środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział 11


 ~Niall~
Po ciężkim występie wyszliśmy za kulisy.
-          Matko, jak się zmęczyłem! – zawołał Hazza, wachlując się rękami.
-          E tam, zmęczyłem! Przeszliśmy dalej! – krzyknął Zayn, skacząc jakby mu ktoś... zresztą nieważne xd Ja oczywiście się też bardzo, bardzo cieszyłem, ale też martwiłem czekającą mnie rozmową z Martiną. Wróciliśmy do pokoju i przebraliśmy w zwykłe, nie występowe ubrania. Liam był spocony jak mysz! Lało się z niego, jakby deszcz padał xd
-          Ty się weź umyj! – warknął Louis, odchodząc od niego jak najdalej xd
-          Dobra, już idę, weź się nie drzyj – rzucił Li i poszedł do łazienki. Inni się przebrali i byliśmy gotowi. Liam wrócił spod prysznica i wyglądał już normalnie.
-          Wysłałem już jej SMSa, Harry – sznurek! Ale jakiś taki mocny! – zawołał Louis, kazał mi usiąść na krześle i przytrzymał, żebym nie uciekł. Potem on i Harry okręcili mnie tym sznurkiem, a potem jeszcze zakleili taśmą!
-          Matoły! – warknąłem, byłem cały uwiązany!
-          Cii! Inaczej byś z nią nie pogadał! No to jazda! – zawołał Zayn, dzwoniąc do Marti. Wyrywałem im się i darłem, ale Louis obwiązał mi buzię jakąś skarpetą! Mam nadzieję, że czystą, bo go wykastruję cegłą, jak to mój wujek mawiał!!! >.< Na ekranie pokazała się Martina, jeszcze piękniejsza niż zapamiętałem... Nagle zacząłem za nią cholernie tęsknić! Niestety nie mogłem się nawet odezwać, zakneblowali mnie przecież!
-          Niall! Nareszcie cię widzę! Tak tęskniłam... – zawołała Martina. Tęskniła! Potem przyjrzała mi się bardzo uważnie.
-          Wariaci! – zwróciła się do chłopaków. Wyszczerzyli się.
-          Inaczej by z tobą nie pogadał! – zawołał Harry. Marti westchnęła.
-          Ściągnijcie mu chociaż tą skarpetę z twarzy, Lou! To wcale nie jest śmieszne!
-          Jest! Twój akcent raz po raz mnie rozbraja :D – rzucił i zabrał mi skarpetę z twarzy, rzucając ją w kąt. Spiorunowałem go wzrokiem.
-          Jeśli nie była czysta, nie przeżyjesz jutra! – warknąłem. Usłyszałem westchnienie Marti.
-          Miło się ze mną witasz.
-          Przepraszam... – rzuciłem skruszony. – Witaj, Martino! – zawołałem, Liam mnie szturchnął i szepnął mi coś na ucho i kazał powtórzyć. – Słońce, kochane! xd To Liam mi kazał!
-          No co? – udawał niewinnego. Martina lekko się zaśmiała.
-          A wy jak zwykle. Niall, ty nawet sobie nie wyobrażasz, ile zdarzyło się przez te parę dni! – zawołała, nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
-          U nas, czy u ciebie? – zapytałem.
-          U mnie! Ele ma to mnie przyjść! – powiedziała i krzyknęła, że jest otwarte.
-          Zaraz, jaka Ele? – zawołałem.
-          Pierwsza zmiana – uśmiechnęła się ślicznie. Obok niej pojawiła się ładna brunetka.
-          Hej, chłopcy! – zawołała.
-          Poznajcie się! To moja najlepsza przyjaciółka Eleanor, a to Louis, Harry, Niall, Liam i Zayn – przedstawiła nas sobie.
-          No czeeeeść – zawołał Louis xd (nie wiem czemu, ale skojarzyło mi się z tym, jak Filip to mówił do Martyny xdxd) Harry go szturchnął łokciem w żebra xd
-          Dobra. Możesz mi wyjaśnić co się działo podczas mojej nieobecności? Bo widać, że dużo, bardzo dużo! – powiedziałem zdezorientowany. Lou gapił się na Ele, jakby była największą marchewką świata, ubraną w koszulkę w paski i z twarzą Harrego xd Spodobała mu się najwyraźniej! Pozostawiłem to bez komentarza.
-          To tak w wielkim skrócie. Pokłóciłam się z Evą i Justinem o to, wiesz co Niall – rzuciła.
-          A cooo? – zawołał ciekawski Hazza.
-          Będę musiała im to od początku wyjaśniać? – zapytała z miną męczennicy.
-          Powiedz, bo nie zrozumiemy! A na Nialla jest foch, bo nie opowiedział nam tej interesującej historii! – zawołał Lou, podskakując jak szczeniak xd
-          Dobra. To w wielkim streszczeniu wam opowiem. Tylko nie przerywać! Niall jest moim przyjacielem i to zrozumiałe, że chciałam spędzić z nim trochę czasu. Mój chłopak Justin był strasznie zazdrosny o to, to było straszne! W końcu Eva chciała mnie odciągnąć od Niallera i udawała, że się w nim zakochała. Potem wszystko wyszło na jaw i nie odzywałam się do nich. Potem spędzałam czas tylko z Niallem, a potem na lotnisku... Wiecie zresztą. Chciałam w końcu z tobą pogadać, durniu, a ty się nie odzywasz!!! – krzyknęła pod koniec. Zwiesiłem pyszczek.
-          Kontynuuj, to takie ciekawe! – zawołał Zayn, patrząc na nią jak w TV xd
-          Ech... Z tobą jeszcze nie skończyłam, blondasku! Dobra... Później się zadręczałam całą noc, co zrobić. W końcu wpadła mi do głowy jedyna rozsądna myśl. I zerwałam z Justinem.
-          Co, co, co, co??? Możesz powtórzyć, bo chyba moje marzenia się spełniają! – zawołałem oniemiały. Czy ona mówi prawdę? Może jest jakaś nadzieja... że będziemy razem!
-          To prawda! Nawija tylko o tobie! – zawołała Ele. Już ją lubię! :D Marti kazała jej być cicho.
-          Potem nagadał mi różnych przykrych rzeczy. Które okazały się prawdą. To on uknuł z Evą ten plan. A potem zaczął mnie zdradzać, jak okazało się, że ich przejrzeliśmy! – westchnęła.
-          Niech zgadnę, z Evą? – palnął Hazza.
-          Cii!!! To lepsze niż komedia! I jakie ładne aktorki mają! – zawołał Louis, puszczając Ele oczko. Ta się zaśmiała i zarumieniła.
-          Dobra, nie przerywajcie mi! Potem parę dni dochodziłam do siebie, potrzebowałam pogadać z tym tutaj panem, a ten matoł nawet nie zaszczycił mnie jednym, durnym SMSem, na którego czekałam jak głupia! – zawołała, patrząc na mnie oskarżycielsko. Wyrzuty sumienia omal mnie nie zeżarły! Ona tak się o mnie martwiła, tęskniła, potrzebowała mnie... A ja zachowałem się jak zwykły tchórz!
-          A co z Ele? Jak ją poznałaś? – wtrącił się Lou, nadal patrząc na Eleanor z nabożną czcią xd
-          Już mówię. Poszłam się trochę odstresować do parku. Idę i widzę moją starą ekipę! Rączka w rączkę idą Eva z Justinem! To ja szybko za drzewo i patrzę, co robią. A te szumowiny jeszcze na mnie nagadywały, szantażowały Jess. Chociaż nawet jeśli by się zreflektowała w porę – nie chciałabym się znów z nią przyjaźnić...
-          I co dalej?! – wrzasnął Louis xd Zayn wytrzasnął skądś popcorn i wcinał na spółkę z Liamem xd Podkradałem im, jak nie patrzyli xd
-          Nie przerywaj! Wtedy przybiegła ta oto, moja nieoceniona przyjaciółka Ele i zasadziła temu debilowi soczystego kopa i dała mu z pięści w ten fałszywy pysk! – zawołała i przybiły żółwika, uśmiechając się perfidnie. – Później zaczęłyśmy się przyjaźnić i było hakuna matata xd
-          Yey! I Happy End! – zawołał Zayn, ocierając łezkę wzruszenia xd
-          Nie całkiem! – zreflektował się Liam.
-          Dokładnie! Wy musicie sobie coś wyjaśnić! – powiedział Hazza i wskazał na mnie i Marti.
-          Musimy pogadać, a teraz nie uciekaj, jak patentowany tchórz – szepnęła Marti, patrząc mi w oczy. W jej oczach dostrzegłem tęsknotę, nadzieję i jakby... jakąś czułość i szczęście, że mnie zobaczyła!
-          Zostawimy was samych – powiedział Liam i wszyscy wyszli. Ele też zachowała się honorowo i opuściła pokój Martiny.
-          A więc... Zostaliśmy sami – rzuciłem. Pokiwała głową.
-          W sumie, jak opowiadałam to wyrzuciłam z siebie gniew na ciebie, więc teraz możemy spokojnie porozmawiać – uśmiechnęła się smutno. – Ty sobie nawet nie wyobrażasz, jak bardzo za tobą tęskniłam, jak pragnęłam, żebyś był tuż obok... Całe noce wypłakiwałam się w tego misia od ciebie... I marzyłam, żeby w końcu się zobaczyć, żeby pogadać... – wyrzuciła to z siebie i łzy zaczęły płynąć po jej policzkach.
-          Wiem, gamoń ze mnie i debil skończony... Ale błagam cię, nie płacz Marti! Nie zniosę tego... Zachowałem się jak ciul, cham – masz prawo być na mnie wściekła, ale błagam – tylko nie płacz! – zawołałem. Pragnąłem ją teraz przytulić, ale to było niemożliwe... Po pierwsze była za daleko, a po drugie... chłopy skutecznie mnie uwiązali...
-          Przepraszam... Tak bardzo przepraszam... Będę teraz dzwonił codziennie! Nie chcę żebyś tęskniła, żebyś płakała, chcę żebyś była szczęśliwa! – zawołałem. Uśmiechnęła się ciepło.
-          Byłabym bardzo szczęśliwa, jakbyś był tu, ze mną – wyszeptała. – Cały ten czas myślałam, co ci powiem, kiedy cię w końcu zobaczę... Chyba się sam zorientowałeś, jak zerwałam z Justinem. Ja już go nie kocham, nie kochałam go już przez te wszystkie dni, które spędzaliśmy razem, a potem w tym lesie... na lotnisku... Zrozumiałam, kogo naprawdę kocham! I zrozumiałam z kim naprawdę chcę być. Z tobą – zakończyła i uśmiechnęła się ślicznie. Chciałem się uszczypnąć, żeby sprawdzić, czy to nie sen, ale chłopcy skutecznie mnie uwiązali...
-          Ja też cię bardzo kocham Marti... Mam nadzieję, że wkrótce się spotkamy i powiemy to sobie na żywo – uśmiechnąłem się i ona też. Zza drzwi wypadli chłopcy!
-          Aww ;33 Jak pięknie! Happy End! Wszyscy są szczęśliwi! – wydarł się Harry, a Zayn osuszał łezkę wzruszenia. Liam podskakiwał, jakby mu ktoś... zresztą nieważne xd
-          A nie mówiłem? Mówiłem! A ty mi nie chciałeś wierzyć! 10 $ dla mnie! – zawołał.
-          Przecież my się nie zakładaliśmy! – powiedziałem z politowaniem. Martina siedziała tam razem z Ele i śmiały się do rozpuku. Louis znowu przybrał tą zakochaną minę.
-          Em... Ele? Mogłabyś mi dać swój numer? – zapytał zadowolony. Dziewczyna się zaśmiała i dała mu to, o co prosił. „Zadzwoń później” uśmiechnęła się do niego.
-          Ele zostaje u mnie na nocowanie, może wy też sobie zrobicie i będziemy gadać? :D – zaproponowała Martina.
-          Świetny pomysł! Lecę po moją piżamkę w misie! – krzyknął Hazza i pobiegł buszować w szafie, w której całkowicie znikł. Potem wypadł z niej, a cała zawartość szafy wysypała się na niego xd
-          Dżizas! Teraz jeszcze więcej ciuchów na podłodze! Już niedługo, a będziemy spać w nich zakopani jak krety! – lamentował Liam xd Wszyscy wybuchnęli śmiechem i zaczęli się tarzać po podłodze xd
-          Echm... Nie chcę wam przeszkadzać, ale... KTOŚ TO JEST, KURDE, UWIĄZANY!!! – krzyknąłem, a Louis i Harry coraz bardziej się śmiali, myślałem, że zaraz wybuchną! Liam zachował zimną krew, i lamętując nad ciuchami, rozwiązał mnie!
-          Wolność! – zawołałem, spadając na ziemię xd
-          Nic ci nie jest? – zapytała Marti.
-          Nie, nic! – powiedziałem i wstałem. – To jak? Piżama party? – zawołałem.
-          Jeszcze pytasz?! Tylko gdzie moja piżama! – darł się Hazza, biegając wśród rozrzuconych ciuchów, jak buldożer xd
-          Dajcie nam 30 minut i będziemy gotowi – powiedziałem do dziewczyn. Nagle usłyszeliśmy wielkie BUCH! to spadła szafa!
-          HARRYYYY!!!! – wrzasnął Liam na cały dom xd
      -     No może trochę więcej niż 30 xd – dodałem, a dziewczyny zaśmiały się i przytakując – rozłączyły się. Wiedziałem, że sprawa z Marti jeszcze w ogóle nie jest zakończona i czeka nas długa droga, ale miałem satysfakcję, że to powiedziała. Że mnie kocha...!
---
A teraz muszę Was bardzo, bardzo, bardzo przeprosić, że mnie tyle nie było! Wy dawałyście mi takie motywujące, wspaniałe komentarze, a ja Was nie nagrodziłam nextem : ( Jest mi głupio, że nie napisałam go wcześniej, niestety - szkoła daje mi się we znaki. Trzeba kuć, kuć i kuć, a przecież powinno być trochę luzu, ej no! Mam nadzieję, że mi wybaczycie, bo rozdział jest emocjonujący! ;D

8 komentarzy:

  1. o kurde.. ten blog jest cudowny ! mogłabym dużo wymieniac na jego temat. świwtnie pisze. tak śmiesznie, romantycznie, tak IDEALNIE ! pisz nam jak najwięcej kochana ! : D
    - kinia : >

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię... *.* ♥♥♥ Laska, jesteś cudowna. ;*
    Nareszcie! Niall i Martina! ;* It's awesome! <3 Ona i On! Razem! To takie cudowne. ;*
    Już się nie mogę doczekać next'a! ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. uaaaauuuaaaa ! w końcu 1 dziękuje Ci ! *_* ♥
    jak to fajowskie ! boskie, boskie :D:D <333
    Ale oni są razem czy tylko 'wyznali sobie miłość' xdxd
    niech się spotkają i wiesz ... xdxd
    czekam na NEXTA NEXTA NEXTA . CHCIEĆ 1 XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech ktoś opanuje Friutmixaa xd !
    A rozdział świetny :D
    Kiedy dodasz imaginy ? *_____* ??
    A z resztą i tak nikt ich nie czyta xd
    Magda zepsuła mi kom -.-
    dzięki , za niemca ♥ :D

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział ! chce już następny ! ♥ :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ale ty świetnie piszesz. przy twoim opowiadaniu można się pośmiać, popłakać. za to kocham twojego bloga ! ciesze sie że tak często piszesz. czekam na następny rozdział : *

    OdpowiedzUsuń
  7. czytanie twojego bloga jest samą przyjemnością ! : ) gratuluje talentu pisarskiego x )

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział <3

    OdpowiedzUsuń