---
~Martina~
Rankiem
obudziłam się, oczywiście, w kącie pokoju i to z jakimś niebieskim kocem,
którego nigdy w życiu nie widziałam xd Zdarza się to niezwykle często, kiedy
nocuję z przyjaciółkami xd Zawsze budzę się nie tam, gdzie zasypiałam, a potem
jest ubaw, kiedy się budzę i nie wiem, gdzie jestem xd Wstałam z paneli i się
porozciągałam. Ele leżała pod biurkiem, przytulając lampę, do tego owinięta w
jakiś różowy koc... Te koce się rozmnażają?! Dlaczego ja ich, kurde, nigdy w
życiu nie widziałam? xd Obudziłam Eleanor, która oczywiście musiała się walnąć
w blat biurka, wstając xd
-
Au! –
zawołała, masując swoją obolałą główkę.
-
Ty to
masz szczęście! – podsumowałam, kręcąc głową. Później poszłyśmy się umyć, ubrać
i uczesać. Oczywiście osobno xd Ubrałyśmy to
(Ele - 1, ja - 2) Zeszłyśmy na dół, gdzie była mama. Cieszyłam się, że teraz
spędza ze mną więcej czasu i jest ciągle w domu.
-
Dzień
dobry, mamuś!
-
Cześć,
dziewczynki! – powiedziała z uśmiechem. – Zrobiłam śniadanie.
-
Super! –
zawołałyśmy na widok omletów z grzybami ^ ^ Podczas jedzenia miło gadałyśmy,
widocznie mama polubiła Eleanor bardziej niż Jess albo Evę. No właśnie...
Sprawa z ekpią nie jest nawet w połowie rozwiązana! Ale tym nie chciałam się
martwić.
-
Mamo...
Skąd się wzięły takie 2 koce u mnie w pokoju? Nie są moje... – rzuciłam lekko.
-
Przykryłam
was, spałyście po kątach na zimnej podłodze, że mi się was żal zrobiło. Według
mnie łóżko jest wygodniejsze niż panele, ale co kto woli – uśmiechnęła się
mama. Potem powkładałyśmy talerze do zmywarki i wyszłyśmy na podwórko.
-
To na co
mamy dzisiaj ochotę? – zapytałam, kiedy łaziłyśmy to tu, to tam po rynku.
-
Sama nie
wiem, powłóczymy się troszkę, aż nam coś wpadnie do głowy – uśmiechnęła się
przyjaciółka. Chodziłyśmy wzdłuż i wszerz całego miasteczka, gadając o
wszystkim i o niczym. W końcu musiał paść temat Nialla i chłopców. Ale to ja go
zaczęłam.
-
Umówisz
się z Louisem? – uśmiechnęłam się znacząco. Eleanor odwzajemniła uśmieszek.
-
No nie
wiem... Harry by mnie zabił! – powiedziała zmieszana, niby poprawiając włosy.
-
Podoba ci
się! – to było stwierdzenie, a nie pytanie xd
-
Może...
-
Może?
-
No tak!
Podoba mi się, zadowolona? – zawołała, rumieniąc się słodko.
-
Nie masz
się co wstydzić! Jemu też się podobasz, przecież wiesz!
-
Zobaczymy, jak spotkamy się na żywo. A ty i
Niall? – zapytała chytrze.
-
A co niby
ma być?
-
Big love!
Nartina i to wszystko? ; D – powiedziała.
-
Zobaczymy,
jak spotkamy się na żywo – uśmiechnęłam się, używając jej słów. Potem już nie
kontynuowałyśmy tematu.
***
-
Czy ty
widzisz to, co ja? – zapytała Eleanor, kiedy wyszłyśmy z lodziarni. Rozejrzałam
się.
-
Nie...
-
Tam, koło
tego słupa... – wskazała. Popatrzyłam w tamtą stronę. Stał tam nie kto inny jak
Justinek. Najwidoczniej z nową zdobyczą. Dziewczyna była bardzo ładna i miała
taką niespotykaną w tych stronach urodę.
- Nie myślisz chyba... – zaczęłam. Pokiwała smutno głową.
-
Oj
myślę... Że też mu się nie znudziło łamanie dziewczęcych serc! Trzeba z tym
skończyć! – zawołała i powoli zaczęła iść w stronę kłócącej się pary, stukając
swoimi obcasami. Pobiegłam za nią i wepchnęłam za budynek.
-
Ele! Co
ty robisz? – szepnęłam zdenerwowana, Justin i jego dziewczyna stali
niebezpiecznie blisko.
-
Nie chcę,
żeby ktoś znowu cierpiał przez niego!
Żadna dziewczyna na to nie zasługuje! Nawet taka Eva! A ta dziewczyna
wygląda na miłą i sympatyczną! Nie chcę, żeby i ją spotkał taki los, jak nasz!
– powiedziała. Zatkało mnie na chwilę.
-
No, no!
Bo wyrośniesz na jakąś feministkę i będziesz działać przeciwko tym wrednym
chłopakom – zaśmiałam się. Ona też leciutko się uśmiechnęła.
-
Co ty!
Będę walczyła o sprawiedliwość, a nie przeciwko chłopakom – puściła do mnie
oczko. Oj, Louis zawrócił jej w głowie, nie ma co! Zerknęłam na dziewczynę i
Justina. Zażarcie się o coś kłócili wychwyciłam słowa : „ona” , „zdrada” i „jak
mogłeś, ciulu!” Ile on dziewczyn zamierza skrzywdzić?! Gotowało się we mnie,
normalnie jak w garnku xd
-
Co tak
stoisz?! Szybko, idziemy! On się chyba chce na nią zamachnąć! – wrzasnęła
Eleanor.
-
Boże! Nie
znałam tego debila od tej strony! – warknęłam i ruszyłyśmy.
-
Zostaw ją
w spokoju, pedale! – krzyknęłam, wkurzona. Ten odskoczył od niej, jak oparzony
i patrzył na nas ze zdziwieniem.
-
Martina!
– wrzasnął oniemiały.
-
Wiedziałam,
że jesteś skończoną ciotą, ale żeby aż tak?! – warknęłam, miotając w jego
stronę pioruny.
-
Ktoś tu
zasługuje na porządnego kopa! – zawołała Eleanor i kopnęła z całej siły Justina
prosto między nogi! Cały się zwinął i omal nie płacząc z bólu, położył się na
ziemi. Złapałam dziewczynę za rękę.
-
Chodu! –
krzyknęłam i zaczęłyśmy biec. Zwolniłyśmy przy moim domu. Dziewczyna wyglądała
na zdezorientowaną, ale i szczęśliwą, że uwolniła się od tego padalca.
-
Dziękuję,
że mnie przed nim uratowałyście, ale... możecie mi wytłumaczyć, co tu się dzieje?
– zapytała, nie wiedząc, czego ma się spodziewać.
-
To trochę
długa historia, może pogadamy przy zimnej coli? – zaproponowałam. Było za
ciepło na uspokajającą herbatkę xP
-
Jasne –
uśmiechnęła się. – Brzmi wspaniale.
-
Nawet się
nie przedstawiłyśmy! – zaśmiała się Eleanor, kiedy usiadłyśmy na moim balkonie,
sącząc powoli colę. Umyślnie nie patrzyłam na pusty balkon Nialla.
-
Jestem
Eleanor Calder, a to Martina Collins ; ) Miło cię poznać – uśmiechnęła się Ele,
zachęcająco. Nieznajoma też się uśmiechnęła.
-
Danielle
Peazer. Was też miło poznać... Możecie mi opowiedzieć, co tu się właściwie
dzieje?
-
Już
tłumaczę! – wyrwałam się z wyjaśnieniami. W końcu, po dłuższym czasie
opowiedziałyśmy Dan swoją historię. Jej oczy zrobiły się okrągłe jak spodki.
-
Jeju! Ile
wy przeżyłyście!
-
Oj tam,
oj tam – uśmiechnęła się Ele skromnie xd – Debilami nie warto się przejmować,
prawda Marti? – zapytała mnie, zarzucając jedno ramię na mój bark. Zakrztusiłam
się colą, ale też się uśmiechnęłam przyjacielsko.
-
Dokładnie!
Może przedstawimy ci naszych nieocenionych chłopaków? O tej godzinie chyba
skończyli swój koncert! – powiedziałam, patrząc na zegarek. Danielle była
zachwycona, przy słowie „chłopaki” xd
-
To ja
wyślę Louisowi SMSa! – palnęła Eleanor, wyciągając swoją komórkę i szybko
przebierając po niej palcami. Po 2 sekundach dostała odpowiedź : „Mhm, tylko
Harry musi się ubrać, dajcie nam chwilkę ; )” Zaczęłyśmy się śmiać jak głupie!
Od razu wszystkie poczułyśmy, że Danielle zostanie naszą przyjaciółką na
znacznie dłużej niż kilka dni : ) Odpaliłyśmy kompa i przy okazji rozmawiałyśmy
z nową przyjaciółką. Dowiedziałyśmy się, że Dan jest tancerką – dostaje
zlecenia na różne koncerty, imprezy, festiwale itd. Sama ocenia, które
przyjmie, a które odrzuci. Kocha swoją pracę, mimo to, że jest czasami ciężka i
męcząca. Prawie cały czas podróżuje, nie miała czasu na zatrzymywanie się
gdzieś. Teraz została w Irlandii na krótkie wakacje, które pewnie się przedłużą
; ) Po chwili na ekranie pojawiła się piątka roześmianych chłopców.
-
Yyy...
Harry? Co ty, kurde masz na sobie? – zapytałam zgorszona xd
-
To się
nazywa kilt! Męska spódniczka, podoba ci sięęęę? – rzucił, roześmiany, pozując
jak Tap Madl i śmiesznie ruszając bioderkami xd
-
A fuj,
weź tu wyrzuć! – fuknęła Danielle, także zgorszona wygibasami loczka. Louis
zrobił wielkie oczy.
-
Raz...
Dwa... Trzy... Jeśli umiem dobrze liczyć (JEŚLI!) to przybyło o jedną
dziewczynę więcej! Nie powiem, jestem zachwycony – uśmiechnął się zawadiacko.
My się zaśmiałyśmy.
-
Tak,
spotkałyśmy dzisiaj Danielle w takich samych okolicznościach, jak Ele –
wyjaśniłam.
-
Ten
Justin już mi działa na nerwy, jak go zobaczę to zabiję ciula – powiedział
Niall, podkasując rękawy xd
-
Ty weź
się nie wysilaj, bo się przemęczysz! – zawołał Zayn i wszyscy zaczęli się
śmiać. Nawet blondasek, mimo że to był żart o nim xd Zobaczyłam, że Daddy
Direction ciągle spogląda na naszą nową znajomą. Nie ma to, jak załatwiać
przyjaciołom dziewczyny xd
-
Chwila!
Przecież my się nawet nie przedstawiliśmy! Gdzie nasze maniery, chłopcy? –
zapytał Liam, jak prawdziwy gentelmen xd – Jestem Liam, o pani xD – dodał.
Wszyscy jak zwykle ryknęli śmiechem, ale Dan to pochlebiło.
-
Danielle
– uśmiechnęła się ciepło. Reszta bydła też się przedstawiła xd
-
Miło cię
poznać! ; D – palnął Liam, z głupkowatym uśmiechem. Miło zobaczyć, że Daddy
Direction w końcu się zakochał ; ] Czas na Harrego i Zayna, im też się kogoś
znajdzie xd Ale nic na siłę ; ] Nagle zaczęłam się żywo interesować, o czym
paplą xd
-
Powtórzysz
może? – zwróciłam się do Zayna.
-
Wiesz, że
nie lubię powtarzać, ale dobra... xd Patrzyliśmy na samoloty do Wlk. Brytanii i
ten z Irlandii będzie za 3 dni. Możecie się zabrać, byłoby fajnie : ) –
powiedział.
-
Fajnie?!
Byłoby bosko! – zawołał Niall, skacząc jak taka mała piłeczka xd
-
Zapytam
się mamy, OK.? Wy za ten czas pogadajcie z Ele i Dan – uśmiechnęłam się. Lou i
Liam posłali mi wdzięczne spojrzenia xd Zapukałam lekko do pokoju mamy.
-
Otwarte!
– krzyknęła. Weszłam do środka. Leżała na łóżku i czytała książkę. Miała na
sobie trochę obcisłą bluzkę i widać było jej ciążowy brzuszek : ) Uśmiechnęłam
się lekko.
-
Mamo...
Mogłabym pojechać z dziewczynami do Wlk. Brytanii? Do Nialla?
-
Zaraz...
Jakimi dziewczynami? Pogodziłaś się z tymi dwoma...
-
Nie, nie!
– przerwałam jej. – Poznałyśmy dzisiaj miłą dziewczynę. Ma na imię Danielle.
Zdążyłyśmy się już zaprzyjaźnić. Spodobała się też chłopakom – uśmiechnęłam
się. A zwłaszcza jednemu – dodałam w myślach.
-
Jasne, że
możesz! Cieszę się, że nie płaczesz już i nie suniesz się po domu, jak zjawa!
Muszę podziękować tym chłopcom i twoim nowym przyjaciółkom – uśmiechnęła się
ciepło.
-
Naprawdę
mogę?
-
Naprawdę
: ) Wiem, ile to dla ciebie znaczy, ile Niall dla ciebie znaczy. No już – idź
się pochwalić towarzystwu – powiedziała z uśmiechem. Ucałowałam ją i wróciłam
do dziewczyn. Cieszę się, że dawna mama wróciła – ta co miała dla mnie czas,
mnie rozumiała, a nie tylko harowała od dnia do nocy. Wkroczyłam do środka.
-
Jedziemy!
– krzyknęłam, a dziewczyny zaczęły piszczeć i mnie ściskać! Chłopcy też
świętowali, a Niall chyba poleciał w kosmos ze szczęścia!
-
Za 3 dni
będziemy razem wariować! – zawołał Harry, skacząc po łóżku.
-
Złaź
stamtąd!!! Rozwalisz je, jak sza... – Li nie dokończył zdania, bo łóżko
załamało się z głośnym TRACH!
-
Yyy...
Zameldujemy się później! – zawołał Louis i się rozłączyli. My popatrzyłyśmy po
sobie i wybuchłyśmy niekontrolowanym śmiechem! Tak bardzo się cieszę, że mam
teraz Ele, Dan, Harrego, Louisa, Liama, Zayna i oczywiście Niallera. Są dla
mnie lepszymi przyjaciółmi, o niebo lepszymi niż tamte padalce! Czułam, że
bardzo ich kocham i traktuję niemalże jak rodzinę <3 Cieszę się, że trafiłam
na tak wspaniałych ludzi! : )
---
Oto i ten wspaniały rozdział! : D Mi się bardzo podoba ; ] Wiecie, jaką
wenę się dostaje, pisząc na balkonie w ciepły dzień? Spróbujcie – super uczucie
i mega wielka wena, pomysły nadlatują jak świeże powietrze <3 ; ) I po raz
kolejny dziękuję Wam za te wszystkie komentarze, kochane! Nie mogę uwierzyć, że
mój blog aż tak bardzo wam się spodobał! : )) (PS : Pracuję już nad Story III :
) <o Zaynie> Więc, jak skończę to story to zaraz będzie nowe! :D A na
szybkie kończenie tego za bardzo się nie składa ; ] )
Kurwa mać! To ty już nad nowym pracujesz?!?!?!?!?! Ja pierdole, kocham cię! ♥♥♥♥♥♥♥ Wiesz jak mi się ryj cieszy teraz?! :D:D:D:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńRozdział jest po prostu zajebisty ;*** Uwielbiam twojego bloga. ♥♥♥ Jest po prostu idealny. ;* <3 Uwielbiam cię. ;* Jestem twoją fanką, zapamiętaj. ^^ :D:D:D I nie waż mi się NIGDY W ŻYCIU kończyć pisać, zrozumiano? xDD ;* Już się nie mogę doczekać next'a. ;*
Łał O_O Ja nie wiem co powiedzieć! :D Ty jesteś też zajebista za te wszystkie motywujące komentarze ♥♥♥ :)) A ja jestem fanką Twojego bloga i go ubóstwiam :DD
Usuńfajnie fajnie. zapraszam do db :*
OdpowiedzUsuńhttp://hear-your-heart.blogspot.com/
jak zwykle świetny rozdział ! dziewczyno, ale ty masz talent ! twój blog jest najlepszy ! nie przestawaj na pisac ! masz mnóstwo fanek dla których piszesz : D
OdpowiedzUsuń- kinia : >
Eee poczekam sobie na opowiadanie ze mną xdxd
OdpowiedzUsuńtrochę xdxd
Świetnie : D czekam na nn.
W środę PROJEKT o.O
ło ta fuck ! xdxd - słynne powiedzonko Harrego xd
Ty weź mi kurde nie przypominaj! -.- Jakby Harry zobaczył nas przy tablicy, dukające angola to by się zaczął śmiać xdxdxd Słynne powiedzenie Nialla : Oh shit! Oraz Zayna : Dżizas! xdxd
UsuńEee tam jakby Harry nas zobaczył to jego i mnie już by nie było ^^ ; D
OdpowiedzUsuńJej, jej jej, kompletnie się tego nie spodziewałam że Danielle się pojawi, jednym słowem zaskakujesz i ma tak być. Bo jest zajebiście.
OdpowiedzUsuńPS.Sorki że nie skomentowałam Ci przy tamtych postach, ale miałem małe problemy z rodzicami. Szlaban na kompa.
Nie szkodzi :) Ważne, że teraz jesteś :D (z kompa na informatyce piszę xd)
UsuńAle świetnie ! w końcu się rozkręca ! ;D
OdpowiedzUsuńdawaj nn : D