Szłam
zamyślona i nagle ujrzałam chłopaka na swojej drodze. Przystojnego bruneta.
Miałam wrażenie, że skądś go znam. Nie mogłam mu się przypatrzeć, bo miał
zwieszoną głowę i kopał zawzięcie jakiś kamyk. Coś go trapiło. Byłam już bardzo
blisko niego i już prawie rozwikłałam zagadkę „Zgadnij kto to?”, kiedy chłopak
się potknął i przewrócił prosto na mnie! Ołówki i szkicownik spadły mi na
ziemię. Brunet niemal leżał na mnie. Na krótką chwilę zamarliśmy oboje,
wpatrzeni w swoje oczy. Nagle chłopak szybko się poderwał, przepraszając ze
skruchą. Podał mi rękę i pomógł mi wstać. Szybko pozbierał moje rzeczy i mi je
wręczył.
-
Przepraszam...
Bardzo przepraszam... Nic się nie stało? – spytał troskliwie, spoglądając na
mnie swoimi czekoladowymi tęczówkami.
-
Nie,
nic... Krew się nie leje, więc jest w porządku – uśmiechnęłam się krzepiąco.
-
Zamyśliłem
się, przepraszam jeszcze raz – dalej mnie przepraszał.
-
Nie
szkodzi. W porządku... – powiedziałam, nadal się uśmiechając. Kiedy minął
moment zaskoczenia, zaczęliśmy się w siebie wpatrywać z wnikliwą uwagą. Twarz
bruneta rozjaśnił uśmiech, który prawie równał się z blaskiem słońca : )
-
Agnes! –
zawołał. Już wiedziałam, kim był nieznajomy!
-
Zayn! –
zakrzyknęłam i wpadłam mu w ramiona, a on serdecznie mnie uściskał.
-
Tyle lat!
Skąd się tutaj wzięłaś? Co u ciebie? Tyle się zmieniło! – zawołał, zaaferowany.
-
Ja ciebie
też długo nie widziałam, już myślałam, że mnie nie poznasz – przewróciłam
oczami. Zaśmiał się.
-
Ciebie?
Zapomnieć? Nigdy! – zaśmialiśmy się oboje. – Gdzie zmierzasz? – dodał po
chwili.
-
Do parku
coś naszkicować – powiedziałam zgodnie z prawdą.
-
Potowarzyszę
ci, bo, szczerze mówiąc, sam nie mam nic do roboty. Musimy sobie wiele
opowiedzieć – uśmiechnął się z zadowoleniem.
-
Ja też
mam ci wiele do opowiedzenia – powiedziałam. Bardzo się cieszyłam, że Zayn
jednak mnie poznał. Cieszyłam się też, że prawdopodobnie odzyskałam przyjaciela
sprzed lat : ) Dotarliśmy do parku i usiedliśmy na trawie, naprzeciwko stawu.
Zaczęłam szkicować, ale Zayn siedział przede mną, więc rysowałam i jego i staw
; D xd Zaczęliśmy rozmawiać. Po chwili Zayn zwrócił uwagę na napis na mojej
koszulce, jakby go widział pierwszy raz w życiu.
-
To ty
znasz mój zespół?! Myślałem, że będę ci opowiadał od początku! – zakrzyknął.
-
Powiem ci
jedno. Ja i Kinga nie opuściłyśmy żadnego waszego koncertu w UK!
-
Czuję się
zdradzony, że mnie nie odwiedziłaś! – zawołał, udając focha.
-
Myślałam,
że mnie nie pamiętasz! – rzuciłam na swoje usprawiedliwienie. – Poza tym trudno
się do was dopchać!
-
Hah...
Taak... Ochroniarze skutecznie odpychają od nas namolne fanki xd
-
Ja i
namolna?!
-
Nie ty,
inne – wybronił się xd
-
Powiedzmy,
że tego nie usłyszałam xd
-
Opowiedz,
co cię tu sprowadza, jestem ciekaw – uśmiechnął się łobuzersko, chyba sam o tym
nie wiedząc. Zagryzłam wargę i udałam, że sobie coś z trudem przypominam.
-
Ja, Kinga
i Kacper załatwiliśmy sobie tutaj mieszkanie. Znaczy ja mieszkam z Kingą, a
Kacper naprzeciwko xd Pamiętasz ich?
-
Jasne,
pamiętam. Na stałe tu jesteście?
-
Na stałe!
– uśmiechnęłam się.
-
Ja i
chłopcy mieszkamy w domku letniskowym rodziców Hazzy, to niedaleko stąd : )
-
Cieszę
się! Ile tu zostajecie?
-
Na
tydzień, potem finał w X-Factorze. Możliwe też, że wprowadzimy się na stałe.
Rodzice Harrego chcieli się pozbyć tej rezydencji i może dadzą mu ją do użytku
xd
-
Jupi!
Jeju, jak ja się cieszę! – uśmiechnęłam się szczerze. – Już myślałam, że cię
już nigdy nie zobaczę – powiedziałam poważnie.
-
Nie martw
się. Znalazłbym cię zawsze i wszędzie – uśmiechnął się, rozładowując atmosferę.
-
Kinga
tęskni za Lou, chociaż tego nie okazuje xd Może pójdziemy wszyscy jutro do was?
Ja, Kacper i Kinga?
-
Brzmi
świetnie! Zmywasz się już? – spytał.
-
Tak...
Zostawiłam tam śpiącą Kingę, wiesz jak to jest...
-
To tak,
jakby zostawić bombę bez opieki, tyle razy to powtarzałaś!
-
Haha...
Pamiętasz to dalej?
-
No tak xd
– rzucił z uśmiechem. Skończyłam szkic i mu pokazałam. Uśmiechnął się.
-
Mrau, ale
seksownie wyszedłem! – zawołał i zaczęliśmy się śmiać. Wstaliśmy z trawy i się
otrzepaliśmy.
-
Cieszę
się, że cię znowu spotkałam – uśmiechnęłam się szczerze.
-
Ja też...
Mam nowy numer, fanki jakimś cudem zdobyły mój stary i wydzwaniały xd
-
Haha xd
Dlatego się nie mogłam dodzwonić :< Podaj – uśmiechnęłam się. Podał mi te
parę cyfr. Uścisnęliśmy się na pożegnanie.
-
To do
jutra! – zawołaliśmy do siebie i każde z nas odeszło w swoją stronę. Na ustach
miałam szeroki uśmiech, który był jak przyklejony. Wspaniale się czułam,
spotykając znowu starego przyjaciela. Wjechałam windą na właściwe piętro i
otworzyłam drzwi. Kinga i Kacper siedzieli rozwaleni na kanapie i wcinali
bajgle, które leżały ułożone w stos obok Kingi.
-
Weź go
zabij w końcu! Niech przestanie drzeć mordę, ten duch nie jest wcale taki
straszny! – skomentowała Kinga horror, który razem oglądali.
-
Witajcie
moje kochane debilki! – uśmiechnęłam się i buchnęłam się obok Kacpra na
kanapie. Kacper zaprotestował xd
-
Humor
dopisuje! No, no, no! – zawołała Kinga, odgryzając potężny kawał bajgla xd
-
No tak.
Kacper, kiedy przyszedłeś?
-
Zaraz,
jak wyszłaś. Kinga jeszcze spała. Musiałem jej dopilnować, bo by jeszcze coś
rozwaliła! – powiedział Kacper, śmiejąc się.
-
Ej! –
warknęła Kinga, a potem zamilkła. – Zauważyłeś, Ted, jaka Agnes jest dzisiaj
wesoła, co? ... Co ty mówisz? ... Dobra, już nie będę kruszyć – dodała szybko,
gapiąc się w jakiś nieokreślony punkt.
-
Kto to
Ted? – zapytał Kacper, niezorientowany w dziwactwach Kingi xd
-
Kanapa –
powiedziałam naturalnie.
-
KANAPA?!
-
Hobby
Kingi to gadanie z meblami – wytłumaczyłam niedbale.
-
Aha... –
rzucił i lekko odsunął się od Kingi xd xd Nagle coś mi się przypomniało.
-
Kinguuuu!!!
-
Czego
chcieć? – zapytała, przewracając oczami. – Ja i Ted gadaliśmy telepatycznie!
-
Dobraa...
– powiedziałam, tolerując jej dziwactwa. – Jutro idziemy wszyscy do Louisa i
reszty. Wiem, że tego chcesz – uśmiechnęłam się łagodnie.
-
Co??? Na
serio??? SUPER!!! – zaczęła skakać po Tedzie xd Po chwili się uspokoiła. – Co?
Gdzie? Jak? Kiedy? Za ile? – dodała szybko.
-
Spotkałam
Zayna na ulicy... – zaczęłam, ale Kinga mi przerwała. Zaczęła mnie szturchać i
chrząkać znacząco xd – Do niczego nie doszło, nie rób sobie nadziei – rzuciłam,
przewracając oczami, a moja przyjaciółka się naburmuszyła. Pogłaskałam ją po
włosach xd – I zaprosił nas wszystkich do siebie. Spotkasz Louisa i Harrego...
– podkusiłam ją. Na słowo „Harry” lekko drgnęła. Miała fioła na punkcie tego
chłopaka xd
-
Kocham
cię normalnie! – zawołała i mocno mnie przytuliła.
-
OK. OK.
xd Nie zaduś mnie! – powiedziałam, a ona mnie zostawiła.
-
Będzie
super! – stwierdziła.
~Harry~
Miałem
się spotkać z Caroline. Serce biło mi jak szalone. Wydawało mi się, że ona jest
tą jedyną, chociaż znałem ją dopiero dzień. Mieliśmy się spotkać w restauracji.
Po drodze kupiłem jej wielki bukiet czerwonych róż i ze wstążką z napisem :
„Jesteś wspaniała, Caroline <3”. Uśmiechnąłem się szeroko, kiedy zobaczyłem,
że czekała na mnie w restauracji. Serce mi zatrzepotało i z uśmiechem wszedłem
do lokalu. Usiadłem naprzeciwko Caroline.
-
Proszę,
są dla ciebie – powiedziałem i słodko się do niej uśmiechnąłem. Była
zachwycona!
-
Harry!
Nie trzeba było! – uśmiechnęła się, wąchając kwiaty.
-
Dla
pięknej dziewczyny – wszystko – powiedziałem i błysnąłem białymi ząbkami. Ja
byłem zachwycony Caroline, a ona mną. Chciałem w końcu z nią być, chciałem,
żeby była tylko moja... Ale to musiało poczekać do wieczora ^ ^ Zawołałem
kelnera i zamówiłem dla nas kolację. Zapaliliśmy świece na stoliku i było
romantycznie i nastrojowo. Zamówiliśmy spaghetti i drogie, czerwone wino. Byłem
lekko wstawiony, ale tylko lekko ; D
-
Caroline...
Nie chciałabyś jutro wpaść do mnie na imprezę? Mieszkam niedaleko, w takim
wielkim, luksusowym, wypasionym domu z basenem... – powiedziałem, a oczy jej
się zalśniły, kiedy usłyszała te wszystkie epitety. Nie zważałem na to.
Uśmiechnąłem się słodko.
-
Przyjdziesz?
Byłoby super... Kupimy szampana, mam jacuzzi...
-
Jasne! Brzmi
świetnie, nawet wspaniale! – powiedziała Cara. Skończyliśmy jeść i wyszliśmy na
podwórko, żeby się przejść. Był romantyczny wieczór, słońce już powoli
zachodziło. Usiedliśmy na ławeczce w parku i podziwialiśmy zachód słońca.
Caroline wtuliła się w moje ramię. Bardziej skupiałem się na jej dotyku, na
niej samej, niż na zachodzie słońca. Wstaliśmy.
-
Harry...
Dzisiaj było po prostu wspaniale, nie mogę się doczekać jutrzejszej imprezy –
uśmiechnęła się słodko, kiedy odprowadzałem ją pod dom.
-
Ja też.
Każda chwila z tobą to czysta przyjemność – powiedziałem z wyszczerzem.
Staliśmy naprawdę blisko siebie, chciałem już musnąć swoimi ustami, jej wargi,
kiedy ta nagle się odwróciła.
-
Jest już
bardzo późno, muszę iść. Do jutra! – zawołała i wparowała do mieszkania. No
nic... Widocznie nie chciała się spieszyć z takimi rzeczami. Bardzo zadowolony
wróciłem do domu :)
~Agnes~
Filmy się skończyły. Zrobiliśmy sobie maraton : ) Było gdzieś po 19, a nasz słodki Kacperek - zasnął xd Ja poszłam najpierw się umyć i przebrać, bo wiedziałam, że Kinga siedzi w łazience minimum półtora godziny xd Boże, co ona tam robi? xd Szybko wzięłam orzeźwiająca kąpiel, nałożyłam krem na ręce i twarz, a potem przebrałam się w piżamkę. Weszłam cicho do sypialni, gdzie Kinga już wcześniej była, bo wyglądało jak po przejściu tornada xdxd Pościeliłam łóżko, narzuciłam na siebie koc i wzięłam też coś do nakrycia dla Kacpra i Kingi. Z Kingą pewnie będziemy jeszcze coś oglądać, a Kacpra nie mam serca budzić. Podeszłam do kanapy i zobaczyłam, że Kinga przysypia już obok Kacpra, więc wstrząsnęłam nią i usiadłam obok. Milczała. Czułam, że była smutna, że było jej źle. Ale znam ją na tyle dobrze, że wiem, że jeśli będzie chciała, na pewno mi o wszystkim powie. Znów zaczęła zgrywać psychiczną xd :
Filmy się skończyły. Zrobiliśmy sobie maraton : ) Było gdzieś po 19, a nasz słodki Kacperek - zasnął xd Ja poszłam najpierw się umyć i przebrać, bo wiedziałam, że Kinga siedzi w łazience minimum półtora godziny xd Boże, co ona tam robi? xd Szybko wzięłam orzeźwiająca kąpiel, nałożyłam krem na ręce i twarz, a potem przebrałam się w piżamkę. Weszłam cicho do sypialni, gdzie Kinga już wcześniej była, bo wyglądało jak po przejściu tornada xdxd Pościeliłam łóżko, narzuciłam na siebie koc i wzięłam też coś do nakrycia dla Kacpra i Kingi. Z Kingą pewnie będziemy jeszcze coś oglądać, a Kacpra nie mam serca budzić. Podeszłam do kanapy i zobaczyłam, że Kinga przysypia już obok Kacpra, więc wstrząsnęłam nią i usiadłam obok. Milczała. Czułam, że była smutna, że było jej źle. Ale znam ją na tyle dobrze, że wiem, że jeśli będzie chciała, na pewno mi o wszystkim powie. Znów zaczęła zgrywać psychiczną xd :
-Ted...
Pomożesz mi? Wiesz, jak szaleję za Harrym i nie chcę się przed nim zbłaźnić...
Wiesz jaka jestem... Może powinnam się zmienić? Może Agnes ma rację? Powinni
mnie zamknąć w psychiatryku! :( Boże, jak Kacper chrapie! Że on sam siebie nie
budzi! xd - usłyszałam ponowny dialog Kingi z ukochanym Tedem xd Nawet nie
zwróciła na mnie uwagi.
-Emm... Kinga ? - spytałam cicho.
-Hm? O! Przyszłaś już! – powiedziała, odrywając wzrok od kanapy.
-No przecież Cię budziłam! - prawie krzyknęłam. xd Kacper coś zamruczał i dalej smacznie chrapał xd
- Głodna jestem... - odrzekła Kinga. Zdziwiłam się.
-Zżarłaś już z 15 bajgli ! xd
-Uodporniłam się na nie ! xd – odrzekła z wyjaśnieniem xd
- Okey... Zaraz zamówimy pizzę, a teraz... Możemy pogadać ?
- Pewnie! O czym? – spytała, jakby się nie domyślała -.-
- Jutro idziemy do chłopaków i po pierwsze : musimy się jakoś ubrać, więc jutro idziemy na zakupy w Londynie! - przybiłyśmy żółwika - A po drugie słyszałam Twoją rozmowę z Tedem... – dokończyłam. Kinga się zarumieniła.
- Oł... To była prywatna rozmowa!
- Wiedziałaś, że tu siedzę! No mniejsza z tym. Nie martw się tak! Dopiero jutro poznasz Harrego, a już się martwisz : ) Na pewno Cię polubi, jesteś wspaniała! Po za tym jesteś śliczna, mądra i szalona : ) Pamiętaj 'Crazy life 4 ever' - podniosłam ją na duchu.
-Dzięki ; * Ale i tak się boję... Cały czas biję się z myślami, chociaż chrapanie loczkowatego blondynka trochę mi przeszkadza...
- Heh , nie narzekaj tak na Kacpra : ) Będzie dobrze, bądź sobą, tylko Ted niech zostanie w domu! < nowy główny bohater xd >
- Haha , śmieszne ; d Ted jest kochany : p Zrobisz coś dla mnie? Zamów już tą pizze. xd
- Okey, ale ty masz obudzić Kacpra! - zawołałam.
- Dobra, umowa stoi, ale pod jednym warunkiem... Jeszcze dziś zrobimy coś szalonego : )
- Zaryzykuje ! xd Zgoda...
- Świetnie! Kocham Cię! Pizza z pieczarkami :D - powiedziała i mnie uściskała.
- Okey , okey : ) też się kocham xd xd Budź tego blondaska! xdxd – odpowiedziałam. Potem ruszyłyśmy tyłki z kanapy. Ja poszłam zamówić tą pizzę, która będzie dopiero za godzinę -.- W końcu wielkie miasto... xd Kinga poszła się myć i oczywiście nie obudziła Kacpra! xd W sumie niech śpi. Przykryłam go kocem i buchnęłam się obok niego. W TV leciał serial komediowy. No cóż, pośmiać się samemu też można xd Potem przypomniało mi się, że moja sztaluga została na balkonie, a dzisiaj miało padać! Matko Boska!!! Poleciałam na balkon, potykając się co najmniej 3 razy xd Zdjęłam sprzęt i akurat zaczęło padać. Trzasnęłam drzwiami od balkonu co W KOŃCU < dzięki Ci Panie! > obudziło Kacpra. Miło zaczęłam :
- Kacperku spałeś prawie 2 godziny, może czas zwlec tyłek z Teda? < nie wierzę, że tak powiedziałam xd >
- A która godzina ? – zapytał, jak gdyby nigdy nic.
- Prawie 21 -.- Zostajesz u nas? - zapytałam - Wiem, że boisz się sam wracać xd
- Masz rację ... xd – rzucił. - Jestem głodny... – dodał po chwili.
- Boże! Jesteście z Kingą tacy podobni! xd Zżarliście z 30 bajgli! Ludzie! A tak w ogóle to bd pizza! xd
- Oo, mniam ! - odrzekł. - To ja idę się umyć.
- Zapomnij, kochany, Kinga jest w łazience. - powiedziałam z przekonaniem.
- O Boże, posikam się xd No dobra... I tak muszę iść po piżamkę ^ ^ Bądź tak dobra i pościel mi łóżko. Chcę spać koło was!
- No okey, okey, leć xd – rzuciłam.
W czasie, gdy Kinga 'podobno kończyła kąpiel', a Kacper poszedł po piżamę, ja pościeliłam dla nas łóżko. Potem wzięłam szkicownik, usiadłam na kanapie przed telewizorem, i zaczęłam coś bazgrać. Telewizja działała, ale nie zwracałam na nią większej uwagi xd Usłyszałam dźwięk mojego telefonu, który był zagrzebany gdzieś w kanapie xd
- Ted, <znów nie wierzę! xd> oddawaj mój telefon! - krzyknęłam. xd Usłyszałam śmiech Kingi z łazienki. Ted po dobroci oddał mój ukochany telefon. SMS od Zayna! :)) :
”Już jutro! Nie mogę się doczekać. Chcę pogadać z Kacprem, z Kingą i oczywiście spędzić trochę czasu z Tobą! :) Reszta chłopców też się cieszy. Będzie wesoło :D Weźcie stroje kąpielowe! Jeśli cię obudziłem, przepraszam, dobranoc ; * Pozdrów Kingę : )). Zayn.”
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech :) I nagle rozległ się dzwonek. To Kacper, a zaraz za nim gościu od pizzy. W tym samym czasie z łazienki wyszła uczesana, wykąpana, przebrana i wypachniona Kinga.
-Emm... Kinga ? - spytałam cicho.
-Hm? O! Przyszłaś już! – powiedziała, odrywając wzrok od kanapy.
-No przecież Cię budziłam! - prawie krzyknęłam. xd Kacper coś zamruczał i dalej smacznie chrapał xd
- Głodna jestem... - odrzekła Kinga. Zdziwiłam się.
-Zżarłaś już z 15 bajgli ! xd
-Uodporniłam się na nie ! xd – odrzekła z wyjaśnieniem xd
- Okey... Zaraz zamówimy pizzę, a teraz... Możemy pogadać ?
- Pewnie! O czym? – spytała, jakby się nie domyślała -.-
- Jutro idziemy do chłopaków i po pierwsze : musimy się jakoś ubrać, więc jutro idziemy na zakupy w Londynie! - przybiłyśmy żółwika - A po drugie słyszałam Twoją rozmowę z Tedem... – dokończyłam. Kinga się zarumieniła.
- Oł... To była prywatna rozmowa!
- Wiedziałaś, że tu siedzę! No mniejsza z tym. Nie martw się tak! Dopiero jutro poznasz Harrego, a już się martwisz : ) Na pewno Cię polubi, jesteś wspaniała! Po za tym jesteś śliczna, mądra i szalona : ) Pamiętaj 'Crazy life 4 ever' - podniosłam ją na duchu.
-Dzięki ; * Ale i tak się boję... Cały czas biję się z myślami, chociaż chrapanie loczkowatego blondynka trochę mi przeszkadza...
- Heh , nie narzekaj tak na Kacpra : ) Będzie dobrze, bądź sobą, tylko Ted niech zostanie w domu! < nowy główny bohater xd >
- Haha , śmieszne ; d Ted jest kochany : p Zrobisz coś dla mnie? Zamów już tą pizze. xd
- Okey, ale ty masz obudzić Kacpra! - zawołałam.
- Dobra, umowa stoi, ale pod jednym warunkiem... Jeszcze dziś zrobimy coś szalonego : )
- Zaryzykuje ! xd Zgoda...
- Świetnie! Kocham Cię! Pizza z pieczarkami :D - powiedziała i mnie uściskała.
- Okey , okey : ) też się kocham xd xd Budź tego blondaska! xdxd – odpowiedziałam. Potem ruszyłyśmy tyłki z kanapy. Ja poszłam zamówić tą pizzę, która będzie dopiero za godzinę -.- W końcu wielkie miasto... xd Kinga poszła się myć i oczywiście nie obudziła Kacpra! xd W sumie niech śpi. Przykryłam go kocem i buchnęłam się obok niego. W TV leciał serial komediowy. No cóż, pośmiać się samemu też można xd Potem przypomniało mi się, że moja sztaluga została na balkonie, a dzisiaj miało padać! Matko Boska!!! Poleciałam na balkon, potykając się co najmniej 3 razy xd Zdjęłam sprzęt i akurat zaczęło padać. Trzasnęłam drzwiami od balkonu co W KOŃCU < dzięki Ci Panie! > obudziło Kacpra. Miło zaczęłam :
- Kacperku spałeś prawie 2 godziny, może czas zwlec tyłek z Teda? < nie wierzę, że tak powiedziałam xd >
- A która godzina ? – zapytał, jak gdyby nigdy nic.
- Prawie 21 -.- Zostajesz u nas? - zapytałam - Wiem, że boisz się sam wracać xd
- Masz rację ... xd – rzucił. - Jestem głodny... – dodał po chwili.
- Boże! Jesteście z Kingą tacy podobni! xd Zżarliście z 30 bajgli! Ludzie! A tak w ogóle to bd pizza! xd
- Oo, mniam ! - odrzekł. - To ja idę się umyć.
- Zapomnij, kochany, Kinga jest w łazience. - powiedziałam z przekonaniem.
- O Boże, posikam się xd No dobra... I tak muszę iść po piżamkę ^ ^ Bądź tak dobra i pościel mi łóżko. Chcę spać koło was!
- No okey, okey, leć xd – rzuciłam.
W czasie, gdy Kinga 'podobno kończyła kąpiel', a Kacper poszedł po piżamę, ja pościeliłam dla nas łóżko. Potem wzięłam szkicownik, usiadłam na kanapie przed telewizorem, i zaczęłam coś bazgrać. Telewizja działała, ale nie zwracałam na nią większej uwagi xd Usłyszałam dźwięk mojego telefonu, który był zagrzebany gdzieś w kanapie xd
- Ted, <znów nie wierzę! xd> oddawaj mój telefon! - krzyknęłam. xd Usłyszałam śmiech Kingi z łazienki. Ted po dobroci oddał mój ukochany telefon. SMS od Zayna! :)) :
”Już jutro! Nie mogę się doczekać. Chcę pogadać z Kacprem, z Kingą i oczywiście spędzić trochę czasu z Tobą! :) Reszta chłopców też się cieszy. Będzie wesoło :D Weźcie stroje kąpielowe! Jeśli cię obudziłem, przepraszam, dobranoc ; * Pozdrów Kingę : )). Zayn.”
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech :) I nagle rozległ się dzwonek. To Kacper, a zaraz za nim gościu od pizzy. W tym samym czasie z łazienki wyszła uczesana, wykąpana, przebrana i wypachniona Kinga.
Zalegliśmy na kanapie i jedliśmy pizzę. Przypomniało mi się.
- Kinga, co szalonego miałyśmy dzisiaj zrobić? ; ] - Kacper patrzył zdziwiony. Biedaczek, wszystko przespał xd
- Zafarbujemy włosy! ; D Na bordo!
- CO?! W życiu! Kocham swoje włosy! – zaprotestowałam.
- No proszę... Bardzo... Ja zafarbuję!
-Bo Ty jesteś szalona! xd – zgromiła mnie wzrokiem, więc szybko dodałam - Okey... Zgodzę się na grzywkę : )
- Super ; D Ty też chcesz, Kacperku? - spytała Kinga z grzecznością. xd
- Nie... Dzięki - odrzekł przerażony xdxd Wpadłyśmy do łazienki i zaczęłyśmy eksperymentować :D
- Kinga, co szalonego miałyśmy dzisiaj zrobić? ; ] - Kacper patrzył zdziwiony. Biedaczek, wszystko przespał xd
- Zafarbujemy włosy! ; D Na bordo!
- CO?! W życiu! Kocham swoje włosy! – zaprotestowałam.
- No proszę... Bardzo... Ja zafarbuję!
-Bo Ty jesteś szalona! xd – zgromiła mnie wzrokiem, więc szybko dodałam - Okey... Zgodzę się na grzywkę : )
- Super ; D Ty też chcesz, Kacperku? - spytała Kinga z grzecznością. xd
- Nie... Dzięki - odrzekł przerażony xdxd Wpadłyśmy do łazienki i zaczęłyśmy eksperymentować :D
-Kur...
Kinga!!! To nie jest bordo, tylko marchewa!!! – krzyknęłam, kiedy Kinga zmywała
farbę ze swoich kosmyków.
-Jprld!
Jprld!!! – zaczęła się drzeć, aż Kacper przybiegł zobaczyć, czy się nie
pozabijałyśmy xd
-Da się
to chyba naprawić... – powiedział, próbując uspokoić Kingę, która wpadła w
panikę.
-Nie mogę
oddychać! Za małe pomieszczenie! Powietrza! Powietrza!!! – krzyknęła, udając,
że się krztusi xd Wypadła z łazienki i wpadła na balkon. Po paru sekundach
wróciła. Cała mokra.
-Pada,
nie mówiłam ci? – rzuciłam, a Kinga zrobiła facepalma.
-Nie, nie
powiedziałaś!!! – warknęła i zaczęła się trząść. Podałam jej ręcznik, a sama
wzięłam korzenną farbę i walnęłam jej na włosy.
-Co ty
robisz?! – krzyknęła zszokowana.
-Naprawiam!
Nie wierć się tak – rzuciłam, a Kinga potulnie usiadła. Po chwili obje miałyśmy
włosy jak należy. Ona całe bordo, a ja tylko grzywkę.
-Uff...
Udało nam się! – zawołała Kinga i mnie uściskała.
-Udało,
udało... – westchnęłam i przewróciłam oczami.
-Spaaaać...
– westchnął Kacper z Teda <znów nie wierzę xd>
-Że co?!
Spałeś 2 h!
-Ale
jestem zmęczony! Idę do łóżka! – westchnął i buchnął się pośrodku mojego i
Kingi łoża xd
-A ten
dziad! Rozpycha się, jak księżniczka! Wolę spać na Tedzie! – warknęła Kinga,
biorąc poduszkę i kołdrę z łóżka. Położyła się na Tedzie i zasnęła, tak samo
jak Kacper xd Ja też wzięłam kilka poduszek i koc, a potem położyłam się obok
Kingi. Po 4 nad ranem dostałam SMSa od Zayna. „Dobranoc ;* I do jutra!”
Uśmiechnęłam się lekko. Odpisałam : „Branoc, branoc. Słodkich snów :)” a potem
zasnęłam, jak kamień... xd
---
Rozdział
jest MEGA! Pisałyśmy go na spółkę z Kingą ;D To, po randce Harrego z Caroline
całkowicie należy do Kingi ;D A końcówka moja xd Kinga jest super, bardzo mi
pomogła <3 BOSKA JESTEŚ J
xd Za to parę zdjęć Hazzy dla niej, na koniec :D
10
KOMENTARZY, ZA FAJNY ROZDZIAŁ, DACIE RADĘ! :D
+ Znowu
bonusy xd
SUGESTIA
MARTYNY : xd
„no więc, ta ca-ro-li-ne mogłaby być wiedźma która
zamienia się w ładna dziewczynę jak tylko chce, to cos jak w królewnie śnieżce
tylko ze tamta czarownica zamieniła się w staruszkę. no i zabrałby harrego do
swojego zamku, zamknęła by go w lochach i tam zjadła, zamieniała by się w niego
za pomocą czarów i wróciła do chłopaków, korzystając z kasy harrego .”
(Chyba
jednak jej nie wykorzystam, wybacz Marti xD)
+MEGA
BONUS! ;D
Parę
zdjęć z mojego i Kingi zeszytu z imaginami ; D
Mój
rysunek Zayna i Harrego (jestem z niego dumna xd w rzeczywistości jest lepszy :D) Zrobiony "na szybko" na chórze xd ^ ^
I nasze
bitwy o więcej „Zaynów” czy „Harrów” xd :D (ZAYNÓW WIĘCEJ!!! błahahaha xd)
Magda :
Ile lat ma Zayn?
Ja : 19.
Magda :
Hmm... 6 lat... Poczeka :D
Ja : Hah
:) Dzięki xd
NO! PEWNIE SIĘ JUŻ KOŃCA DOCZEKAĆ NIE MOGLIŚCIE xDxD
Tak, wiem dużo gadam! ;D
to robisz na chórze gdzie ja gram na fortepianie
OdpowiedzUsuńpozdr. k.man
Y spoko :D xd To ty nie wiesz, co się na chórze wyrabia! hah xd Radziłabym nadrobić :P xd
UsuńPodoba ci się twoja postać? xD
Jak krzesła nie latają , to staniki rozpinają xdxd
Usuńpewnie że mi sie postac podoba
UsuńAgniesza ; ]
OdpowiedzUsuńnasza współpraca na dobre wychodzi bejbe <3 :D
Kacperek ! ^ ^ się wysilił : D
jeszcze wkręcimy Bartusia i bd mieć wesołą rodzinkę :D heu.
DRODZY CZYTELNICY.
NIESTETY POWIEM, WAM TYLKO TYLE ŻE W NASTĘPNYM ROZDZIALE BĘDZIE SIĘ DZIAŁO :D ALE ZOSTAŁAM ZASTRASZONA XDXD WIĘC MILCZĘ. XDXD
komentować , bo rozdział wyszedł , genialnie :D
Świetny ;) Wiedziałam, że to będzie ona xd NO nic czekam na nowy. Rozwala mnie rozmowa z Tedem :p
OdpowiedzUsuńtak , Ted jest ukochaną kanapą : )
Usuńkoko koko to jest spoko. xD
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham . czekam na nastepny .
zapraszam do siebie : http://hear-your-heart.blogspot.com/
Siemka, świetny rozdział : )
OdpowiedzUsuńCzym rysujesz ? ołówkiem ? : ))
Super piszesz, czekamy na nn. :D
Tak, ołówkiem : D Takim, którego dostałam z 5 lat temu xd Wtedy to były ołówki, a teraz... xd xd
UsuńRodział zaczepistyyy ;D;D
OdpowiedzUsuńnie chciało mi się logować ;P
TED ! ;D
KOCHAM GO <333 XDXD
Nie moge się doczekać aż oni się spotkają, no nad tym basenem ;DD .
Buraaaaaczek ;333
czekam na NN . ;3
Martiii / Friutmix;33 xdxd
haha. Ted najlepszy z całego rozdzału < 3 ^^
OdpowiedzUsuńjutro dawaj następny ! czekam : )
Śledzę Twojego bloga już od dłuższego czasu obserwuje Twojego bloga :) Bardzo m się podoba :D Szkoda że teraz jest mniej o Martinie i Niall'u, ale wciąż jest super, bo te postacie też są świetne :) haha. ted. :)) to było dobre :) Czekam nanastępny rozdział ;]
OdpowiedzUsuńHahahaha.! :D:D:D:D:D Ted rządzi.! ;) Mój nowy ulubiony bohater.! ;pp ;*
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział.! ;DD No cóż tu dużo mówić, jest świetnie.! ; DD Jestem ciekawa, jak będzie wyglądało ich spotkanie... W sensie Agnes, Kingi i Kacpra. ^.^
Czekam na nn. <3
Uwielbiam Twoje opowiadanie ;) czekam na kolejny rozdzial. ;)
OdpowiedzUsuńP.S. zapraszam na nasz blog everyday1d.blogspot.com
Tedowi też znajdź jakąś dziewczyne:D i bedzie happy:D hehe czekam na nowy rozdzial:D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział Ted ta super kanapa. : )
OdpowiedzUsuńI te twoje groźby do Kingi . < 33 , : ) xdd
Skąd ty groźby wymyślasz . :? Hmm ; D..