środa, 8 sierpnia 2012

Rozdział 42

Zapraszam wszystkie z Was na bloga mojego przyjaciela josko :D
>>>http://harrypotterifajkapokoju.blogspot.com/ <<< 
Wpadajcie i komentujcie, bo on zajebiście pisze! :))
♥♥♥
Oto rekompensata za to, że tyle mnie nie było <3 Miłego czytania ;*
♥♥♥
~Martina~
-          Proszę cię, Marti! Nie chce mi się ruszać tyłka z tej kanapy! – jęknęła Kinga, gładząc oparcie Teda III xd Zaczęła machać ścierką. Wcisnęłam jej płyn do mycia drewna w odpowiedzi xd
-          Parkiet jest brudny : ) – uśmiechnęłam się. Ta skrzywiła się zauważalnie i zaczęła pucować ławkę. Nie miała ochoty na zarzygany parkiet XD
-          Bleh! Bleh! Powiem jedno – OCHYDA! – krzyknęła Eleanor, wskazując na tenże parkiet. Zaczęła machać mopem i ograniczyć swój oddech do minimum, żeby tylko nie czuć wymiocin XDXD
-          Noo... Nie wygląda to najlepiej, tak powiem – orzekła Danielle. Zaśmiałam się.
-          Ogród to ruina, wyduś to z siebie XD – odpowiedziałam brunetce. Wszystkie dziewczyny jednogłośnie przyznały mi rację xd
-          Będziemy sprzątać to wiekami! – jęknęła Agnes i kopnęła pustą puszkę po piwie.
-          Ale musimy... Chodźmy... Przy muzyce szybciej pójdzie! – zawołałam i trąciłam radioodbiornik biodrem xd Bezbłędnie trafiłam w włącznik.
„Now I'm climbing the walls
But you don't notice at all
That I'm going out of my mind
All day and all night”
Z głośników dobiegł śpiew mojego Niallerka.
-          Następny hit, siostry! Coś czuję, że będzie nam się lepiej sprzątało! – zaśmiała się Eleanor i zaczęła nucić : „So get out, get out,get out of my head and fall into my arms instead!” <3 Po chwili dołączyły do niej Dan, Agnes i nieśmiało Kinga. Nie chciałam być gorsza więc ryknęłam : „You’ve got that one thing!”  Wzięłyśmy mopy i wodę a następnie zaczęłyśmy czyścić i pucować co tylko się dało! xd Nagle piosenka się skończyła [:-(] i z głośników popłynął damski głos :
-          One Thing to kolejny hit brytyjsko-irlandzkiego boysbandu One Direction! Nie tylko przystojni ale także utalentowani! Są w trakcie nagrywania ich debiutanckiej płyty! A teraz... UWAGA! Zaraz po jej wydaniu ruszają w trasę koncertową! – z głośnika dobiegły piski dziewcząt, które zapewne jarały się 5 chłopaków niemalże jak my xd
-          A teraz, dziewczyny, dostacie zawału! Oto 5 przystojniaków, zwanych też One Direction! – wrzasnęła baba, a piski nasiliły się chyba do 100 decybeli!
-          Hola, hola! To nasi chłopcy – burknęła Kinga. Lekkie przewrażliwienie na punkcie Hazzy. To zrozumiałe, tyle dziewczyn dałoby WSZYSTKO, żeby się z nim przespać ;/ Jakie to puste! Nagle rozległo się grupowe : „Hiiiiii!” I głos Liama, który dziękował, że mogą tutaj być.
-          Chyba nie skończymy sprzątać! XD – oznajmiła trafnie Danielle, która z urzeczeniem słuchała niebiańskiego głosu swojego chłopaka xd
-          Szybko do TV! Szybko do TV! Szybko do TV!!!! – wrzasnęła Eleanor, pchając się w kierunku mojego skromnego sprzętu xd Wszystkie dziewczyny buchnęły się na MOJĄ kanapę xd Ele włączyła ekran i pojawiła się roześmiana twarz Niallera... Serce wywinęło mi salto i zaczęło tańczyć tango z wątrobą xd Za każdym razem, gdy go widzę, czuję się tak samo magicznie jak podczas naszego pierwszego pocałunku... Takich chwil, i jego!, nie można zapomnieć <3 A teraz mój sexy Niall jest tak daleko...
-          Morda w kubeł!!! – krzyknęła Ele, bo Louis gadał do jakieś fanki, a Kinga GŁOŚNO i SPECJALNIE chrupała wielkim bajglem xd Kinia i Louis mają to do siebie, że oboje potrafią wyczarować marchewki i bajgle z niczego xd Kobieta z TV w końcu raczyła się odezwać xd
-          Kochani, opowiedzcie nam o swoim teledysku do One Thing, swojej trasie, koncertach, dziewczynach – uśmiechnęła się, skora do słuchania pikantnych ploteczek na temat dziewczyn, czyli NAS. Serce zabiło mi mocniej. A jeśli wyda się ciąża Kingi?! Albo zaręczyny Agnes?! To byłaby tragedia!
-          Teledysk do One Thing ukazał się kilka dni temu. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni, to chyba najlepszy teledysk, który nakręciliśmy. Mogliśmy zaprezentować tą piosenkę fankom na ulicy i do tego uwiecznić ten moment na filmie! Niesamowite uczucie... – powiedział Liam, poważny jak zwykle. Chłopcy mu ożywczo przytaknęli. Tylko Harry uśmiechał się do fanki z pierwszego rzędu i rzucił : „No heeeeej ; 33 ; ]]” Kinga to zignorowała i z głośnym MPFnięciem (xd) odwróciła ostentacyjnie głowę. Hazza-flirciarz będzie miał kłopoty jak wróci xd
-          Trasę koncertową rozpoczniemy jutro, jest z lekkim opóźnieniem, ponieważ mieliśmy sprawy prywatne, które nie mogły czekać... – Zayn zerknął na Harrego, który był zajęty pokazywaniem dołeczków w policzkach do kamery xd – Ale przynajmniej w ogóle na nią pojedziemy! Będziemy tak szczęśliwi odwiedzić nasze fanki w wielu krajach i państwach!
-          Na pewno będzie tam wiele pięknych kobiet – zamruczał Hazza. Zayn popatrzył na niego, jakby chciał mu spuścić manto xd <mówiąc delikatnie> (PS : Obiecałam sobie, że nie będę przeklinać, więc na blogu też nie bd, sorry xd)
-          Macie jakieś nowe piosenki? Ech... Oczywiście, że macie... Jaka ja głupia... Jakie piosenki będą na waszej płycie, która ukaże się JUŻ JUTRO? – powiedziała kobieta lekko się jąkając. Hazza najwidoczniej zniewolił biedną panią po 30-stce xd
-          Och, proszę panią! To nasza słodka tajemnica, którą fanki odkryją nazajutrz ;-) – uśmiechnął się Louis, szczerząc białe ząbki. Babka uśmiechnęła się i przekartkowała swoje papiery.
-          A dziewczyny? Podobno wszyscy jesteście już zajęci?
-          To prawda, bardzo kochamy nasze kochane dziewczyny :) – oznajmił Liam, uśmiechając się grzecznie xd
-          Chodzą pikantne plotki... – zaczęła prezentera, zerkając raz na Hazzę, raz na Zayna. Harry i Kinga <przed TV> mocno się spięli, ale Zayn był wyluzowany.
-          Jakie ploteczki chodzą? Chętnie posłucham – zaśmiał się melodyjnie, na co Agnes westchnęła urzeczona xd
-          Dobrze... Zacznę więc od pana Malika. Chodzą dość poważne plotki! Czy to prawda, że pana dziewczyna, Agnes Hale stanie się niedługo panią Agnes Malik? – walnęła prosto z mostu, próbując zagiąć wyluzowanego bruneta. Po sali przeszedł szmer rozczarowanych fanek, które tak bardzo pragnęły być Paniami Malik. Zayn ponownie się uśmiechnął i to on zagiął prezenterkę :
-          To najszczersza prawda. Ja i Agnes zamierzamy wziąć ślub zaraz jak wrócę z trasy! – po sali rozległo się grupowe : Och! Ach! Agnes uśmiechnęła się słodko. – Wie pani... Bardzo kocham Agnes, czuję, że to ona jest tą Jedyną, moją drugą połówką, która pasuje do mnie idealnie. To z nią pragnę spędzić resztę swojego życia. Tylko z nią jestem najbardziej szczęśliwy : ) – zakończył i zwieńczył to ładnym uśmiechem. Wszyscy na sali westchnęli, niektóre fanki były zdruzgotane. Szepty ukróciły brawa, gwizdy i grupowe : „Awwww! :33” Dziewczyny zaczęły szturchać biedną Agnes i zasypywać ją gratulacjami <chociaż robiły to jeszcze w dniu ich zaręczyn> xd Uśmiechały się do siebie porozumiewawczo xd
-          Pani Agnes Malik! Jak to brzmi! Och! Ach! Już słyszę dzwony weselne!
-          Ty się żenisz staruszko! Czujesz to?!
-          Jakie to piękne i romantyczne... – rozchichotała się Eleanor. Nagle Kinga zapiszczała przeraźliwie i przerwała ogólną wesołość. Na ekranie widniało jej i Hazzy zdjęcie z wczorajszej nocy. Jak Romeo i Julia na balkonie... : ) Brzuszek Kingi był już lekko zaokrąglony, ale jeszcze można było zrzucić to na efekt światła czy przytycie.
-          Co pan o tym zdjęciu powie, panie Styles? – spytała wścibska reporterka. Widocznie chciała tej nocy kogoś zagiąć i dosłyszeć jąkania się i kłamliwe sprzeciwy. Hazza milczał jak głaz. Lou postanowił mu dopomóc :
-          Kinga, dziewczyna naszego kochanego Lowelasa Loczusia (xd) była po dobrym obiadku, ugotowanym przeze mnie! :D <Ele : Ale chwalipięta! xd> Pani próbuje nam wmówić, że Kinia jest w ciąży?! Mowy nie ma! Hazza jest mistrzem w zabezpieczaniu się i tych sprawach, nie musi się pani obawiać! :D – wyszczerzył się, a potem zmierzwił loczki Hazzie. Niall parsknął śmiechem i włączyli się do tego wszyscy inni. Widownia, babka, chłopcy, nawet Harry! On ma ten talent do pociągania ludzi za sobą! I ten jego zaraźliwy śmiech xd Reporterka dała spokój z niewygodnymi pytaniami i zasypywała Liama i Zayna pytaniami o trasę, płytę, fanów itd. Harry otrząsnął się z szoku po dłuższej chwili i zaczął flirtować z 40-latką z widowni xd Typical Harry! Xd Tylko, żeby jego znajomość z tymi laskami się nie pogłębiła do czynów i wiecie... xd Kinga nie byłaby zbyt zachwycona. Cóż tu dużo mówić? Harry to Harry! Nikt go nie zmieni xd Choć... Może jego dziecko jak się już na świecie pojawi ;-) Kto wie? xd
-          Ale oni są HOT! – wrzasnęła Eleanor i zaczęła wachlować się ręką xd Nie wiem, co ona widziała gorącego w zwykłym wywiadzie... Chyba, że Louis rozebrał się na sekundę, jak mrugałam O_O xd
-          A jacy mądrzy! – Danielle nie mogła się nadziwić temu, że Liam na każde pytanie miał gotową, składną odpowiedź. Wywiady reszty były mniej więcej takie : „No ym... I wtedy on... No to było tak... Heh...” xd
-          Chyba muszę podziękować Lou za wybawienie z opresji... – szepnęła lekko niewyraźna Kinia.
-          King, źle się czujesz? – spytała troskliwie Agnes.
-          Trochę... Głowa mnie boli... Lepiej... Lepiej pójdę się położyć czy coś... – wyjąkała i wspięła się po schodach bordowa.
-          Sprawdzę co z nią – zaofiarowała się Agnes i popędziła za przyjaciółką.
-          No pięknie! Zrobiły to specjalnie, żeby tylko nie sprzątać! – Ele udała wielkiego focha xd Dan wyłączyła TV, bo wywiad się skończył. Wcisnęłam im mopy i ścierki do rąk xd
-          Nie mamrocz! Musimy sprzątać tak czy siak, mało zostało! – westchnęłam xd Wyszłyśmy na podwórko kończyć robotę...
~Agnes~
Nie chciałam zostawiać dziewczyn samych z robotą, ale musiałam też pomóc mojej biednej Kindze. Coś jej się stało. I to poważnego! Lepiej teraz ją pocieszyć niż potem wysłuchiwać jej miauczenia przez 24 h na dobę xd Zapukałam do pokoju bordowowłosej. Odpowiedziało mi ciche mruknięcie. Coś w stylu : „Mhmmmmryhmryhm” xdxd Weszłam do środka, nie wiedząc czy to pozwolenie czy nie, i przytuliłam Kingę, siedzącą na łóżku.
-          Kinia, co się stało?! – spytałam z troską, gładząc ją po bordowej czuprynie. Powoli zaczął prześwitywać jej naturalny kolor włosów czyli blond.
-          Ja... – w jej oczach zaszkliły się łzy.
-          KINGA! Co jest?!?! – mocno się zaniepokoiłam. Wybuchła płaczem i rykiem xd
-          Harry nie przyznał się do dziecka! I podczas wywiadu flirtował ze wszystkim, co się rusza! (xd) Do tego ty i Zayn będziecie się żenić... I... I... Nie będziesz miała dla mnie czasu! A Kacper po prostu zwiał! I zostawił nas! A teraz zostanę sama... Bo Harry też się zwinie... I... – rozryczała się na całego, wtulając się we mnie. Byłam na 90 % pewna, że to jej hormony buzują xd W ciąży się tak ma... xd Przynajmniej tak słyszałam xd
-          Kinga, co ty wygadujesz?! Musisz być NAPRAWDĘ chora by takie rzeczy wygadywać! Harry cię kocha, a Louis powiedział to tylko dlatego, żeby chronić twoją prywatność! Kacper, ten palant, wróci lada chwila jak się opamięta. A ty sama wiesz, że jesteśmy BFF! Nie opuszczę cię nigdy! NEVER! Nawet po ślubie! Jesteś moją przyjaciółką i bardzo cię kocham <3 A co do Hazzy... Sama wiesz, że on cię kocha i nigdy by nie zamienił cię na inną! – skończyłam swój wywód głośnym sapnięciem xd
-          Agnes! To ty lesbijką chcesz zostać, że mnie tak kochasz?! – Kindze wrócił dobry humor xd Zaśmiałam się i ją przytuliłam.
-          Wiesz, co mam na myśli – przewróciłam oczami.
-          Wiem, wiem.. I... Dziękuję <3 Za wszystko – szepnęła Kinga i mnie przytuliła bardzo mocno.
-          No nie smutaj już! : ) Czeka nas randka z mopem! – zawołałam i zaczęłam tańczyć tango z lampą xd Kinga zaśmiała się i zakryła się kołdrą.
-          Ale ja już zajęta jestem!
-          Trudno!
-          No to jestem poważnie chora! – wymigiwała się xd
-          Chyba na lenistwo! :P – rzuciłam nieustępliwie i zerwałam ją z łóżka.
-          Agnes! Popieprz... cię do reszty?! – wrzasnęła Kinga, wyrywając się z mojego uścisku.
-          Nie :< Ja jestem wesoła po prostu :D – uśmiechnęłam się ‘życzliwie’ xD
-          OK., OK... Już zwlekam swój SEXY tyłeczek xP
-          I to jest właściwa odpowiedź! Łu huu! xd
-          Co się tak cieszysz na spotkanie z Panem Ścierką i Panią Mopem?! – zdziwiła się Kinga. Zamyśliłam się chwilkę i w końcu jaką taką przyczynę znalazłam xd :D
-          Zayn powiedział w TV, że mnie kocha ^ ^
-          Zakochana nastolatka po prostu XD I ty chcesz się żenić... – Kinga pokręciła głową z dezaprobatą xd
-          No, wiem, wiem... Ale miło usłyszeć! ;] – zaśmiałam się. Kinga przewróciła oczami.
-          Moja kochana Agnes całkowicie zadurzyła się w Panu Maliku... Jakie to ekscytujące! XD
-          Mejbi...
-          So kol mi mejbi, wiesz?! xd No chodź, nie zamyślaj się! Dziewczyny zabiją nas za nieobecność przy sprzątaniu! – uśmiechnęła się borodowowłosa. Oduśmiechnęłam się i pociągnęłam ją za rękę. Zeszłyśmy po schodach śmiejąc się i żartując :D Na dole zastałyśmy padnięte przyjaciółki.
-          Pff! Dzięki za pomoc! Nie trzeba było! – ironizowała Ele, udając omdlenie xd
-          Przepraszam... Źle się czułam... Pomogłybyśmy wam... ale... i... ten... – jąkała się Kinia. Dziewczyny zaśmiały się równocześnie.
-          No, już nie tłumacz się! W porządku, wybaczone – Danielle nie potrafi się długo gniewać xd
-          To co? Piżama – Party?! Hmm? – zawołała Martina.
-          OKEY! – potaknęłyśmy i przybiłyśmy piątki. To będzie wspaniała noc, szkoda że bez chłopaków i Kacpra <xd> (PS : Kacper aż za dobrze to zna xdd „Panie, panowie i Kacper! :D”) No właśnie... GDZIE TEGO HISTERYKA WYWIAŁO?! XD
~Kacper~
Co one sobie myślą?! „Kacperek to nasz piesek na posyłki, ciągle siedzi przy naszych nogach i czeka na skinienie swoich pań”?! „Kacperka bierzemy na spacerek tylko wtedy gdy MY chcemy a nie gdy ON chce! No to sobie poczeka, bo my jesteśmy zajęte lizaniem się z Panem Loczkiem i Panem Lalusiem”!!! „Kacperek to, Kacperek tamto, Kacperek siamto!!!” Mam tego dosyć! Nie jestem psem na posyłki! Mam dość traktowania jak zapomnianego, zapchlonego psa ze schroniska! Oto czym dla nich jestem... Kiedyś byłem ich najlepszym przyjacielem, a teraz co? Prawie by o mnie zapomniały i zostawiłyby mnie w Londynie samego, a później nawet nie przypomniałyby sobie, że taki Kacper Man istnieje! Po przeprowadzce mieliśmy spędzać każdy dzień razem, obiecywały mi to, a co zamiast tego?! Dwójka lalusiów z Łan Srejtejszyn <xd> zabrało mi moje jedyne przyjaciółki, bliskie niemal jak siostry! Dlaczego tak się stało? Dlaczego??? Szedłem ulicą, zmagając się z myślami, które były czarne i smutne. Pogoda robiła mi na złość. Zamiast dopasować się do mojego nastroju – bezczelnie świeciło słońce. Porządna burza z piorunami  dobrze by mi zrobiła. Czy o tak dużo proszę? Wszedłem do pierwszego lepszego sklepu i poprosiłem o paczkę papierosów. Nigdy nie paliłem, ale nagle poczułem przypływ zapotrzebowania w nikotynę. Normalnie proszono mnie o dowód osobisty, gdy kupowałem piwo na imprezę. Wyglądałem na młodszego niż jestem. Ale ekspedientka podała mi tylko paczkę, widząc w jakim depresyjnym stanie jestem. Kupiłem także 2 piwa. A co mi tam. Przecież mi nie zaszkodzi. Nie szkodzi, ale też nie pomaga. Ot, zwykła, krótkotrwała używka, pomagająca zapomnieć. Heh... Zaśmiałem się ponuro, opuszczając sklep. Skąd u mnie takie ponure, poważne myśli? Posępne, depresyjne można też tak to określić. Dawny Kacper nie pozwoliłby, żeby do tego doszło. Ale dawny Kacper uciekł, albo schował się bardzo głęboko gdzieś w mojej podświadomości. Jeśli w ogóle nie zginął... Zaśmiałem się smutno, siadając na starej, opuszczonej ławce. Wydawałoby się, że byłem taki sam. Stary i opuszczony... Jak menel... Uśmiechnąłem się półgębkiem, ale uśmiech szybko zgasł. Odpaliłem jednego papierosa, krztusząc się dymem. Zerknąłem na zapalniczkę z gołą kobietą i zmarszczyłem brwi. Jak mogłem się tak stoczyć?! W podstawówce brzydziłem się używkami. „Papierosy trują! Narkotyki prowadzą do śmierci! Alkohol miesza w głowie! Używki uzależniają i od nich prędzej czy później umrzesz! Nie chcę być taki...!” Niemal słyszałem swój piskliwy głosik sprzed lat jak wygłaszałem swoją tezę. Dawne czasy... Siedzenie w jednej ławce z Kingą i wygłupianie się na przerwie z Agnes. Ten szczęśliwy, mały Kacper gardziłby mną teraz. Tylko bym go rozczarował, jakby stał przede mną... Nie ma to jak rozczarowywanie samego siebie. Oszukiwanie się i nienawidzenie równocześnie... Dopaliłem pierwszego papierosa w życiu i rzuciłem go na ziemię, depcząc. Zapaliłem drugiego i zaciągnąłem się, głęboko wzdychając. Tak... Moje płuca będą mi ‘wdzięczne’ : P Filip zginął, Eliza mnie okłamała i została zamknięta w pudle, a moje jedyne, prawdziwe przyjaciółki mają mnie gdzieś! Cóż za kolorowe życie! Zaśmiałem się gorzko i potarłem twarz. Londyn to jednak był zły pomysł... Powinienem to wiedzieć... Żadna przeprowadzka nigdy nie zrobiła nikomu dobrze... Mój wzrok nagle się wyostrzył i dostrzegłem ponurego chłopaka. Znoszone, kilkudniowe ubranie, ciemny zarost, zmierzwione brązowe włosy i sińce pod oczami. Same jego oczy były zamglone i jakby nieobecne. Chyba wyglądałem tak samo przygnębiająco... Zanim zdołałem się powstrzymać, jakaś siła popchnęła mnie w jego kierunku. Zasugerowałem miło : „Ze mną się nie napijesz?!” (xdd) Cóż za mądre zdanie! A Kacperek także mądry jest! Japrld! -.- Chłopak ocknął się jakby z transu.
-          Jeśli nie masz nic przeciwko... – rzekł nieśmiało.
-          Jakbym miał coś przeciwko to bym nie pytał! Siadaj. Lubię pić z kimś! – skłamałem, ale rozpaczliwie potrzebowałem towarzystwa, więc podzieliłem się z nim drugą flaszką. Stuknęliśmy się butelkami i duszkiem wypiliśmy kilka łyków. Nieznajomy westchnął.
-          Co za ulga! Mógłbym cię nazwać ratownikiem życia w potrzebie!
-          Jak to mówią : Przyjaciół poznaje się w biedzie. Jestem Kacper – powiedziałem i potrząsnąłem jego dłonią.
-          Justin. Na to wygląda, że staliśmy się kumplami od piwa! Następnym razem ja stawiam – odpowiedział tamten z cieniem uśmiechu na twarzy. Alkohol rozwiązał nam języki.
-          Pewnie tak... – uśmiechnąłem się. – Stało się coś, stary, że taki przygnębiony jesteś?
-          Hmm... <zamyślił się> Nieszczęśliwa miłość. Moja wymarzona dziewczyna uciekła z innym... A ciebie co trapi? Nie siedziałbyś tu sam i nie kopciłbyś jak stary komin jakby nic się nie stało! – odpowiedział zwięźle, a ostatnim zdanie trafił w dziesiątkę! Mądry cwaniak. Nie wiem czemu, ale nagle spodobały mi się jego oczy. Wiem, głupie. „Odmgliły się” i zaczęły lśnić jak gwiazdy, z czystym zainteresowaniem. Złapałem się na gapieniu się na niego, więc szybko odwróciłem się i pociągnąłem z flaszki.
-          Gdy zmarł mój przyjaciel, moja dziewczyna wyznała, że kocha jego a nie mnie. Teraz siedzi w pudle za handel narkotykami. Moje jedyne przyjaciółki mają mnie gdzieś a ja nie widzę sensu w życiu... – wyznałem wyzutym z emocji głosem. Nie patrzyłem na niego.
-          Przykro mi, buddy – powiedział szczerze, a w jego oczach widziałem szczere współczucie. W jego oczach?! Znów się na niego gapisz, Man! -.- Zwiesiłem głowę, a on położył mi rękę na ramieniu. Przeszedł mnie elektryczny dreszcz. Zrobiłem kilka głębokich wdechów i wydechów a potem na niego spojrzałem, co było pierwszym i zasadniczym błędem. Nie wiem, co się ze mną dzieje! To chyba ten alkohol miesza mi w głowie. Opróżniłem niemal całą butelkę.
-          Widocznie oboje nie mamy szczęścia w miłości...
-          No nie mamy... – przyznałem i zakręciło mi się w głowie. Czemu musiałem kupić najmocniejsze piwo, które mieli?!
-          Chyba zostanę gejem – wyznał niespodziewanie. Tak, alkohol chyba mną zawładnął. Nim też. Strzeliłem WTF’A O_______O
-          Czemu? Jak to? Po co?
-          Dziewczyny jakoś na mnie nie lecą... A ja chyba zakochałem się w chłopaku – znowu wyznał z wielką beztroską w czasie gdy ja kontemplowałem jego górną wargę... Ciekawe jakby to było...
-          Co? Tak nagle? – mruknąłem znów gapiąc się na niego. Alkohol zdecydowanie nie jest dla mnie!!! Czemu ten Justin musi być taki przystojny?!
-          Mhm... – mruknął. Czułem się jak w jakimś dziwnym filmie, zahipnotyzowany przez tego chłopaka z ładnymi oczami. Może też byłem gejem? A jeśli to sen? Albo... Albo... Albo... Wszystko było takie dziwne, śmieszne, niedorzeczne że aż prawdziwe...
-          A ja jako twój przyjaciel co powinienem zrobić? – spytałem głupio.
-          Powinieneś... Hmm... Dołączyć do mnie?
-          Mhm... Może – byłem całkowicie odurzony alkoholem i nie wiedziałem, co się wokół mnie dzieje. Nagle chłopak przybliżył się do mnie i wpił w moje usta! Ja przycisnąłem go do siebie, a on zanurzył rękę w moich loczkach. Cóż za niedorzeczność! Kacper Man gejem, całuje się z nieznanym, dopiero co poznanym chłopakiem i mu się to podoba! SZALEŃSTWO!!!
~Kinga~
-          Boję się o Kacpra. Niewiadomo gdzie on jest! – jęknęłam, jak już wszystkie siedziałyśmy na łóżku Martiny. Piżama – Party miało się rozpocząć jak Eleanor skończy się myć i przebierać. My już przygotowane, a ta dalej leje wodę ; P Co za kobieta! xd
-          Wróci, spokojnie... – szepnęła Danielle, bo zobaczyła, że w moich oczach kręcą się łzy.
-          Ale on nie znika ot tak! – powiedziałam, szybko wycierając mokre jak na złość policzki.
-          Wróci, Kinga, wróci... – pocieszyła mnie Agnes, przytulając się do mnie.
-          Wróci, czy nie wróci... I tak się boję. Jeśli już nie będzie naszym przyjacielem? Jak znajdzie sobie inne przyjaciółko – siostry?! – zawyłam przeciągle. Agnes wcisnęła mi do ręki kubek z czekoladą. Czekolada zawsze mnie uspokajała. A co dopiero gorąca... <3
-          Dzięki... – szepnęłam i upiłam łyk. Kakao zadziałało kojąco i poczułam się senna.
-          Nie ma za co... – powiedziała Agnes, a ja położyłam jej głowę na kolanach i zmorzył mnie sen...
~Agnes~
Kinga zasnęła na moich kolanach... Słodko ;) Taki był mój cel. Niech się wyśpi i uspokoi. Za dużo rzeczy się na nią zwaliło. Położyłam ją, śpiącą jak głaz, na poduszce i przykryłam kołderką.
-          Chodźmy do salonu, żeby jej nie budzić – oznajmiła Danielle i podniosłyśmy swoje zadki xd Ele właśnie wyszła z łazienki i z jeszcze mokrymi włosami poszła za nami. Usadowiłyśmy się wygodnie na kanapie. Mama Martiny przybyła z ciasteczkami i kakaaem.
-          Babski wieczorek? – spytała miło, kładąc słodycze na stoliku.
-          Tak, pooglądamy filmy, pogadamy czy coś – uśmiechnęła się Marti.
-          Tylko róbcie to „coś” ciszej. Tato jest po nocce i śpi. Ja też zaraz pójdę. Wiem, że będziecie cicho, bo chłopaków nie ma xd Tak to bym poszła spać do sąsiadki. Dobrej nocy – powiedziała pani Collins i pocałowała Marti w policzek. Zniknęła za drzwiami, a my rzuciłyśmy się na ciasteczka xd Poczułam ukłucie w sercu. Musiała poruszyć temat braku chłopców! -.- Ciastka lekko poprawiły mi humor, ale niesmak pozostał XD
-          Włączamy film? – westchnęła Eleanor, susząc włosy ręcznikiem.
-          Zaraz. Chcę zadzwonić do Nialla – palnęła Marti.
-          A ja do Zayna! – oznajmiłam.
-          To ja do Liama! – rzuciła Danielle.
-          No to ja zadzwonię do Lou xd – westchnęła Ele, wybierając numer. Kinga powinna pogadać z Harrym, ale nie będę jej teraz budzić. Przeszłam do kuchni, gdzie panowała cisza i wybrałam numer ukochanego xd Odebrał po kilku sygnałach.
-          Cześć skarbie ;* - przywitał mnie. Uśmiechnęłam się.
-          Hejka kocie <3 Jak tam? – spytałam, siadając na blacie.
-          Bez ciebie to straszna męczarnia! : ( A Harry to po prostu kłębek nerwów...
-          Co? Co? Co się stało?!
-          Boi się o Kingę. Boi się, że się wyda... Już kilku dziennikarzy o to pytało i za każdym razem Lou zbywał ich historyjką o obiadku xd Ale długo się tego nie pociągnie...
-          Ech... Wiem. Trzeba coś wymyślić.
-          Albo trzymać Kingę w domu do lutego XD – zaśmiał się brunet.
-          Niewykonalne! Ona nie da się zamknąć xd – uśmiechnęłam się.
-          Coś wymyślimy, kochanie ;* A jak tam sukienka? ^ ^
-          Heh, wiesz że nie możesz jej oglądać do ślubu?
-          Ech.... Wiem... Ale wielka szkoda! XD Ale powiedz czy kupiłaś chociaż!
-          Właśnie nie... Mam straszny z tym problem. Nie mam ideału sukienki, a te które widzę są według mnie nieodpowiednie... Szukam tej idealnej, która pewnie nie istnieje xd – westchnęłam.
-          Coś się wymyśli, jeszcze troszkę czasu zostało ;-) – niemal zobaczyłam, jak się uśmiecha.
-          Tęsknię za tobą... Już...
-          Ja za tobą też, skarbie : * Wrócimy pod koniec roku. To mało ; )
-          Mało... Kilka miesięcy :< Co ja zrobię?!
-          Musisz wytrzymać <3 Będę do ciebie dzwonił cały czas, że aż się nie spostrzeżesz, że twojego narzeczonego tu nie ma ; D – zaśmiał się.
-          A kim jest mój narzeczony?!  XD – udałam zdumioną.
-          No... JA! : D – zawołał i zaczęliśmy się śmiać. W tle usłyszeliśmy krzyki Hazzy.
-          A temu co?
-          Chce pogadać z Kingą, a od Lou wie, który wie od Ele, że Kinga śpi. Czy to prawda? Xd
-          Heh, głuchy telefon xP Tak, Kinga śpi. Miałyśmy spięcie z Kacprem i teraz źle się czuje.
-          Kinga źle się czuje?!?!?!?! – Harry wrzasnął chyba na całe uniwersum xD
-          Emocjonalnie!
-          Aha... Sorka, martwię się o nią... – Harry spotulniał xd
-          Spoko... Nie martw się, jest w dobrych rękach – uśmiechnęłam się z zadowoleniem.
-          Chłopcy! Ostatni koncert tego dnia i do wyra! – usłyszałam z tła krzyk ich menegera.
-          Muszę lecieć : (
-          Niee!
-          Muszę... Paa : ( ;** Kocham cię, kotek <3
-          Ja ciebie też, nie przemęczaj się!
-          Nie będę. Pa <3
-          Pa <3 – i rozłączyłam się. Wróciłam do salonu.
-          Że też musieli mieć ten koncert akurat teraz! – złościła się Eleanor.
-          Trudno, trudno. Włącz TV, może leci : ) – uśmiechnęłam się a Marti włączyła wideo odbiornik. Wieczór spędziłyśmy na oglądaniu wyczynów naszych chłopaków <3 Oni tak pięknie śpiewają :* Aż chce ich się przytulić i pocałować ^ ^ W nocy jeszcze pooglądałyśmy jakąś komedię, pochrupałyśmy ciastek i zasnęłyśmy na kanapie, opatulone różowym kocykiem <3 
♥♥♥
PISAŁAM TEN ROZDZIAŁ W SAMOCHODZIE JAK JECHAŁAM, FUCK YEAH! <3 :D
MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ SPODOBA <3
A INTERNET DALEJ ŚWIRUJE JAK CHOLERAAAAA Xdd
PROSZĘ O KOMENTARZE! <3
NAJLEPSZE : XD

Niall: daj mi numer, daj daj mi numer xd zjem 3 hod-dogi , tak trenują karki, wpieprzam sucharki :D
Liam: a wszystkie harcerki mają duże łydki
Louis: lubię duże bicki
Zayn: ściągnę koszulę
Harry: wywalę klatę - mama mówiła, że nie jestem brzydki :)))


7 komentarzy:

  1. REKLAMA
    Wielu z nas wciąż nie może pogodzić się z kasacją onetowskich blogów, ale żeby nie zostać z palcem w... nosie, zawczasu szuka nowej strefy blogowej. Tak i my przenieśliśmy swoją działalność na blogspota, gdzie rzeczywiście można dalej spokojnie blogować.
    Jak to zawsze bywa, każdy z nas chciałby mieć swój niepowtarzalny blog, dlatego właśnie my - ekipa z http://malach-tow.blogspot.com zapraszamy do składania zamówień na swoją własną grafikę. Mam nadzieję, że sprostamy waszym oczekiwaniom, a i przysłużymy się w rozsławieniu waszych przeniesionych blogów.
    Wpadajcie do nas i zajrzyjcie do zakładki ekipa, gdzie możecie wybrać osobę u której złożycie zamówienie. Poznajcie nas i nasze możliwości. Serdecznie zapraszamy i nakłaniamy do współpracy.
    Pozdrawiam Rowindale

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie :) Nie mogłam się normalnie doczekać tego rozdziału, chodź warto było czekać :* Jest genialny ! Nie no, Kacper gejem ? O_O Justin też ? SZOK ! Powiedz, że jeszcze będą razem, a Kacper przedstawi Justina dziewczynom. Marti nagle boom... szok, jej były okazuje się homo. Czekam na kolejny :)
    Zapraszam do siebie :) http://three-meters-above-the-sky-x.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boziuu Kacper Gejem o.O
    Ale roździał Boski jak zawsze ; DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Yeah ! Wreszcie się doczekałam ! ;d Rozdział rewelacyjny, z resztą jak zawsze no i długi ;d
    Wszystko mega tylko tu zaczną się problemy bo Kazper zakumplował się z Justinem ;d
    Nie potrafię się doczekać następnego ;d
    Pozdro ;d
    Heily ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super


    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    Zapraszam. Fajne imaginy. Licze na komentarze ;3 Z góry dziękuje ;DD

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy w końcu bd next ? ;/

    OdpowiedzUsuń