czwartek, 18 października 2012

Rozdział 2

~Aga~
Nie ma to, jak zostać obudzoną gromkim okrzykiem ojca :
-         Wstawaj!!!
-         Już... – zdołałam wychrypieć. Oczy nadal miałam zamknięte i nijak nie mogłam powstać. Siła przyciągania łóżka jest rankiem o wiele większa niż w inne pory dnia.
-         Obudź się, idziesz do szkoły!
-         Miło, że mi przypominasz... – jęknęłam i musiałam wstać. Z tatą nie ma żartów. Co innego z mamą – ona mówi : „Kochanie, budź się powoli” a potem odchodzi i mogę w swoim czasie powstać. A potem to jest dzika gonitwa – mycie się, ubieranie, jedzenie w pośpiechu i lot na autobus. Lot, bo to biegiem nie można nazwać.
-         Obowiązki czekają, młoda panno! – rzekł ojciec, widząc, że usiadłam na łóżku i wsunęłam stopy w kapcie. Wyszedł z pokoju, zamykając starannie drzwi. Mama była już w pracy i do obowiązków ojca rankiem było budzenie mnie. Później ich już nie obchodziłam, byle bym dotarła do szkoły i nie wagarowała. Westchnęłam i dmuchnęłam w opadającą na oczy grzywkę.
-         I następny dzień męczarni w budzie... – westchnęłam cicho
~*~
O dziwo – uwinęłam się w określonej godzinie! To cud nad cudy :3 Kiedy wbiłam do pokoju po plecak, z radia popłynęła piosenka : „Mesajah – Jest ładna i cwana” xD Uśmiechnęłam się lekko i wyłączyłam ją. Już powoli wracał mój optymizm. Dzisiaj tylko 6 lekcji, wytrzyma się! :) Pożegnałam się z kotem, bo on zawsze mnie żegnał i witał, gdy wracałam do domu. Rodzice mi go kupili, żebym nie czuła się samotna, kiedy ich nie ma. A kot to tylko leniwy spaślak, który tylko leżałby na kanapie i podrywał się na słowo „Jedzenie!” Ale nie można odmówić mu uroku ;) Przy drzwiach ocierał się o moje nogi i miauczał, jakby mówiąc, żebym nie zostawiała go samego. Poklepałam go po główce i zamknęłam za sobą drzwi. Kot jeszcze trochę pomiauczał, ale potem wrócił na swoje miejsce na kanapie, wyczekując mojego powrotu. Przy furtce założyłam słuchawki i zaczęłam słuchać : „Linkin Park – Numb” Nie lubiłam chodzić do szkoły w ciszy, która była strasznie deprymująca. Ułożyłam kroki w rytm muzyki i mogłam już dążyć przed siebie, bo miałam jeszcze kawałeczek do szkoły. Nagle przede mną wyrosła dziewczyna, mniej więcej w moim wieku. Szła przed siebie, również z słuchawkami w uszach, mocno zatopiona w swoich myślach. Czasami widziałam ją w szkole z grupką chłopaków, ale nie znałam nawet jej imienia. Włączyłam radio i popłynęła jakaś piosenka boysbandu. Jakoś nie przepadam za takim czymś, ale mogłam posłuchać. W sumie była spoko. „I wanna stay up all night...” Kurde, aż się chciało potańczyć i pośpiewać XD Nie wiem, może zaczęłam nucić, ale to nie ważne. Byłam już pod szkołą, gdzie grasowała banda chłopaków. Śmiali się i palili. Przystanęłam na chwilkę, pod pretekstem wyjęcia słuchawek z uszu i wepchnięcia ich do plecaka. Dziewczyna, która szła przede mną, wpadła chłopakom w objęcia. Zaczęli śmiać się i żartować. Uśmiechnęłam się i weszłam do szkoły. U mnie w paczce jest trochę kłótni, a tamci wydają się tacy przyjaźni i wyglądają na takich best friends forever, którzy nigdy się nie kłócą i nie opuszczą aż to śmierci XD Wbiłam do mojej jakże kochanej klasy. Od progu powitała mnie 3 moich przyjaciół – Dominik, Mati i Seba.
-         Elo kumple! – uśmiechnęłam się i przybiłam im żółwika. Jedyni normalni... No normalnymi to ich nie można nazwać, ale to jedyni ludzie, którzy są spoko ;) W mojej klasie są same lalunie i szpanerzy... Tylko ta trójka jest spoko :D
-         Siemka, Aga! – zawołali każdy po kolei xd
-         Jakie dzisiaj plany? – zapytał Mati, który miał na myśli jakąś imprezę z dużą ilością zioła XD
-         Przetrwać ten wredny dzień i pójść na jakiś melanż? Moich rodziców nie ma chyba do późnej nocy – uśmiechnęłam się, a Mateusz zrobił minę zadowolonego ćpuna xd
-         Wiedziałem, że mnie nie zawiedziesz! – zawołał i przytulił mnie tak, że się omal nie udusiłam xd
-         A nas to już nie przytulisz! -,- - Seba zrobił minę typu „foszen” XD On ma kilka takich min, więc musiałam jakoś je nazwać xd
-         No to chodźcie kurde! Zamiast się dołączyć to ten kwiczy! – zawołałam i przytuliłam pozostałą dwójkę. Z tyłu plastiki zaczęły się śmiać jak zarzynane świnki. Bez obrazy dla tych świnek... -,- Po chwili usłyszeliśmy przeraźliwy huk i wszystkie światła zgasły O.o
-         Mamo! Pomóż mi!!! Ciemno!!! – Domin zaczął biegać po całej sali, wywracając przy tym krzesła i stoliki xd
-         Opanuj się, ty dziecko buszu! – fuknął Sebastianek.
-         Ale... Ciemno – westchnął Dominik a potem położył się na ziemi, udając zabitego xd Do sali weszła dyrka.
-         Niestety, główny generator prądu wysiadł. Zanim przyjdą tu elektrycy, minie koniec świata, a po ciemku nie będziemy lekcji prowadzić... – powiedziała z udawanym smutkiem. Wiedziałam, że sama chciała iść na melanż i tłumaczyć się kuratorium tym, że prądu nie było XD Matiemu, Dominowi i Sebie nie trzeba było tego dwa razy powtarzać!  Wybiegli z sali, niemal tratując biedną staruszkę xd Przecisnęłam się bokiem i pobiegłam za tymi dzikimi bydlakami xd Ze szkoły wypływały fale uczniów, wiwatując. Pewnie któryś z nich popsuł ten generator, za co byłam im niezmiernie wdzięczna ^^
-         Nie wierzę! Wolne cały dzień! Yea Beybe! – wrzasnął Mati, tańcząc taniec pt : „Nie wierzę w moje szczęście!” xd
-         Chodź, bo nam melanż ucieknie, boys! – zawołałam, a na słowo „melanż” wszyscy zaczęli intensywnie nasłuchiwać xd
-         U kogo??? – Pan Seba już od razu zaczął planować.
-         U mnie! Bierzemy flaszki, a ty, Mati, weź te swoje papierosy i zioło jak tak chcesz...
-         No nareszcie! Jupi! – chłopak zaczął się cieszyć i tańczyć. Ten to by tylko żył o tych dwóch używkach. U mnie w domu nie pozwalałam mu z nich korzystać, żeby rodzice się nie skapnęli, ale dzisiaj był wyjątkowy dzień i zdążymy wywietrzyć przed tą którąś nad ranem xd
-         To my lecimy po piwka i coś mocniejszego, a ty uzupełnij zapasy – powiedziałam do wiwatującego Matiego. Ten skinął „uprzejmie” głową i zapalił papierosa, idąc nonszalancko ku sklepom z jego ulubieńcami xd Mati i Seba zostali na tym samym roku ze mną i Dominem, dlatego to oni kupowali nam piwo itd. Miło mieć takich, jakże wspaniałych, kolegów ^^ xd
-         Ja tam dzisiaj nie poprzestanę na jednym piwku... Trzeba ten koniec szkoły dzisiejszy jakoś oblać! – uśmiechnął się Sebastianek i wpadł do monopolowego z prędkością światła. A wrócił jeszcze szybciej O.o
-         Ktoś tu się nie może doczekać picia... – westchnął Dominik. Seba wyglądał jak pies, któremu było sucho w gębie XD
-         No właśnie... Więc zacznę od teraz! – otworzył pierwsze piwo i wzniósł toast za zepsuty generator. Wypił duszkiem.
~*~
Po chwili Mati dołączył do nas z uzupełnionymi zapasami. Tylko jego to kręciło, my raczej trzymaliśmy się z daleka. Ja raz spróbowałam jego zioła i mówię wprost : co oni do tego wpychają?! Obudziłam się po 2 dniach i miałam taki mętlik w głowie, że nie mogłam przypomnieć sobie, jak się nazywam -,- Więc mówię – nie, dzięki. Może Mati chce w ten sposób zapomnieć o tym, co się u niego dzieje, bo to nie jest zbyt kolorowe. Mama pije i nie pracuje, jego ojciec mieszka z młodszą panną, a Mati musi zapewniać wyżywienie 9 letniemu bratu... My staramy się go wspierać, bo wyraźnie widać, jak mu ciężko, ale nie zawsze nam to się udaje... Dlatego staramy się mu nie przeciwstawiać jak idzie zapalić. Aż mi się smutno robi, jak o tym myślę... Potrząsnęłam głową i spojrzałam po chłopakach. Czekali na mój ruch.
-         To... Idziemy? – uśmiechnęłam się krzepiąco, a oni pokiwali głowami i ruszyliśmy ku mojemu gmachowi XD
~*~
Od wejścia powitał nas mój kotek, dziwiąc się, że tak wcześnie wróciłam. Jednocześnie był uradowany, bo dostanie wcześniej jeść i nie będzie samotny xd
-         Joint! Jak cię miło widzieć, staruchu! – uśmiechnął się Mati i pogłaskał biednego kotka xd Mateusz ochrzcił go tak, zaraz jak dostałam tego kocura. Wersja dla mamy i taty : „To Puszek! :)”, wersja, panująca wśród przyjaciół : „Joincik! <3” xd Przy mamie i tacie muszę się pilnować, żeby go tak nie nazwać XD
-         Zaczynamy ranną popijawę? – spytał Seba.
-         Już ci sucho w gębie, pijaczyno? – westchnął Dominik. Sebastian zakwiczał XD
-         To chyba znaczy tak... – westchnęłam i przewróciłam oczami. Otworzyłam szafkę i rzuciłam kieliszkiem w Sebę, który złapał go bezbłędnie.
-         Ratujesz mi życie, dziewczyno! – zawołał i otworzył wódkę, która dzisiaj będzie lała się litrami xd
-         Co? Tak bez muzyki?! – krzyknął Domin i jebnął w stereo xd Popłynęła nuta : „Flo Rida – Whistle” Mateusz zaczął gwizdać xd
-         Ja to bym pograł na PlayStation... – westchnął nasz ekspert od gier – Dominiczek xd
-         No to graj człowieku, kto ci broni? xd
-         Mamusia i Tatuś... – powiedział, a Seba tak się zaczął śmiać, że omal nie wylał całej wódki na siebie xd
-         Starość nie radość... Nawet porządnie butelki utrzymać nie potrafi... – westchnął Mati, zapalając „nieszkodliwego” papierosa. Seba zrobił minę typu „fochen” xd
-         Aż taki stary to ja nie jestem!
-         Jesteś i koniec tematu! – zawołałam i wyrwałam Sebie flaszkę, nalewając sobie ciut.
-         Ooo Aga pije! Zróbmy zdjęcie i naklejmy na lodówkę! – wrzasnął Mati, wyciągając komórkę xd
-         Opanuj się, palaczu ty ty ty! xd
-         Sama się opanuj, pijaczyno ty ty ty! xd – Mati umie tylko po mnie powtarzać ;p
-         Jak stare małżeństwo! – zawyrokował Domin, nie odrywając oczu od PlayStation.
-         Kto tu jest starym małżeństwem?! – zawołałam i huknęłam go poduszką w głowę tak, że wypuścił pada z rąk xd
-         Eyyy!!! Przegrałem przez ciebie! – zawył Dominiczek.
-         Zaraz przegrasz coś więcej niż grę! – krzyknęłam, a Seba znowu się zaczął śmiać xd
-         Nawet nie wiesz, jak to zabrzmiało! – zaśmiał się Mati, dławiąc się dymem przez chwilę.
-         Dzięki – rzuciłam kwaśno.
-         No już, odpręż się – powiedział totalnie wyluzowany Sebastian, nalewając mi wódki do kieliszka, który dalej trzymałam w dłoni.
-         Dziękuję panu – rzuciłam i duszkiem wypiłam napój, który zaczął mnie parzyć w gardło.
-         I widzisz, świat jest piękniejszy – powiedział Mati smutno i wyszedł na mój taras, żeby zaznać chwilkę samotności. Na chwilkę nastała cisza, którą przerwał dźwięk z gry Domina : „Game Over”
~*~
Była późna noc. Sebastian leżał już najebany na kanapie... Biedny Joint, nie miał gdzie spać, chyba że na bezwładnym cielsku Sebcia... Mati wypalił paczkę papierosów i trochę zioła i leżał pod ścianą, gadając coś o kaczuszkach O_o Dominik zamówił pizze. 3 z nich zjadł sam a 1 była dla mnie, Matiego i Seby -,- Seba za bardzo się uchlał, więc wzięłam pizzę z Matim na pół. No... Dopóki Mateuszek nie padł w kącie. Mam nadzieję, że zdążę ich dobudzić przed rodzicami... Co się oszukuję, i tak się nie obudzą XD A jutro szkoła, jeśli naprawią ten generator... Westchnęłam. Dominik jeszcze pykał trochę na PlayStation, ale żeby tak bardzo kontaktować to nie. Westchnęłam i poszłam po jakieś koce dla kolegów. Rzuciłam im po kocu i poduszce. Dopiero po chwili się zorientowałam, że Dominik już zasnął... :/ Nie ma to jak najebani koledzy... No nic. Wzięłam dla siebie kocyk i poduszkę i położyłam się na fotelu. Mam nadzieję, że rodzice nie wrócą przed rankiem...
♥♥♥
No żesz kurde!
Nareszcie to napisałam! Po tylu latach męczarni xd
Poza tym jedna osoba mnie pod presją trzymała O_O
„Ciekawi mnie styl pisania Agnes”
A ja od razu : Boże, chyba mnie nie polubią :< Bo Viola jest najlepsza ogólnie xd
Nie guzdrze się tak jak Aga XD Czyli ja :D
Ale to nie moja wina, to wina szkoły...
Ona mi wyobraźnie zabiera : ( I dzisiaj to ogólnie mam test z fizyki...
Kibicujcie mi, proszę ^^ xD
Mam nadzieję, że spodoba Wam się mój styl pisania, wiem, że nie jestem taka zajebista jak Viola, ale długo tu jeszcze pobędę ^^ :3
Miłego czytania i komentowania <3
~Aga :3

6 komentarzy:

  1. Super czekam na następny i zapraszam do mnie http://opowiadanieonedirectionpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny :) Kiedy nextt??

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne tło i cały wygląd bloga, naprawdę przyciąga. I chyba tyle mogę póki co powiedzieć gdyż jeszcze nie przeczytałam rozdziałów, ale zrobię to niebawem bo wydaje się być ciekawie :)
    Zapraszam do mnie :
    http://live-fast-dont-forget-us.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem z Wami od początku tego bloga, od 1 opowiadania, które pokochałam za humor, pewnego rodzaju luz i za to, że pozwalało się zrelaksować. Wydaje mi się, że to opowiadanie jest bardziej ambitne. nawyki, dziwne towarzystwo. a w przyszłości 1D. Wyczuwam genialne opowiadanie :D. Widać że się rozwijacie. Mówię to z pełną odpowiedzialnością...
    chciałam się jeszcze zapytać czy macie może twittera, a jeśli tak, to czy mogłybyście podać swoję nicki ?
    Pozdrawiam Was serdecznie i życzę weny :)x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie mamy, jednak Agnes nie za często wchodzi do siebie. :)
      @roliin_with_you <- mój ^.^
      @AgnezPL <- Agi (:
      Również pozdrawiam w imieniu swoim i Agnes. ;*

      Usuń
  5. Hahah, rozwalił mnie tekst z tym dzieckiem buszu:D. OD razu mam zajebiste wspomnienia:D. Kurde, powiem wam dziewczyny, że strasznie wciaga. Widzicie, która godzina?... A ja siedzę i czytam:D. Lecę dalej:D.

    OdpowiedzUsuń