środa, 4 lipca 2012

Rozdział 37

Przepraszam, że musieliście tyle czekać :(
---
~Martina~
Miałam ochotę strzelić mu w pysk! Co on sobie wyobraża?! Po tym wszystkim, co nam zrobił? Mi i Niallowi?! Nie, to nie przejdzie!
-          Wal się, Justin! Ona jest moja! – przejął inicjatywę Niall, a po chwili przyciągnął mnie do siebie i czule pocałował <3 Justinowi szczęka opadła.
-          Szara rzeczywistość, Everyday? Czas się obudzić! – uśmiechnęłam się słodko i zepchnęłam go ze schodków, prowadzących do moich drzwi.
-          Odejdź i nie racz mi tu już przychodzić! – zawołał Nialler za nim. Justin syknął z niezadowolenia i wyszedł przez furtkę.
-          Jesteś zwykłą... – nie dano mu dokończyć, bo zatrzasnęliśmy mu drzwi przed nosem : ) Ten etap mojego życia jest zamknięty. I to FOREVER :) Za to mój rozdział pod tytułem : „Niall” dopiero się zaczyna i robi się coraz lepszy ;* <3
~Kacper~
-          Doktorze! Doktorze! Co z nim?! – krzyknąłem do faceta w białym kitlu.
-          Przykro mi... Pana przyjaciel odszedł... – szepnął poważnym tonem. Ziemia osunęła się pod moimi nogami.
-          Ale jak... Nie... Tak nie może być... – powiedziałem, trzęsąc się.
-          Przykro mi... – powtórzył lekarz i odszedł. Po prostu poszedł sobie, zostawiając mnie płaczącego pod tą salą. Eliza o wiele gorzej to zniosła. Wpadła do sali Filipa, mimo tego, że nie wolno jej tam było wchodzić, i zaczęła trząść zwłokami Filipa.
-          FILIP! FILIP! Budź się, ale to już! Już! JUŻ! Mówię!!! – wrzeszczała, a po jej policzkach płynęły łzy. I nagle... Nagle zrobiła to... Nie wiedziałem, dlaczego, co, po co, dlaczego, ale... Pocałowała Filipa, który już nigdy nie miał odwzajemnić jej pocałunku...
-          Kocham ciebie, Filip! Nie Kacpra! CIEBIE! CIEBIE! BUDŹ SIĘ! – krzyczała, składając na jego martwych ustach pocałunki. „Nothing to do here...” szepnąłem sam do siebie i wyszedłem ze szpitala, powłócząc nogami. No tak... Kinga wiedziała, że to tak się skończy... A ja, debil, nie uwierzyłem jej... Co ja sobie wyobrażałem?! Że to towarzystwo dla mnie? Że Eliza naprawdę mnie kocha? Że Filip był moim przyjacielem? NIE! To wszystko było kłamstwem... Miałem ochotę przytulić się do Kingi i wypłakać jej wszystkie swoje troski... Nagle spojrzałem w dal. Do taksówki wsiadała znajoma bordowowłosa wraz z Loczkiem. Zacząłem za nimi gonić, ale zdążyłem zanim odjechali.
-          Ja... Jadę z wami... – szepnąłem. – I przepraszam...
-          Och, Kacper... Przecież wiesz, że jesteś nasz! – zawołała Kinga i przytuliła mnie do siebie. Harry, mimo tego, że go nie lubiłem i okazywałem mu to, poklepał mnie po plecach zdrową ręką i rzucał słowa otuchy. Po chwili rozbeczałem się na dobre... Byłem taki wredny, a oni nadal mnie kochają... Tak, to jest przyjaźń! Powinienem wiedzieć to od razu... A nie dawać się omamiać fałszywcom...
~Agnes~
-          Martina!!! Jesteśmy!!! – wrzasnęłam, wbijając na chatę brązowowłosej.
-          Aaaa!!! – pisk Martiny nasilał się z każdą chwilą xd Po chwili wpadła na nas cała Directionerska rodzinka :) Strasznie się cieszyłam, że byliśmy nareszcie razem! ;3 Może nie wszyscy, ale większość. Teraz pozostało nam tylko czekać na Kingę i Harryego. Mam nadzieję, że przylecą jak najszybciej : ) Chciałam jej tyle opowiedzieć! ;]
-          No, koty! Opowiadać jak było! Ale już! - zakomenderowała Martina, gdy znaleźliśmy się w salonie. Rozsiedliśmy się po tych jej wszystkich fotelach i kanapach xd
-          Nienajgorzej... - powiedziałam cicho. Byłam zmęczona lotem, a ta banda dzikusów i tak nie da mi spokoju, dopóki wszystkiego im wszystkiego nie powiem xd Ach, te uroki mieszkania z przyjaciółmi xdd
-          Czyli? – zapytał dociekliwy Louis, siedząc na kanapie z marchewką. 
-          A co ty taki dociekliwy? - spytałam i rzuciłam w niego poduszką :D
-          Ele! Ona mnie bije!!! - zaczął lamentować marchewkowy książę xDD 
-          Nu, nu! Zła Agnes! – brunetka pogroziła mi palcem i zaśmiała się xd Cała banda wybuchła śmiechem :D No tak, te inteligentne rozmowy na poziomie przedszkolaków ;P Spojrzałam na Zayna. Siedział obok mnie, nic nie mówiąc. Awww... Jaki on słodki. *.* Nawet jak się nie odzywa jest fenomenalny <3 
-          Więc? Dowiemy się czegoś więcej? - zaczął mnie ponaglać Liam. Grrr... Ten to zawsze musi mi przerywać moje przemyślenia -.- 
-          To co chcesz jeszcze wiedzieć? Powiedziałam, że było nienajgorzej, choć twierdzę, że mogło być lepiej - stwierdziłam i oparłam głowę na ramieniu Zayna ; D Pachniał cudownie *.* 
-          Nie to nie. Nie musisz mówić... - oburzył się Louis i sam przytulił się do marchewki xdd
-          Zayn, powiedz jak było! – Niall zrobił maślane oczka i popatrzył na mojego chłopaka <3 Ten się zaśmiał i pokręcił głową. 
-          Hmmm... Poznałem swoich teściów, którzy byli całkiem mili. Moja nowa mamusia świetnie gotuje XD Mniam! - rzekł i oblizał usta. - A ojciec jest całkiem miłym człekiem – dodał.
-          Uuuuu... Mamusia, tatuś! Czy my o czymś nie wiemy? - spytał zadziornie Niall i pocałował Martinę w polika. 
-          Właśnie Zayn, czy my o czymś nie wiemy? - spytałam, unosząc jedną brew do góry. Powiem, że zainteresowały mnie jego słowa. Od kiedy to są jego teściowie? xdd 
-          No co? Jesteśmy razem i przypuszczam, że zostanie tak jeszcze bardzo, bardzo, bardzo długo ; * - uśmiechnął się i przytulił mnie do siebie. Awww... ;3 Był jak taki misio, w którego można się było wtulić. <3 
-          Ale wy jesteście słodcy... Rzygam tęczą! - powiedziała Ele XD
~Kinga~

Siedzieliśmy w trójkę w samolocie. Kacper zdążył nam wszystko opowiedzieć. Było mi go szkoda :( Dziewczyna go okłamała, zmarł jego "przyjaciel" i jeszcze te narkotyki... Boże! Dlaczego on musiał się w to wpakować? -.- Jakby nie mógł się z nami zadawać przez ten cały czas! No, ale cóż. Był okropnym, strasznym debilem, ale w końcu to nasz przyjaciel... To był jego wybór. Ale na szczęście wrócił :) Przytuliłam się do zdrowego ramienia Hazzy i spojrzałam na Kacperka. Siedział ze spuszczoną głową. 

-          Co jest? - spytałam z troską. Nie chciałam zabrzmieć jak jakaś desperatka, na siłę próbująca pocieszyć przyjaciela, ale chyba tak właśnie zrobiłam xdd
-          Nie nic... Tylko nie mogę uwierzyć, że ona mnie tak okłamała... - narzucił kaptur na głowę i pociągnął nosem. Wiedziałam, że płacze :( 
-          Widocznie nie była Ciebie warta, stary! Tego kwiatu jest pół światu. Jeszcze znajdziesz taką, która pokocha Cię takiego, jakim jesteś ;] To tylko kwestia czasu! - rzekł Harry.

Kacper nie odpowiedział. Siedział w tym samym miejscu, chowając się coraz bardziej za kapturem :( Było mi go tak szkoda, że obiecałam sobie zrobić wszystko, by go pocieszyć. Zmieniłam szybko pozycję i oparłam się o Kacpra. Harry tylko spojrzał na mnie i powiedział bezgłośnie : „Rozumiem...” Kiwnęłam głową, lekko się uśmiechając. Był taki kochany <3 

-          Nie powiem Ci, że będzie dobrze, ponieważ oboje wiemy, że to nieprawda... :/ Jednak musisz wiedzieć jedno. Jesteś wspaniałym chłopakiem, którego pragnie niejedna dziewczyna. Jeśli tylko dobrze się rozejrzysz, w końcu znajdziesz tą jedyną. Wystarczy tylko uwierzyć ^^ Cuda się zdarzają! - szepnęłam wprost do jego ucha. Odwrócił się w moją stronę i uśmiechnął. 
-          Zawsze wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć. Dziękuję, siostrzyczko :* - rzekł i objął mnie jedną ręką.
-          Jesteś wspaniała! I ty też, Harry. Wiem, że nigdy nie było między nami zbyt dobrze, ale okazałeś się świetnym przyjacielem. Dziękuję :) - dodał i poklepał Hazzę po ramieniu. Mój chłopak szeroko się uśmiechnął :D Cieszyło mnie to, że wreszcie doszło między nimi do zgody! : ) I że niemożliwe stało się możliwe <3

♥♥♥
KOMENTARZE? :)
♥♥♥
J: Proszę księdza!
K: O co chodzi?
J: Nie jestem chrześcijanką!
K: Jak tak możesz! Szatan Cię opętał!
J: Nie, Niall James Horan, proszę księdza!
:D:D:D
♥♥♥
J: Niall!
N: Co?!
J: Aga!
N: Jaka Aga?!
J: Pomóż jej!
N: WTF?!
J: Nie wkurwiaj mnie!
N: Nie bij!
J: To rusz dupę! Aga umiera!
N: Pędzę moja miła!
♥♥♥
Veronika <3
O niee .! Rodzice mi zabierają moje dzieci . ; cc.
Agnez ♥
?!?!?!?!?! :O
Z kim?! :O
Veronika <3
Z Lodówką . xdxd.
Veronika <3
Nieee . moje kanapki ..! ;( . Ostatnio przez tydzień nie mogłam podchodzić do lodówki , bo wszystko zjadłam i mama mi przynosiła jedzenie . xxxd.
Zw, idę się pakować...
Agnez ♥
Co pakujesz? ;]
Veronika <3
No jak to co?! Jedzenie! :D
♥♥♥
wiolaq
huehuehue xd ukradłaś moją tapetę -.-
Agnez ♥
Moja! :P
xD
wiolaq
ach, telepatia! *.*
Agnez ♥
14:24:56
Zaginione siostry, hahaha :D XD
wiolaq
14:24:56
jesteśmy zaginionymi siostrami! *________* dead!
Agnez ♥
WIDZISZ TO?!?!
O_O
wiolaq
ja pierdolę!
wiolaq
to jest kurwa mać podejrzane i niemożliwe! nosz kurwa! telepatia do kwadratu :D
Agnez ♥
Ale istnieje, siostro, haha :D <żółw>
wiolaq
<żółw> :D me gusta - zaginione siostry :*
wiolaq
ej! to kto jest naszą rodziną?
<myśli>
hmmm... Liam jest naszym zaginionym bratem! o_________O
Agnez ♥
Piszemy do niego : Bracie, wracaj do nas :* :D
wiolaq
nie no kurwa... to jest co najmniej dziwne :D:D:D haha :Dpomyśli, że jesteśmy wariatkami :D:D:D
Agnez ♥
Nie no co Tyy ;333 Musi zaakceptować swoją rodzine :P Bo jej się nie wybiera :D
Agnez ♥
I będzie rodziną z Zaynem i z Niallem, niech się cieszy :D
wiolaq
hahaha xdd to będą prawdziwi bracia! *.*
gosh! *.*
♥♥♥
Oto porcja zgonujących zdjęć Malika dla Violi! :** <33
Mojej zaginionej siostry, haha :D 
Mam nadzieję, że nie zginiesz za bardzo, haha :D
Chcę Ci podziękować za tą WIELKĄ pomoc przy pisaniu dzisiejszego rozdziału! :)
Jesteś Wielka! <3
Kocham Cię po prostu, haha :D
Ale Ty to przecież wiesz ;*
♥♥♥




















  Harry Styles jest zachwycony ;3

6 komentarzy:

  1. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! x_______________________________x Mówiłam Ci już, że mam przez Ciebie meeeeeeeeeeeega zgona! x_____x Dead! Dziękuję Ci bardzo za uśmiercenie mnie zdjęciami i animacjami z Malikiem *.* Ten rozdział powstał wspólnymi siłami! Fuck Yeah! Dałyśmy radę :D:D:D Ale ja serio chcę ten romantyczny moment na płonącej stodole! Hahahahaha xdd Gosh! Patrz, jakie dziwne rzeczy wynikają z naszych rozmów, siostro. :D:D:D <333 Hah, to było epickie :D Ja do Cb jesteśmy zaginionymi siostrami, a tu bum! Ty to samo mi wysyłasz niecałą sekundę później! o_______O Telepatia :D:D:D Jeszcze tylko Liam musi się dowiedzieć, huehuehuehue :D Na pewno nie uzna nas za chore psychicznie dziewczyny, które czytają sb w myślach xD Nie, wcale :D:D:D Zdziwiłby się tylko, gdybyśmy paplały ciągle o tym samym. Ale jedno dobre, miałby braci za kilka lat. Hehehehe, Malik i Horan, przygotujcie się. Hmmm... Aga Horan... Brzmi zajebiście! *.* Viola Malik... Już niekoniecznie, ale ujdzie :D Nasze rozmowy są epickie. ^.^ A rozdział... Cóż by tu powiedzieć? Część, którą ty pisałaś, wyszła fenomenalnie. ;** Ta moja.... Ugh! Nawet się o niej nie wypowiem xd. Do dupy ;p Kochana ty moja, czekam na kolejny rozdział i następne epickie rozmowy na gadu. ^.^ Much Love. ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog! :) Rozdział też jest genialny ^^ Super zdjęcia i gify... hehe :P
    Weny życzę i zapraszam do siebie drop-of-hope.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Powinnaś napisać do jakiejś redakcji i przesłać im to.Jest świetne.Mogłabyś jeszcze troche do tego napisać i byłaby niezła książka ;).Kupiłabym, cudne ;)Koniecznie napisz do nich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)Dużo osób mi to mówi xd Ale na pewno by mnie nie przyjęli :< Poza tym musiałabym pozmieniać bohaterów :// Więc chyba nie, chociaż może kiedys ;-)

      Usuń
  5. Jeżeli jesteś w stanie napisać coś takiego to w przyszłości jeśli tylko byś chciała byłabyś świetną pisarką :) Ja w każdym razie napewno kupiłabym takie książki ;) Jest cudowne :D

    OdpowiedzUsuń