanek, które tak bardzo pragnęły być Paniami Malik. Zayn
ponownie się uśmiechnął i to on zagiął prezenterkę :
-
To
najszczersza prawda. Ja i Agnes zamierzamy wziąć ślub zaraz jak wrócę z trasy!
– po sali rozległo się grupowe : Och! Ach! Agnes uśmiechnęła się słodko. – Wie
pani... Bardzo kocham Agnes, czuję, że to ona jest tą Jedyną, moją drugą
połówką, która pasuje do mnie idealnie. To z nią pragnę spędzić resztę swojego
życia. Tylko z nią jestem najbardziej szczęśliwy : ) – zakończył i zwieńczył to
ładnym uśmiechem. Wszyscy na sali westchnęli, niektóre fanki były zdruzgotane.
Szepty ukróciły brawa, gwizdy i grupowe : „Awwww! :33” Dziewczyny zaczęły
szturchać biedną Agnes i zasypywać ją gratulacjami <chociaż robiły to
jeszcze w dniu ich zaręczyn> xd Uśmiechały się do siebie porozumiewawczo xd
-
Pani
Agnes Malik! Jak to brzmi! Och! Ach! Już słyszę dzwony weselne!
-
Ty się
żenisz staruszko! Czujesz to?!
-
Jakie to
piękne i romantyczne... – rozchichotała się Eleanor. Nagle Kinga zapiszczała
przeraźliwie i przerwała ogólną wesołość. Na ekranie widniało jej i Hazzy
zdjęcie z wczorajszej nocy. Jak Romeo i Julia na balkonie... : ) Brzuszek Kingi
był już lekko zaokrąglony, ale jeszcze można było zrzucić to na efekt światła
czy przytycie.
-
Co pan o
tym zdjęciu powie, panie Styles? – spytała wścibska reporterka. Widocznie
chciała tej nocy kogoś zagiąć i dosłyszeć jąkania się i kłamliwe sprzeciwy.
Hazza milczał jak głaz. Lou postanowił mu dopomóc :
-
Kinga,
dziewczyna naszego kochanego Lowelasa Loczusia (xd) była po dobrym obiadku,
ugotowanym przeze mnie! :D <Ele : Ale chwalipięta! xd> Pani próbuje nam
wmówić, że Kinia jest w ciąży?! Mowy nie ma! Hazza jest mistrzem w
zabezpieczaniu się i tych sprawach, nie musi się pani obawiać! :D – wyszczerzył
się, a potem zmierzwił loczki Hazzie. Niall parsknął śmiechem i włączyli się do
tego wszyscy inni. Widownia, babka, chłopcy, nawet Harry! On ma ten talent do
pociągania ludzi za sobą! I ten jego zaraźliwy śmiech xd Reporterka dała spokój
z niewygodnymi pytaniami i zasypywała Liama i Zayna pytaniami o trasę, płytę,
fanów itd. Harry otrząsnął się z szoku po dłuższej chwili i zaczął flirtować z 40-latką
z widowni xd Typical Harry! Xd Tylko, żeby jego znajomość z tymi laskami się
nie pogłębiła do czynów i wiecie... xd Kinga nie byłaby zbyt zachwycona. Cóż tu
dużo mówić? Harry to Harry! Nikt go nie zmieni xd Choć... Może jego dziecko jak
się już na świecie pojawi ;-) Kto wie? xd
-
Ale oni
są HOT! – wrzasnęła Eleanor i zaczęła wachlować się ręką xd Nie wiem, co ona
widziała gorącego w zwykłym wywiadzie... Chyba, że Louis rozebrał się na
sekundę, jak mrugałam O_O xd
-
A jacy
mądrzy! – Danielle nie mogła się nadziwić temu, że Liam na każde pytanie miał
gotową, składną odpowiedź. Wywiady reszty były mniej więcej takie : „No ym... I
wtedy on... No to było tak... Heh...” xd
-
Chyba
muszę podziękować Lou za wybawienie z opresji... – szepnęła lekko niewyraźna Kinia.
-
King, źle
się czujesz? – spytała troskliwie Agnes.
-
Trochę...
Głowa mnie boli... Lepiej... Lepiej pójdę się położyć czy coś... – wyjąkała i
wspięła się po schodach bordowa.
-
Sprawdzę
co z nią – zaofiarowała się Agnes i popędziła za przyjaciółką.
-
No pięknie!
Zrobiły to specjalnie, żeby tylko nie sprzątać! – Ele udała wielkiego focha xd
Dan wyłączyła TV, bo wywiad się skończył. Wcisnęłam im mopy i ścierki do rąk xd
-
Nie
mamrocz! Musimy sprzątać tak czy siak, mało zostało! – westchnęłam xd Wyszłyśmy
na podwórko kończyć robotę...
~Agnes~
Nie chciałam zostawiać dziewczyn samych z robotą, ale
musiałam też pomóc mojej biednej Kindze. Coś jej się stało. I to poważnego!
Lepiej teraz ją pocieszyć niż potem wysłuchiwać jej miauczenia przez 24 h na
dobę xd Zapukałam do pokoju bordowowłosej. Odpowiedziało mi ciche mruknięcie.
Coś w stylu : „Mhmmmmryhmryhm” xdxd Weszłam do środka, nie wiedząc czy to
pozwolenie czy nie, i przytuliłam Kingę, siedzącą na łóżku.
-
Kinia, co
się stało?! – spytałam z troską, gładząc ją po bordowej czuprynie. Powoli
zaczął prześwitywać jej naturalny kolor włosów czyli blond.
-
Ja... – w
jej oczach zaszkliły się łzy.
-
KINGA! Co
jest?!?! – mocno się zaniepokoiłam. Wybuchła płaczem i rykiem xd
-
Harry nie
przyznał się do dziecka! I podczas wywiadu flirtował ze wszystkim, co się
rusza! (xd) Do tego ty i Zayn będziecie się żenić... I... I... Nie będziesz
miała dla mnie czasu! A Kacper po prostu zwiał! I zostawił nas! A teraz zostanę
sama... Bo Harry też się zwinie... I... – rozryczała się na całego, wtulając
się we mnie. Byłam na 90 % pewna, że to jej hormony buzują xd W ciąży się tak
ma... xd Przynajmniej tak słyszałam xd
-
Kinga, co
ty wygadujesz?! Musisz być NAPRAWDĘ chora by takie rzeczy wygadywać! Harry cię
kocha, a Louis powiedział to tylko dlatego, żeby chronić twoją prywatność!
Kacper, ten palant, wróci lada chwila jak się opamięta. A ty sama wiesz, że
jesteśmy BFF! Nie opuszczę cię nigdy! NEVER! Nawet po ślubie! Jesteś moją
przyjaciółką i bardzo cię kocham <3 A co do Hazzy... Sama wiesz, że on cię
kocha i nigdy by nie zamienił cię na inną! – skończyłam swój wywód głośnym
sapnięciem xd
-
Agnes! To
ty lesbijką chcesz zostać, że mnie tak kochasz?! – Kindze wrócił dobry humor xd
Zaśmiałam się i ją przytuliłam.
-
Wiesz, co
mam na myśli – przewróciłam oczami.
-
Wiem,
wiem.. I... Dziękuję <3 Za wszystko – szepnęła Kinga i mnie przytuliła
bardzo mocno.
-
No nie
smutaj już! : ) Czeka nas randka z mopem! – zawołałam i zaczęłam tańczyć tango
z lampą xd Kinga zaśmiała się i zakryła się kołdrą.
-
Ale ja
już zajęta jestem!
-
Trudno!
-
No to
jestem poważnie chora! – wymigiwała się xd
-
Chyba na
lenistwo! :P – rzuciłam nieustępliwie i zerwałam ją z łóżka.
-
Agnes!
Popieprz... cię do reszty?! – wrzasnęła Kinga, wyrywając się z mojego uścisku.
-
Nie :<
Ja jestem wesoła po prostu :D – uśmiechnęłam się ‘życzliwie’ xD
-
OK.,
OK... Już zwlekam swój SEXY tyłeczek xP
-
I to jest
właściwa odpowiedź! Łu huu! xd
-
Co się
tak cieszysz na spotkanie z Panem Ścierką i Panią Mopem?! – zdziwiła się Kinga.
Zamyśliłam się chwilkę i w końcu jaką taką przyczynę znalazłam xd :D
-
Zayn
powiedział w TV, że mnie kocha ^ ^
-
Zakochana
nastolatka po prostu XD I ty chcesz się żenić... – Kinga pokręciła głową z
dezaprobatą xd
-
No, wiem,
wiem... Ale miło usłyszeć! ;] – zaśmiałam się. Kinga przewróciła oczami.
-
Moja
kochana Agnes całkowicie zadurzyła się w Panu Maliku... Jakie to ekscytujące!
XD
-
Mejbi...
-
So kol mi
mejbi, wiesz?! xd No chodź, nie zamyślaj się! Dziewczyny zabiją nas za
nieobecność przy sprzątaniu! – uśmiechnęła się borodowowłosa. Oduśmiechnęłam
się i pociągnęłam ją za rękę. Zeszłyśmy po schodach śmiejąc się i żartując :D
Na dole zastałyśmy padnięte przyjaciółki.
-
Pff!
Dzięki za pomoc! Nie trzeba było! – ironizowała Ele, udając omdlenie xd
-
Przepraszam...
Źle się czułam... Pomogłybyśmy wam... ale... i... ten... – jąkała się Kinia.
Dziewczyny zaśmiały się równocześnie.
-
No, już
nie tłumacz się! W porządku, wybaczone – Danielle nie potrafi się długo gniewać
xd
-
To co?
Piżama – Party?! Hmm? – zawołała Martina.
-
OKEY! –
potaknęłyśmy i przybiłyśmy piątki. To będzie wspaniała noc, szkoda że bez
chłopaków i Kacpra <xd> (PS : Kacper aż za dobrze to zna xdd „Panie,
panowie i Kacper! :D”) No właśnie... GDZIE TEGO HISTERYKA WYWIAŁO?! XD
~Kacper~
Co one sobie myślą?! „Kacperek to nasz piesek na posyłki,
ciągle siedzi przy naszych nogach i czeka na skinienie swoich pań”?! „Kacperka
bierzemy na spacerek tylko wtedy gdy MY chcemy a nie gdy ON chce! No to sobie
poczeka, bo my jesteśmy zajęte lizaniem się z Panem Loczkiem i Panem
Lalusiem”!!! „Kacperek to, Kacperek tamto, Kacperek siamto!!!” Mam tego dosyć!
Nie jestem psem na posyłki! Mam dość traktowania jak zapomnianego, zapchlonego
psa ze schroniska! Oto czym dla nich jestem... Kiedyś byłem ich najlepszym
przyjacielem, a teraz co? Prawie by o mnie zapomniały i zostawiłyby mnie w
Londynie samego, a później nawet nie przypomniałyby sobie, że taki Kacper Man
istnieje! Po przeprowadzce mieliśmy spędzać każdy dzień razem, obiecywały mi
to, a co zamiast tego?! Dwójka lalusiów z Łan Srejtejszyn <xd> zabrało mi
moje jedyne przyjaciółki, bliskie niemal jak siostry! Dlaczego tak się stało?
Dlaczego??? Szedłem ulicą, zmagając się z myślami, które były czarne i smutne.
Pogoda robiła mi na złość. Zamiast dopasować się do mojego nastroju –
bezczelnie świeciło słońce. Porządna burza z piorunami dobrze by mi zrobiła. Czy o tak dużo proszę?
Wszedłem do pierwszego lepszego sklepu i poprosiłem o paczkę papierosów. Nigdy
nie paliłem, ale nagle poczułem przypływ zapotrzebowania w nikotynę. Normalnie
proszono mnie o dowód osobisty, gdy kupowałem piwo na imprezę. Wyglądałem na
młodszego niż jestem. Ale ekspedientka podała mi tylko paczkę, widząc w jakim
depresyjnym stanie jestem. Kupiłem także 2 piwa. A co mi tam. Przecież mi nie
zaszkodzi. Nie szkodzi, ale też nie pomaga. Ot, zwykła, krótkotrwała używka,
pomagająca zapomnieć. Heh... Zaśmiałem się ponuro, opuszczając sklep. Skąd u
mnie takie ponure, poważne myśli? Posępne, depresyjne można też tak to
określić. Dawny Kacper nie pozwoliłby, żeby do tego doszło. Ale dawny Kacper
uciekł, albo schował się bardzo głęboko gdzieś w mojej podświadomości. Jeśli w
ogóle nie zginął... Zaśmiałem się smutno, siadając na starej, opuszczonej
ławce. Wydawałoby się, że byłem taki sam. Stary i opuszczony... Jak menel...
Uśmiechnąłem się półgębkiem, ale uśmiech szybko zgasł. Odpaliłem jednego
papierosa, krztusząc się dymem. Zerknąłem na zapalniczkę z gołą kobietą i
zmarszczyłem brwi. Jak mogłem się tak stoczyć?! W podstawówce brzydziłem się
używkami. „Papierosy trują! Narkotyki prowadzą do śmierci! Alkohol miesza w
głowie! Używki uzależniają i od nich prędzej czy później umrzesz! Nie chcę być
taki...!” Niemal słyszałem swój piskliwy głosik sprzed lat jak wygłaszałem
swoją tezę. Dawne czasy... Siedzenie w jednej ławce z Kingą i wygłupianie się
na przerwie z Agnes. Ten szczęśliwy, mały Kacper gardziłby mną teraz. Tylko bym
go rozczarował, jakby stał przede mną... Nie ma to jak rozczarowywanie samego
siebie. Oszukiwanie się i nienawidzenie równocześnie... Dopaliłem pierwszego
papierosa w życiu i rzuciłem go na ziemię, depcząc. Zapaliłem drugiego i
zaciągnąłem się, głęboko wzdychając. Tak... Moje płuca będą mi ‘wdzięczne’ : P
Filip zginął, Eliza mnie okłamała i została zamknięta w pudle, a moje jedyne,
prawdziwe przyjaciółki mają mnie gdzieś! Cóż za kolorowe życie! Zaśmiałem się gorzko
i potarłem twarz. Londyn to jednak był zły pomysł... Powinienem to wiedzieć...
Żadna przeprowadzka nigdy nie zrobiła nikomu dobrze... Mój wzrok nagle się
wyostrzył i dostrzegłem ponurego chłopaka. Znoszone, kilkudniowe ubranie,
ciemny zarost, zmierzwione brązowe włosy i sińce pod oczami. Same jego oczy
były zamglone i jakby nieobecne. Chyba wyglądałem tak samo przygnębiająco...
Zanim zdołałem się powstrzymać, jakaś siła popchnęła mnie w jego kierunku.
Zasugerowałem miło : „Ze mną się nie napijesz?!” (xdd) Cóż za mądre zdanie! A
Kacperek także mądry jest! Japrld! -.- Chłopak ocknął się jakby z transu.
-
Jeśli nie
masz nic przeciwko... – rzekł nieśmiało.
-
Jakbym
miał coś przeciwko to bym nie pytał! Siadaj. Lubię pić z kimś! – skłamałem, ale
rozpaczliwie potrzebowałem towarzystwa, więc podzieliłem się z nim drugą
flaszką. Stuknęliśmy się butelkami i duszkiem wypiliśmy kilka łyków. Nieznajomy
westchnął.
-
Co za
ulga! Mógłbym cię nazwać ratownikiem życia w potrzebie!
-
Jak to
mówią : Przyjaciół poznaje się w biedzie. Jestem Kacper – powiedziałem i
potrząsnąłem jego dłonią.
-
Justin.
Na to wygląda, że staliśmy się kumplami od piwa! Następnym razem ja stawiam –
odpowiedział tamten z cieniem uśmiechu na twarzy. Alkohol rozwiązał nam języki.
-
Pewnie
tak... – uśmiechnąłem się. – Stało się coś, stary, że taki przygnębiony jesteś?
-
Hmm...
<zamyślił się> Nieszczęśliwa miłość. Moja wymarzona dziewczyna uciekła z
innym... A ciebie co trapi? Nie siedziałbyś tu sam i nie kopciłbyś jak stary
komin jakby nic się nie stało! – odpowiedział zwięźle, a ostatnim zdanie trafił
w dziesiątkę! Mądry cwaniak. Nie wiem czemu, ale nagle spodobały mi się jego
oczy. Wiem, głupie. „Odmgliły się” i zaczęły lśnić jak gwiazdy, z czystym
zainteresowaniem. Złapałem się na gapieniu się na niego, więc szybko odwróciłem
się i pociągnąłem z flaszki.
-
Gdy zmarł
mój przyjaciel, moja dziewczyna wyznała, że kocha jego a nie mnie. Teraz siedzi
w pudle za handel narkotykami. Moje jedyne przyjaciółki mają mnie gdzieś a ja
nie widzę sensu w życiu... – wyznałem wyzutym z emocji głosem. Nie patrzyłem na
niego.
-
Przykro
mi, buddy – powiedział szczerze, a w jego oczach widziałem szczere współczucie.
W jego oczach?! Znów się na niego gapisz, Man! -.- Zwiesiłem głowę, a on
położył mi rękę na ramieniu. Przeszedł mnie elektryczny dreszcz. Zrobiłem kilka
głębokich wdechów i wydechów a potem na niego spojrzałem, co było pierwszym i
zasadniczym błędem. Nie wiem, co się ze mną dzieje! To chyba ten alkohol miesza
mi w głowie. Opróżniłem niemal całą butelkę.
-
Widocznie
oboje nie mamy szczęścia w miłości...
-
No nie
mamy... – przyznałem i zakręciło mi się w głowie. Czemu musiałem kupić
najmocniejsze piwo, które mieli?!
-
Chyba
zostanę gejem – wyznał niespodziewanie. Tak, alkohol chyba mną zawładnął. Nim
też. Strzeliłem WTF’A O_______O
-
Czemu?
Jak to? Po co?
-
Dziewczyny
jakoś na mnie nie lecą... A ja chyba zakochałem się w chłopaku – znowu wyznał z
wielką beztroską w czasie gdy ja kontemplowałem jego górną wargę... Ciekawe
jakby to było...
-
Co? Tak
nagle? – mruknąłem znów gapiąc się na niego. Alkohol zdecydowanie nie jest dla
mnie!!! Czemu ten Justin musi być taki przystojny?!
-
Mhm... –
mruknął. Czułem się jak w jakimś dziwnym filmie, zahipnotyzowany przez tego
chłopaka z ładnymi oczami. Może też byłem gejem? A jeśli to sen? Albo...
Albo... Albo... Wszystko było takie dziwne, śmieszne, niedorzeczne że aż
prawdziwe...
-
A ja jako
twój przyjaciel co powinienem zrobić? – spytałem głupio.
-
Powinieneś...
Hmm... Dołączyć do mnie?
-
Mhm...
Może – byłem całkowicie odurzony alkoholem i nie wiedziałem, co się wokół mnie
dzieje. Nagle chłopak przybliżył się do mnie i wpił w moje usta! Ja
przycisnąłem go do siebie, a on zanurzył rękę w moich loczkach. Cóż za
niedorzeczność! Kacper Man gejem, całuje się z nieznanym, dopiero co poznanym
chłopakiem i mu się to podoba! SZALEŃSTWO!!!
~Kinga~
-
Boję się
o Kacpra. Niewiadomo gdzie on jest! – jęknęłam, jak już wszystkie siedziałyśmy
na łóżku Martiny. Piżama – Party miało się rozpocząć jak Eleanor skończy się
myć i przebierać. My już przygotowane, a ta dalej leje wodę ; P Co za kobieta!
xd
-
Wróci,
spokojnie... – szepnęła Danielle, bo zobaczyła, że w moich oczach kręcą się
łzy.
-
Ale on
nie znika ot tak! – powiedziałam, szybko wycierając mokre jak na złość
policzki.
-
Wróci,
Kinga, wróci... – pocieszyła mnie Agnes, przytulając się do mnie.
-
Wróci,
czy nie wróci... I tak się boję. Jeśli już nie będzie naszym przyjacielem? Jak
znajdzie sobie inne przyjaciółko – siostry?! – zawyłam przeciągle. Agnes
wcisnęła mi do ręki kubek z czekoladą. Czekolada zawsze mnie uspokajała. A co
dopiero gorąca... <3
-
Dzięki...
– szepnęłam i upiłam łyk. Kakao zadziałało kojąco i poczułam się senna.
-
Nie ma za
co... – powiedziała Agnes, a ja położyłam jej głowę na kolanach i zmorzył mnie
sen...
~Agnes~
Kinga zasnęła na moich kolanach... Słodko ;) Taki był mój
cel. Niech się wyśpi i uspokoi. Za dużo rzeczy się na nią zwaliło. Położyłam
ją, śpiącą jak głaz, na poduszce i przykryłam kołderką.
-
Chodźmy
do salonu, żeby jej nie budzić – oznajmiła Danielle i podniosłyśmy swoje zadki
xd Ele właśnie wyszła z łazienki i z jeszcze mokrymi włosami poszła za nami.
Usadowiłyśmy się wygodnie na kanapie. Mama Martiny przybyła z ciasteczkami i
kakaaem.
-
Babski
wieczorek? – spytała miło, kładąc słodycze na stoliku.
-
Tak,
pooglądamy filmy, pogadamy czy coś – uśmiechnęła się Marti.
-
Tylko
róbcie to „coś” ciszej. Tato jest po nocce i śpi. Ja też zaraz pójdę. Wiem, że
będziecie cicho, bo chłopaków nie ma xd Tak to bym poszła spać do sąsiadki.
Dobrej nocy – powiedziała pani Collins i pocałowała Marti w policzek. Zniknęła
za drzwiami, a my rzuciłyśmy się na ciasteczka xd Poczułam ukłucie w sercu.
Musiała poruszyć temat braku chłopców! -.- Ciastka lekko poprawiły mi humor,
ale niesmak pozostał XD
-
Włączamy
film? – westchnęła Eleanor, susząc włosy ręcznikiem.
-
Zaraz.
Chcę zadzwonić do Nialla – palnęła Marti.
-
A ja do
Zayna! – oznajmiłam.
-
To ja do
Liama! – rzuciła Danielle.
-
No to ja
zadzwonię do Lou xd – westchnęła Ele, wybierając numer. Kinga powinna pogadać z
Harrym, ale nie będę jej teraz budzić. Przeszłam do kuchni, gdzie panowała
cisza i wybrałam numer ukochanego xd Odebrał po kilku sygnałach.
-
Cześć
skarbie ;* - przywitał mnie. Uśmiechnęłam się.
-
Hejka
kocie <3 Jak tam? – spytałam, siadając na blacie.
-
Bez
ciebie to straszna męczarnia! : ( A Harry to po prostu kłębek nerwów...
-
Co? Co?
Co się stało?!
-
Boi się o
Kingę. Boi się, że się wyda... Już kilku dziennikarzy o to pytało i za każdym
razem Lou zbywał ich historyjką o obiadku xd Ale długo się tego nie
pociągnie...
-
Ech...
Wiem. Trzeba coś wymyślić.
-
Albo
trzymać Kingę w domu do lutego XD – zaśmiał się brunet.
-
Niewykonalne!
Ona nie da się zamknąć xd – uśmiechnęłam się.
-
Coś
wymyślimy, kochanie ;* A jak tam sukienka? ^ ^
-
Heh,
wiesz że nie możesz jej oglądać do ślubu?
-
Ech....
Wiem... Ale wielka szkoda! XD Ale powiedz czy kupiłaś chociaż!
-
Właśnie
nie... Mam straszny z tym problem. Nie mam ideału sukienki, a te które widzę są
według mnie nieodpowiednie... Szukam tej idealnej, która pewnie nie istnieje xd
– westchnęłam.
-
Coś się
wymyśli, jeszcze troszkę czasu zostało ;-) – niemal zobaczyłam, jak się
uśmiecha.
-
Tęsknię
za tobą... Już...
-
Ja za
tobą też, skarbie : * Wrócimy pod koniec roku. To mało ; )
-
Mało...
Kilka miesięcy :< Co ja zrobię?!
-
Musisz
wytrzymać <3 Będę do ciebie dzwonił cały czas, że aż się nie spostrzeżesz,
że twojego narzeczonego tu nie ma ; D – zaśmiał się.
-
A kim
jest mój narzeczony?! XD – udałam
zdumioną.
-
No... JA!
: D – zawołał i zaczęliśmy się śmiać. W tle usłyszeliśmy krzyki Hazzy.
-
A temu
co?
-
Chce
pogadać z Kingą, a od Lou wie, który wie od Ele, że Kinga śpi. Czy to prawda?
Xd
-
Heh,
głuchy telefon xP Tak, Kinga śpi. Miałyśmy spięcie z Kacprem i teraz źle się
czuje.
-
Kinga źle
się czuje?!?!?!?! – Harry wrzasnął chyba na całe uniwersum xD
-
Emocjonalnie!
-
Aha...
Sorka, martwię się o nią... – Harry spotulniał xd
-
Spoko...
Nie martw się, jest w dobrych rękach – uśmiechnęłam się z zadowoleniem.
-
Chłopcy!
Ostatni koncert tego dnia i do wyra! – usłyszałam z tła krzyk ich menegera.
-
Muszę
lecieć : (
-
Niee!
-
Muszę...
Paa : ( ;** Kocham cię, kotek <3
-
Ja ciebie
też, nie przemęczaj się!
-
Nie będę.
Pa <3
-
Pa <3
– i rozłączyłam się. Wróciłam do salonu.
-
Że też
musieli mieć ten koncert akurat teraz! – złościła się Eleanor.
-
Trudno,
trudno. Włącz TV, może leci : ) – uśmiechnęłam się a Marti włączyła wideo
odbiornik. Wieczór spędziłyśmy na oglądaniu wyczynów naszych chłopaków <3 Oni
tak pięknie śpiewają :* Aż chce ich się przytulić i pocałować ^ ^ W nocy
jeszcze pooglądałyśmy jakąś komedię, pochrupałyśmy ciastek i zasnęłyśmy na
kanapie, opatulone różowym kocykiem <3
♥♥♥
PISAŁAM TEN ROZDZIAŁ W SAMOCHODZIE JAK JECHAŁAM, FUCK YEAH! <3 :D
MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ SPODOBA <3
A INTERNET DALEJ ŚWIRUJE JAK CHOLERAAAAA Xdd
PROSZĘ O KOMENTARZE! <3
REKLAMA
OdpowiedzUsuńWielu z nas wciąż nie może pogodzić się z kasacją onetowskich blogów, ale żeby nie zostać z palcem w... nosie, zawczasu szuka nowej strefy blogowej. Tak i my przenieśliśmy swoją działalność na blogspota, gdzie rzeczywiście można dalej spokojnie blogować.
Jak to zawsze bywa, każdy z nas chciałby mieć swój niepowtarzalny blog, dlatego właśnie my - ekipa z http://malach-tow.blogspot.com zapraszamy do składania zamówień na swoją własną grafikę. Mam nadzieję, że sprostamy waszym oczekiwaniom, a i przysłużymy się w rozsławieniu waszych przeniesionych blogów.
Wpadajcie do nas i zajrzyjcie do zakładki ekipa, gdzie możecie wybrać osobę u której złożycie zamówienie. Poznajcie nas i nasze możliwości. Serdecznie zapraszamy i nakłaniamy do współpracy.
Pozdrawiam Rowindale
Nareszcie :) Nie mogłam się normalnie doczekać tego rozdziału, chodź warto było czekać :* Jest genialny ! Nie no, Kacper gejem ? O_O Justin też ? SZOK ! Powiedz, że jeszcze będą razem, a Kacper przedstawi Justina dziewczynom. Marti nagle boom... szok, jej były okazuje się homo. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :) http://three-meters-above-the-sky-x.blogspot.com/
O Boziuu Kacper Gejem o.O
OdpowiedzUsuńAle roździał Boski jak zawsze ; DD
Yeah ! Wreszcie się doczekałam ! ;d Rozdział rewelacyjny, z resztą jak zawsze no i długi ;d
OdpowiedzUsuńWszystko mega tylko tu zaczną się problemy bo Kazper zakumplował się z Justinem ;d
Nie potrafię się doczekać następnego ;d
Pozdro ;d
Heily ;*
Super
OdpowiedzUsuńhttp://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Zapraszam. Fajne imaginy. Licze na komentarze ;3 Z góry dziękuje ;DD
kiedy w końcu bd next ? ;/
OdpowiedzUsuńKiedy next?;)
OdpowiedzUsuń