Dziękuję Ci, kochana X, za te miłe słowa ;]
Mogłabym się dowiedzieć z jakiego kraju pochodzisz? ;D
(PS : Super... Word mi chciał zaprotestować i usunął mi to, co napisałam. Było już 7 przepisanych imaginów! ;( Musiałam od nowa napisać, ech...)
(PS.2 : Przepraszam, że tak późno, ale miałam instrument xd)
(PS 3 : Jeśli ktoś chce być informowany o nowych notkach lub po prostu pogadać to macie mój nr GG : 35269325 :D)
---
- SMUTNY IMAGIN ;-(
Kevin leciał na spotkanie z tobą. Trzymał w dziobie ładnego robaka xd Zza
zakrętu wyjechała ogromna ciężarówka. Stałaś przed bramką i machałaś do
Keva, który był tuż, tuż. Niemal dotykał twojego policzka swoim twardym
dziobem xd Nagle... ciężarówka trzepnęła prosto w Kevina... On osunął się
po szybie i spadł na jezdnię, gubiąc pióra. Rzuciłaś mu się na ratunek,
ale było już za późno... Zostały
tylko pióra, które biedny Kev zgubił w locie... ;-( /A.
- Idziesz z Niallem
do MC Donalda. Nie zdążyliście nawet nic zamówić, bo do środka wpadło
czterech zamaskowanych mężczyzn z pistoletami! Kazali wam wychodzić,
celując w was lufami pistoletów! ;O Przerażeni, wyszliście, a tam chłopcy
ściągnęli maski i zaczęli się perfidnie śmiać! Wkurzasz się, że przerwali
wam randkę, więc wyrywasz Louisowi pistolet i strzelasz w niego! Na
szczęście tylko wodą : ) xd Potem oblewacie się i cali mokrzy wracacie do
domu :D /Kacper wymyślił, ale jego wersja była bardziej brutalna :D Tzn.
Pozabijali się, a MC Donald się zawalił. Potem przylecieli terroryści i
roznieśli miasto w proch i pył xd
- Jest święto
zmarłych. Idziesz na cmentarz do babci, która była ci bardzo bliska.
Zmarła pół roku temu i nie do końca pogodziłaś się z jej stratą...
Przemierzyłaś cmentarz i dotarłaś do grobu babci. Złożyłaś na nim róże i
zaczęłaś się cicho modlić. Do grobu obok podszedł jakiś chłopak.
Popatrzyłaś smutno na róże i łzy zaczęły płynąc po twoich policzkach.
Brunet podszedł do ciebie i mocno cię przytulił, szepcząc, że wszystko
będzie dobrze, żebyś się nie martwiła. Uśmiechasz się delikatnie przez łzy
i patrzysz chłopakowi w oczy. To Zayn Malik z 1D! Dziękujesz mu za
pocieszenie, a on mówi, uśmiechając się : „Szkoda, że poznaliśmy się w
takich okolicznościach. Może druga randka będzie w weselszym miejscu?
<3” /K. (przeróbka :A.)
- Umawiasz się z
Liamem do drogiej restauracji. Stoicie w kolejce, która ciągnie się i
ciągnie, ale nie podąża naprzód -.- Jesteś wkurzona i chcesz wracać, ale
Liam cię zatrzymuje. Łapie cię za rękę i mówi : „Nieważne, ile czekamy.
Ważne, że czekamy razem <3” Uśmiechacie się do siebie i czule całujecie
;* Stanie w kolejce przestaje być takie straszne xd /A.
- Masz NUDNĄ lekcję
chóru. Gapisz się przez okno, jakby stamtąd miało nadejść zbawienie xd
Udajesz, że śpiewasz denne piosenki, zadane przez babę ;/ Nagle do środka
wpada Harry! Zaczyna śpiewać jedną z tych głupich piosenek i czaruje
wszystkich barwą swojego głosu ;) Baba stoi oniemiała, jakby wmurowana w
ziemię xd Hazza to wykorzystuje, bierze cię na ręce i razem wypadacie z
sali. Twój wybawiciel zdążył krzyknąć, tak że wszyscy usłyszeli : „Ratuję
cię przed tym wrednym babskiem, moja ukochana <3” Uśmiechasz się i
dajesz mu czułego buziaka ;* /A. Wymyślone na nudnej lekcji chóru :D
- UWAGA!
IMAGIN MAGDY, +18. NA RAZIE JEST GRZECZNY, POTEM SIĘ ZACZNIE! O.O Idziesz spokojnie chodnikiem. Nic nie
wskazuje, że stanie się coś niezwykłego. Nagle drogę przebiega ci czarny
kot! Panikujesz, że to pech i że na pewno stanie się coś złego! Stoisz jak
słup soli, aż tu podjeżdża do ciebie czarna limuzyna! Wychodzi z niej...
Niall! <3 Prosi cię, żebyś poszła z nim na kolację! Oczywiście się
zgadzasz : D Niall odwozi cię do domu i mówi, że będzie za jedną godzinę.
Uwinęłaś się w pół i czekasz na swojego Romeo :D W końcu podjeżdża pod
twój dom. Wsiadasz do limuzyny i siadasz obok niego na siedzeniu.
Jedziecie na kolację : ) Prosicie kelnera o trzy butelki dobrego wina. Po
dwóch butelkach jesteście naprani, a po trzech nie możecie ruszyć się z
miejsca xd Jakimś cudem wstajecie, ale przy chodzeniu zataczacie kółeczka,
jak rasowi pijacy xd W końcu szofer Niallera zawiózł was do jego
apartamentu :D Jesteście tak upici, że nie macie pojęcia, co robicie!
Rozbieracie się do bielizny i lądujecie w łóżku :D /(M.)agda
- Jest weekend.
Nudzisz się, więc wychodzisz na łąkę przed domem. Mieszkasz na wsi, więc
zazwyczaj jest spokojnie. Siadasz na trawie i zrywasz kwiaty, cicho nucąc.
Nagle podjeżdża czarny samochód, a z niego wysiada Harry ^ ^ Serce bije ci
jak dzwon :D Harry siada obok ciebie, a po chwili mocno cię przytula <3
Zobaczył kwiaty w twojej dłoni i zapytał : „To dla mnie? ;O To ja
powinienem ci kupić kwiaty! xd” Uśmiechasz się i dajesz mu buziaka w
policzek ;* /K.
- Masz dość swojego
życia i postanawiasz z nim skończyć. Chcesz mieć wielkie wyjście, więc
ubierasz białą sukienkę i stajesz na moście.
Robisz kilka głębokich wdechów i powoli przechylasz się do przodu. Nagle
ktoś cię łapie w talii i lecisz z powrotem na most. Patrzysz, kto uchronił
cię od śmierci i widzisz... Zayna Malika z 1D! Łzy zaczęły ci płynąć po
policzkach, kiedy spytał, dlaczego chciałaś skoczyć. Chłopak rozczula się
i mocno cię przytula, mówiąc : „Nie martw się. Cokolwiek było wcześniej...
Teraz będzie dobrze. Ze mną będzie ci lepiej :* <3” Uśmiechasz się
lekko, a on daje ci buziaka ;* Już nigdy w życiu nie chcesz powtórzyć tego
skoku. /A.
- Idziesz na wielką imprezę i się przygotowujesz. Ubierasz bluzkę w paski (niebieskie) i czerwone spodnie. Na imprezie świetnie się bawisz, dopóki... nie wpadasz na Louisa, ubranego tak samo jak ty! Myślałaś, że będzie awantura, ale on rzucił tylko : „Wydaje mi się... że jest ktoś, kto lepiej wygląda w paskach niż sam Louis Tomlinson! Mogę panią prosić na parkiet? ;D” Uśmiechnął się do ciebie, a ty ujęłaś jego dłoń i zaczęliście razem tańczyć. W swoim towarzystwie spędziliście niemal całą imprezę :) Kiedy Lou odprowadził cię do domu, ty dałaś mu słodkiego buziaka i podziękowałaś za wspaniały czas <3 /A.
- Leżysz na kanapie i się potwornie nudzisz. Po chwili zgłodniałaś, co twój żołądek oznajmił głośnym burczeniem xd „Braciszku! Zrobisz mi coś do jedzenia?” spytałaś, wiedząc, jaka będzie odpowiedź xd „NIE!” usłyszałaś głos brata -.- Westchnęłaś i powędrowałaś do kuchni, gdzie Niall już się krząta, przygotowując jadło xd „Robię dla nas romantyczną kolację!” oznajmił zadowolony :D Uśmiechasz się i dajesz mu buziaka w podzięce <3 Po chwili Nialler kończy gotowanie i siadacie przy stole, trzymając się za ręce i patrząc sobie w oczy. Nagle do kuchni wpada twój brat, żądając swojej porcji żarełka xd Odpowiedziałam mu zwięźle : „Nie! Sam znajdź sobie gotującą dziewczynę! :D” Brat się fochnął, a ty zajęłaś się ciekawszym zajęciem :D Czyli całowaniem Nialla :* <33 /A.
Dziekuje ;) Swietne te imaginy. Na serio. Twoj kolega Kacper ma niezla wyobraznie. ;)
OdpowiedzUsuńAga moje pochedzenie jest pokrecone. Mama rosjanka, urodzona na bialorusi. Ojciec czarnogor (jugoslawia) wychowany w turcji, a ja sie tam urodzilam. W Polsce urodzil sie tu moj brat.wiec moje pochodzenie jest pokickane, bo rodzine mam rozrzucona po calym swiecie (oprocz iralndii i angli- czemu tam akurat nie mam rodziny!!??).
Agnieszko ubostiwam twoj blog. Czytam go prawie ze od poczatku 1 historii ;) zostane tutaj juz na zawsze ;)
Hah, dziękuję Ci ;** Fajne masz pochodzenie :D Ja jestem Polką, tylko wujka mam w Kanadzie : D Szkoda, że nie w Anglii :(( xD
Usuń