/wieczór/
-
Hmm...
Mówiłeś, że coś dla mnie przygotowałeś – uśmiechnęłam się i przytuliłam się do
Zayna. Też się uśmiechnął i pocałował mnie czule.
-
Taak...
Przygotowałem coś dla nas ; ) Chodź za mną i nie podglądaj – powiedział i
zasłonił mi oczy dłońmi.
-
Poprowadź
mnie, mój książę xd – rzuciłam, a Zayn zaśmiał się cicho i zaczął mnie gdzieś
prowadzić. Po długiej wędrówce (która zapewne trwała 2 minuty xd) dotarliśmy w
miejsce przeznaczenia xd Brunet zdjął mi swoje ręce z oczu i zapytał :
-
I jak ci
się podoba?
-
Jest...
Po prostu pięknie, dziękuję! – zawołałam i rzuciłam mu się na szyję xd Byliśmy
na balkonie. Zayn rozłożył tam koc, poduszki i pozapalał świece. Oczywiście
poozdabiał różami : )
-
Dzisiaj
jest noc spadających gwiazd, nie możemy jej przegapić – uśmiechnął się radośnie
i położyliśmy się na poduszkach i kocu. Wtuliłam się w swojego chłopaka, a on
objął mnie ramieniem. Po chwili Zayn czule mnie pocałował i wyszeptał :
-
Kocham
Cię, wiesz?
-
Wiem. Ja
ciebie też ;** - odpowiedziałam i tym razem ja go pocałowałam.
-
Patrz!
Spadają! – zawołał po chwili brunet, a ja spojrzałam w niebo.
-
Prześlicznie...
– zdążyłam wyszeptać. Przytuliłam się do Zayna i razem, wtuleni oglądaliśmy
gwiazdy.
-
Wiesz, że
trzeba pomyśleć życzenie? – zapytał po chwili.
-
Tak.
Chcę, żebyśmy na zawsze byli razem – uśmiechnęłam się i znowu go pocałowałam
<3
~Kinga~
Staliśmy tak dobre parę minut. Po chwili dołączyli do nas
Lou z Ele.
-
Jakie
wieści? – spytałam szybko. Eleanor pokręciła głową i westchnęła.
-
Nic, ani
śladu po nim – powiedziała i spuściła głowę. – To przeze mnie zniknął... –
wyszeptała, a oczy jej się zaszkliły. Louis mocno ją przytulił.
-
To nie
twoja wina, kochanie – powiedział i pocałował ją w czoło. – To nie jest wina
żadnego z was. To ten popieprzony alkohol...
~Danielle~
-
Zauważyłeś
coś? – spytałam Liama. Przemierzaliśmy tą samą ulicę już parę razy.
-
Na razie
nie... – zawołał, ale potem urwał i zaczął szybko iść przed siebie.
-
Zauważyłeś
coś!
-
Cii –
uciszył mnie delikatnie. Dotarliśmy do ślepego zaułku. Liam dostrzegł tam
puszkę po Red Bullu, od której pachniało piwem.
-
Wydaje mi
się, że to jego puszka – rzucił, oglądając ją.
-
No nie
wiem... Przecież może należeć do każdego – westchnęłam.
-
„Każdy”
to kupi sobie normalne piwo, a nie bawi się w przelewanki, jak nasz Nialler. To
na pewno jego puszka, nie mam wątpliwości – powiedział.
-
To w
którą stronę mógł pójść? To ślepy zaułek... Może po prostu wyrzucił tą puszkę,
jak uciekał? – podsunęłam hipotezę. Liam coś mruknął.
-
To
niewykluczone – westchnął. – Nie rozumiem, czemu tak po prostu zwiał, nie
mówiąc nam o tym! Przecież Martina mu wybaczyła...
-
Też się o
niego martwię – powiedziałam, bezbłędnie wyczuwając jego nastrój.
-
Mam
nadzieję, że nic mu się nie stało i wszystko z nim w porządku – rzucił, a potem
wróciliśmy do domu, zastając przyjaciół w nerwowym oczekiwaniu.
-
I co?! –
krzyknęli wszyscy razem xd
-
W sumie
nic, znaleźliśmy jego puszkę w jakimś ślepym zaułku. Może ją po prostu
wyrzucił, jak uciekał – powtórzyłam to, co wywnioskowaliśmy. Martina się
załamała.
-
Boże,
Niall! Gdzie ty jesteś?! – krzyknęła i szybko wyszła z domu, w ciemną noc,
trzaskając drzwiami.
~Niall~
-
Możecie
mnie w końcu zostawić w spokoju?! – krzyknąłem, wkurzony już tą całą sytuacją.
Usłyszałem śmiech.
-
Niee-ee.
Jesteś nam potrzebny – powiedziała jedna z nich. Boże, jak ja nienawidzę
anty-fanek! -.- Dwie z nich złapały mnie na zakręcie, ogłuszyły jakąś patelnią
i zaciągnęły do siebie do domu, a potem związały i tkwiłem tu tak na środku
pokoju! Jestem tu już parę dni! Nawet porządnie nie karmią!!! -.-
-
Mogłybyście
chociaż dać mi coś do jedzenia – warknąłem.
-
Zjadłeś
nam pół lodówki! – brunetka podeszła do mnie i zmierzyła mnie wściekłym
wzrokiem.
-
To za
mało, jeśli chcecie mnie utrzymać przy życiu! – awanturowałem się dalej. Głodny
nie potrafiłem racjonalnie myśleć.
-
Daj mu
spokój, Cathy. Kupimy mu coś – rzuciła blondynka, która teraz się opierała o
wielką szafę. Była lekko zakłopotana, widocznie nie odpowiadało jej to, jak
jestem traktowany przez jej przyjaciółkę-.-
-
No, może
masz rację... Niedługo i tak się go pozbędziemy...
-
Wypuścicie
mnie? – zapytałem naiwnie. Ta, którą blondynka nazwała Cathy, zaśmiała się
szyderczo.
-
Jasne, i
co jeszcze? Kupić ci kucyka Pony? xd
-
Po prostu
sprzedamy cię jakieś fance z Kanady. Dobrze nam zapłaciła – rzuciła blondynka,
której nie było do śmiechu. Brunetka/Cathy zaśmiała się szyderczo. Ja osłupiałem.
-
Nie
jestem niewolnikiem! Tak się ludzi nie traktuje! Zwierząt też nie! – warknąłem.
-
I kogo to
obchodzi? – zaśmiała się brunetka i razem z blondynką (która rzuciła mi
współczujące spojrzenie) wyszły z pokoju, zamykając go na klucz. Zgasiły
światło, a ja zostałem sam w ciemnościach. Boże, Kanada?! Serious?! Te
dziewczyny chyba mają coś z mózgiem! Jeszcze nigdy nie pomyślałem tak o kimś,
ale... one po prostu na to zasługują! Boję się, co one by zrobiły z płaczącym
dzieckiem! A najgorsze było to, że nie wytłumaczę się Martinie... Ba! Nawet jej
nigdy w życiu nie zobaczę! Kanada... To chyba jakiś głupi żart!!!
~Martina~
Wybiegłam z domu, zostawiając przyjaciół w osłupieniu.
Muszę znaleźć Nialla, choćby było to ostatnią rzeczą, którą zrobię. Po prostu
muszę go znaleźć, inaczej nie przeżyję! Nie mogłam myśleć o niczym innym. Czemu
musiało się tak stać? Czemu musiałam go zostawić?! To wszystko moja wina! Jeśli
go nie odnajdę, zabraknie kolejnej osoby w domu... Szłam powoli, zbliżając się
do gmachu X-Factora, gdzie ostatni raz widziałam mojego Nialla. Łzy płynęły, a
ja nie mogłam się uspokoić. Nagle ktoś złapał mnie za ramię. Gwałtownie się
obróciłam, gotowa do obrony. Zobaczyłam, że to tylko Danielle. Uśmiechnęłam się
do niej przyjaźnie. Przytuliła mnie do siebie, po czym usiałyśmy na jakimś
schodku.
-
Dziś
idziemy do Kingi i Agnes : ) Zrobimy sobie taki babski wieczorek i zapomnimy na
chwilę o chłopakach. Co ty na to? Zgodzisz się? – zapytała, a w jej głosie
wyczułam matczyną troskę.
-
Pewnie, z
miłą chęcią. Może choć na chwilę zapomnę...
-
Świetnie,
chodźmy stąd. Zimno się robi i zaraz musimy jechać! Biegusiem, biegusiem xdxd -
zawołała. Krótko się zaśmiałam, ale wyszło, jak upiorne łahaha xd W sumie
racja... Przy dziewczynach na chwilę zapomnę o tym, co się dzieje... O tym co
złe.
~Kinga~
Siedziałam z Harrym w salonie, trzymając go za rękę.
Baliśmy się o Martinę, a co dopiero o Nialla! Gdzie się podziało nasze
blond-okrągłe słoneczko? :( Wszystko przez ten durny alkohol ;/ A miało
być tak pięknie! {a ty nie! :D xd} Po chwili do domu wpadła Dan z Martiną, na
co wszyscy odetchnęli z ulgą. Podeszłam do dziewczyn i mocno je przytuliłam.
Potem była kolej reszty, więc ja się odsunęłam. Buchnęłam się obok Ele na
kanapie i głośno się wydarłam :
-
No dobra,
jak już jesteśmy wszyscy... Zbierać mi się panienki! No już! Zmykamy stąd!
Szybko, szybko. Ruszać tyłeczki! - wszystkie się zaśmiały i tabunem ruszyły na
górę, taranując po drodze wszystko i wszystkich xd Razem z Ele poszłyśmy
upchnąć jej walizkę do samochodu Liama, który miał nas odwieźć. W końcu ciemna
noc była :P xd
-
Ele! Po
co ci taka wielka waliza?! Przyjeżdżasz do nas na tydzień? :D - zaśmiałam się.
-
Hah,
chciałabym! Ale tęskniłabym za Lou! ;] - jak na komendę zbliżył się Harry.
-
To ja nie
przeszkadzam - powiedziała przyjaciółka z wielkim uśmiechem i oddaliła się w
kierunku domu. Harry posłał jej uśmiech i spojrzał na mnie.
-
Czemu od
nas wyjeżdżasz? Będę tęsknił... - zaskomlał xd
-
Oj,
Harry... Nie przesadzaj, okey? xd - zaśmiałam się.
-
Ale
serio! Będę tęsknił! - powiedział i posadził mnie na masce samochodu, stając
przede mną. Poczochrałam go po loczkach.
-
Musimy
pocieszyć Martinę. Ona na pewno chce się nam wyżalić, a po za tym... Jutro
wracam :D
-
Z kim ja
będę spał?! – zawołał po chwili. Z domu dało się dosłyszeć ciche śmiechy.
-
Z Louisem
- odpowiedziałam bez zastanowienia, sama powstrzymując śmiech.
-
Nie
odbierzesz tego jako zdrady? ;o – zapytał, niedowierzając w moje słowa.
-
Nie,
spokojnie! Razem z Ele na to zezwalam :D Do jutra ;* - powiedziałam i
delikatnie go pocałowałam. Harry posłał mi uśmiech i wrócił do domu, gdyż moje
dziewczyny podziwiały zza samochodu tą jakże piękną scenkę xd Od wszystkich
usłyszałam grupowe "Awww ;3" xd
-
Oj tam,
zazdrosne ;p? - zaśmiałam się.
-
No trochę
... - zajęczała któraś xd
-
W drogę!
- zawołała Danielle. Wszystkie wydałyśmy dźwięki radości i wpakowałyśmy się do
auta xd Liam szybko przytruchtał do nas i ruszyliśmy. W aucie było dość wesoło,
bo każda wystawiała ręce przez okno i darła się "CZEEEŚĆ :D" Gdy
dotarłyśmy do naszego mieszkania, Dan pożegnała się z Liamem jak na parę
przystało (xd) i biegusiem ruszyłyśmy do windy, potykając się co najmniej 3
razy każda xd Wpadłyśmy do mieszkania jak stado wariatek xd
-
Gdzie
śpimy? - zapytała Danielle.
-
W wannie,
wiesz? xd - rzuciła Agnes ;D <tekst Martyny :D>
-
I ja
jestem ta głupia... – rzuciłam, robiąc facepalma.
-
Złączymy
nasze duże łóżko z tym mniejszym – dodałam, buchając się na Teda. - Na pewno
się zmieścimy ;D W trójkę z Kacprem się mieściliśmy i był luz! – zakończyłam.
Jak na rozkaz z sypialni wyszedł zaspany Kacper xd
-
O...
Hej... - wybełkotał. - Macie takie wygodne łóżko... Więc postanowiłem się
trochę przespać - zrobił przerwę. - Widzę, że trafiłem na piżama party!
IMPREZKA :D - krzyknął. Patrzyłyśmy na niego jak na ducha, a z tyłu dało się
dosłyszeć świerszcze xdxd
-
Wypad
stąd! - powiedziała Ele i dała mu poduszką po głowie.
-
Właśnie!
Spadaj do chłopaków! - rzuciła w niego drugą poduszką Agnes.
-
Bitwa na
poduszki! - krzyknęłam i wszystkie się na niego rzuciłyśmy xd Po chwili
Kacperka już nie było, chyba zdążył się zabrać z poczciwym Liamem. Bogu dzięki
xd
-
Okey,
ustalmy kolejkę. Do łazienki pierwsza idzie Marti, potem Dan, Ele, ja i Kinga -
rozporządziła Agnes.
-
Czemu
jestem na końcu? – zapytałam, robiąc minę szczeniaka.
-
Bo nikt
nie będzie czekał 2 godziny aż łaskawie wyjdziesz z wanny!
-
Okey,
okey. No to szybciutko! - rzuciłam. Martina weszła do łazienki i po 10 minutach
wyszła. Nadeszła kolej Danielle. Agnes siedziała w kuchni, robiąc kanapki,
Marti w pokoju suszyła włosy, a ja z Ele oglądałyśmy TV. Spojrzałam na telefon.
SMS od Harrego! :D Z radością odczytałam wiadomość : „Jak się bawicie? Może
już śpicie? Wasz Kacper do nas przyszedł. Leży koło Zayna, przytula jego misia,
chrapie i gada przez sen O_o . Jestem przerażony xd Wolałbym jednak spać z tobą
;*” Uśmiechnęłam się i odpisałam : „Na razie się przebieramy, myjemy i
tak dalej. Nie, nie śpimy :) Taaak... Nasz Kacperek nie lubi być samotny xd
Wiesz... Ja chyba też wolę z tobą ;* Napiszę jeszcze potem, okey? ;*” Schowałam
telefon pod poduszkę i poszłam do łazienki, bo była moja kolej. Moim zdaniem
uwinęłam się szybko - 45 minut to przecież nie dużo :P xd Wpadłam do salonu,
gdzie siedziały moje przyjaciółki i zajadały kanapki. Usiadłam obok, nakryłam
się kocykiem i też wzięłam jedną kanapeczkę. Gdy film zaczynał się rozkręcać,
Martina przerwała ciszę.
-
Wiecie...
Macie tyle szczęścia! Dan i Liam są ze sobą tak zżyci, Ele i Lou są jak jedna
osoba, Agnes i Zayn spędzają ze sobą każdą wolną chwilę, a Kinga i Harry prawie
non stop się li... całują xd Ja z Niallem zaczęliśmy się od siebie oddalać. Nie
wiem czemu... Uwielbiam z nim spędzać czas... i przecież tyle czekaliśmy na to,
żeby być razem. Ja sobie nie daruję, jeśli coś mu się stanie... Za bardzo go
kocham... - ostatnie zdanie już prawie wyszeptała, dusząc się płaczem. Zrobiło
mi się jej żal. Wszystkie zgodnie ją przytuliłyśmy i pocieszałyśmy, że Niall na
pewno wróci. Po filmie zmęczone wrażeniami, buchnęłyśmy się na łóżko i
dziewczyny zaspały. Również zasypiałam, ale zerknęłam na telefon. Napisał
Harry! :D „Jutro porwę cię rano i pojedziemy we wspaniałe miejsce. Kocham
Cię <3 Śpij dobrze ;*” Zdążyłam odpisać : „Dobranoc :*” i również
zasnęłam, przytulając Ele.
---
KONIEC!
A TERAZ KOMENTOWAĆ DROGIE PANIE ! :D
< MOŻE I PANOWIE XD>
Przepraszamy za mały poślizg, ale Aga (czyli ja xd) miała
urwanie głowy : ( Dziękuję Kindze za pomoc <3 ;) PS : Po 22 wkurza mnie
poprawianie twoich durnych błędów ;// /A.
Dziękujemy za ponad 20.000 wejść. Jesteście najlepsze <3 /K.---
Narysowałam takie piękne 1D na tablicy w sql :) (1) A tu, jak chłopcy skończyli się na tym wyżywać xd Mam filmiki, jak rzucają w to szmatą i walą nią na oślep xd Aż się huk po całej szkole niósł! (2) (3) to mój rysunek ;) Lou wyszedł najpodobniej! :) Reszta o tak o, ale i tak jest fajne :D (4) Nialler i Zayn na koniec ;* <3 + Hazza dla Kingi :) /A.
Genialny Rozdział!! ;]
OdpowiedzUsuńNiall wracaj kochanie xd ! ;c
OdpowiedzUsuńGłupie idiotki -.- mam nadzieję ze ta blondyna nie będzie z Niallem ... On kocha Marti C; nie mogę się doczekać nexta . Rozdział zaczepisty ;D <33
Te anty-fanki są jakieś chore -,- to Kanady chcą go wysłać ! OMG -,-
OdpowiedzUsuńA ten Kacper gadający przez sen xd huehuehue ;d
Jesteście megaaaa ! Piszecie fantastycznie ;d
Pozdrawiam bardzo, bardzo, bardzo <3
Heily ;*
*OMK! O My Kevin :) Tego używają Directionerki ;*
Usuń+
LNL (Loving Nialls Laught) zamiast LOL :)
Zapamiętać ;* :)
JEZUS MARIA co wyście narobiły z tym Nial'em :o
OdpowiedzUsuńDlaczego one go porwały :c Tak nie można to nie fair :(
Niech on się w końcu odnajdzie, albo niech im ucieknie, tylko żeby one nie wysyłały go do tej pieprzonej Kanady no... ;)
Ale rozdział jest świetny :) Czekam na nn i zapraszam do siebie :D
własnie niech Nial wróci do nich szybko!!
OdpowiedzUsuńrozdział cudowny i czekam na nexta :)
uhuhuh ! ale fajny rozdział ! tylko błagam, nie psujcie nic pomiędzy Niall`em i Martiną ! kocham ich w tym opowiadaniu < 3
OdpowiedzUsuń+ świetny blog ♥ mogłabym czytać, i czytać : )
++ zapraszam do mnie ^^ rything-about-one-direction.blogspot.com
Ej! Wpakuję się zaraz do tego waszego opowiadania i wyjebie te powalone psychofanki na księżyc albo jeszcze dalej! -.- Tak nie można! To jest nie fair! ;(( Emmmm... Ja tam jestem za tym, ażeby w następnym rozdziale nasza kochana Marti "przypadkowo" podsłuchała rozmowę tych dziewczyn i za nimi poszła. Potem niech zadzwoni do chłopaków, a oni przyjadą i uratują Nialla, zanim te walnięte suki go wyślą do Kanady o_O Boski rozdział. ;*** Z jednej strony taki romantyczny i w ogóle, a z drugiej w chuj smutny. :( ♥ Biedna Marti... ;* Słynna Kinia od Teda mnie nienawidzi! Za co?! No, za co ja się pytam?! Wiem, że jestem jebnięta i w ogóle robiąc takie sceny, ale zdradzę wam, że oni ze sobą nie zerwą i będą razem! Zayn ma ciężkie chwile! Zrozumcie go! On jest tylko człowiekiem! xDD No dobra, koniec spamu. ; DD Czekam na kolejny, laski. ♥
OdpowiedzUsuńNa pewno cię nie nienawidzi! Przecież napisała, że za bardzo cię kocha ;* Tak samo jak ja, hah :D Ona tak czasem ma! Nawet mi się dostało dzisiaj od niej. Lekko ją dotknęłam, a ta mnie kopła i podrapała pazurzyskami O.o Jeszcze mnie ramiona bolą : < Ja mam już gotowe Come Back Niallera :)) Więcc... Ja pisać swój blog, a ty swój. AMEN! I to szybkoo! :D Między Violą i Zaynem ma się nic nie popsuć, słyszysz? xD
OdpowiedzUsuńBoże xdxd
OdpowiedzUsuńbuahahahhahahahahahhahahhahahahhahahahahhaha
masz racje :D
lekko mnie dotknęłaś :D
wcale mnie nie walnęłaś w głowę, jak się śmiałam.
wcale się na mnie nie rzuciłaś ^^ nieeee....
Wypad :)
Usuń