sobota, 21 kwietnia 2012

Rozdział 12


~Niall~
/godzinę później/
Uff... W końcu posprzątaliśmy ten cały syf i wszystko było poskładane. Ubrania trafiły (mniej więcej) do swoich prawowitych właścicieli. Niestety szafa poszła do naprawy, Harry rozwalił ją i przebił wieszakiem na wylot xd Siedziałem na łóżku i suszyłem włosy.
-          Kogo jeszcze nie ma? – zapytałem Liama, który grał na Nintendo, już przebrany i uczesany.
-          Mniej więcej połowy chłopaków. Zayn jest w łazience – rzucił mi znaczące, przeciągłe spojrzenie. Zerknąłem na korytarz. Louis i Harry walili w drzwi łazienki.
-          Zayn! Siedzisz już tam wieki! To nie jakiś koncert! Po prostu się umyj i przebierz! A spróbuj mi się uczesać tam w środku!!! – darł się Lou, jak opętany xd Hazza zwijał się ze śmiechu, aż jego loczki podskakiwały xd Nie wiem co bym zrobił bez tych cudownych wariatów! W końcu Louis otworzył drzwi kopniakiem i wlecieli do środka. Zayn suszył włosy.
-          Wypad! – wrzasnął Lou i wyrzucił go na korytarz xd Zayn warknął i wszedł do pokoju, z suszarką w jednej ręce i ręcznikiem w drugiej.
-          Nawet uczesać mi się nie dał! – zalamentował.
-          Da się temu zaradzić! – zawołałem i chwyciłem grzebień i zacząłem go czesać. Wyglądał już w miarę normalnie. Zerknął w lustro.
-          Jezu! Sam bym siebie nie poznał! – zawołał. – Ale może być! Skróciłeś mi czas w łazience! – uśmiechnął się i przybił mi piątkę.
-          Co Louisowi było tak spieszno? – zapytał Li, który teraz szukał czegoś w swojej walizce.
-          No jak to? Nie zauważyłeś? Zakochał się po uszy w tej Ele! – wrzasnął Zayn tak, że chyba wszyscy usłyszeli! Znów wyjrzałem na korytarz.
-          Czy tylko ja to zauważyłem, że Harry i Lou poszli się kąpać RAZEM?! – zawołałem zszokowany. Liam machnął na to ręką.
-          Oni tak zawsze, nie znasz ich?
-          Znam, znam. Mam nadzieję, że... – nie dokończyłem zdania, bo z łazienki doszły nas odgłosy... każdy się domyśla jakie xd Zayn i ja wybuchliśmy niepohamowanym śmiechem. Niestety Li wszystko zepsuł, bo zaczął walić w drzwi łazienki i wrzasnął :
-          Niech Larry Stylinson płodzi swoje potomstwo trochę ciszej xdxd – z łazienki wypadł wypachniony Louis! Nawet ubrał swoją „odświętną” piżamę xd
-          Do niczego nie doszło! To on zaczął wydawać jakieś dziwne odgłosy xd – wrzasnął, pokazując na drzwi łazienki. Harry zawijał się właśnie ręcznikiem.
-          A daj spokój, przyznaj, że ci się podobało! – wyszczerzył się Loczuś, czesząc mokre włosy.
-          Dobra, masz 5 minut i wracasz do pokoju! – zakomenderował Liam. Harry zasalutował i zamknął drzwi. Wróciliśmy do pokoju.
-          Ej, jak myślicie? Spodobam się Eleanor??? – pytał nas Louis raz po raz.
-          Musisz! Przecież ubrałeś odświętną piżamkę i jesteś wypachniony jak nigdy! – zakrzyknął Zayn, skacząc po łóżku. Louis uśmiechnął się skromnie i zaczął człapać po pokoju, odliczając czas do powrotu Loczka xd W końcu przyszedł sam zainteresowany w turbanie z ręczników i podkoszulkiem z uśmiechniętą buźką.
-          Wybaczcie drobne spóźnienie – uśmiechnął się do Louisa.
-          Rano będą loczki, tak? – upewnił się marchewkowy.
-          Tsa... – westchnął Hazza, susząc włosy. Po chwili wszyscy byli gotowi. Zadzwoniliśmy do dziewczyn. Odebrały i zobaczyliśmy ich roześmiane buzie.
-          W końcu! Myślałam, że już nie zadzwonicie! – zawołała Martina, skacząc po łóżku, jakby była szczęśliwa, jak nigdy.
-          Oo! I posprzątaliście! Jak czysto! Nie wiedziałam, że chłopcy w ogóle sprzątają! – zawołała Eleanor z zachwytem.
-          Ja KOCHAM sprzątać! – wyrwało się Louisowi. Taa... Jasne! To on jest tu największym bałaganiarzem, ale pozostawiliśmy to bez komentarza. Niech się popisuje przed dziewczyną ;] Ele najwidoczniej to zaimponowało!
-          Chciałabym robić takie wspólne sprzątanie z moim przyszłym chłopakiem – uśmiechnęła się, flirtując z Louisem, który był wniebowzięty!
-          Tak się składa, że KOCHAM sprzątać! : D – powtórzył, szczerząc się. Harry udawał, że zaraz rzygnie xd
-          Dobra, spokój. Robimy nocowanie, czyż nie? – zawołał, odciągając Louisa od monitora. Wziął poduszkę i zaczął nim walić po Panu Marchewce. Ten złapał go za nogę i zaczął ciągnąć po cały pokoju (normalnie jak Kinga mnie na wfie ;P xd). Mały się darł, próbując go dosięgnąć swoimi łapkami xd Wszyscy inni turlali się ze śmiechu po podłodze, w tym i ja! Miło było zobaczyć znów śmiejącą się Martinę : ) Potem dołączyliśmy do nich i zaczęliśmy okładać ich swoimi poduszkami! Po całym pokoju latało pierze. Martina i Ele tłukły się poduszkami u siebie! Była bardzo wesoło :D
-          Harreeeh! – wydarł się Louis, próbując strącić Hazzę ze swoich pleców. Ten siedział mu na baranach, zasłaniając mu oczy jak małpka xd
-          Nie! To za szlajanie mnie po całym pokoju!!! – wrzasnął, tłukąc go małym jaśkiem w głowę xd Ciekawe, jak on się utrzymywał!
-          Harry! Błagam! Złaaaź! Dziewczyny patrzą xd – ryknął Lou i zwalili się na ziemię z ogromnym hukiem. Hazza zaczął się śmiać i wyglądał normalnie jak wariat! W mokrych włosach miał powkładane pierze, a jego niegdyś nienaganne loczki odstawały we wszystkie strony i wyglądał, jakby miał bocianie gniazdo, albo siano na głowie xd
-          Jak ty wyglądasz! – zaśmiała się Marti, która siedziała na łóżku, opatulona kocykiem, pod którym niegdyś spaliśmy na balkonie. Tyle wspomnień... Nie zdążyłem się dostatecznie zamyślić, kiedy zaburczało mi w brzuchu xd
-          Z tego wszystkiego nie zauważyłem, że jestem głodny! – krzyknąłem zrozpaczony. – Gdzie numer do całodobowej pizzerii, pytam się?! – dodałem z wrzaskiem. Louis znowu szlajał Harolda po całym pokoju, drąc się jak gwałcony hipopotam (tym razem) xd Liam zadzwonił i zamówił 3 duże pizze ; ]
-          My też sobie zamówimy i będzie, że razem jemy! – zawołała Martina i zadzwoniła do irlandzkiej pizzerii... Było mi tu bardzo dobrze, ale tęskniłem za Irlandią. I to bardzo, bardzo. Brakowało mi nawet tego mrukliwego dostawcy pizzy, który był wzywany pod mój adres przez 24 h na dobę. W oczekiwaniu na pizzę siedzieliśmy i bawiliśmy się w „Prawda czy wyzwanie”. W sumie to nie to samo, jakbyśmy byli razem, ale zawsze coś!
-          Louis!!! – zawołał Harry, tańcząc coś dziwnego, wymachując nogami i rękami na wszystkie strony xd Lou spojrzał na niego, jak na wariata.
-          Nie no! Za co?! – zapytał, udając normalnego. Eleanor głośno się zaśmiała.
-          Louis, przestań udawać normalnego i poważnego, proszę cię! Wolę jak jesteś tym swoim czarującym i śmiesznym sobą! : ) – powiedziała, dalej się śmiejąc. Louis podskoczył prawie pod sufit i krzyknął do Harrego :
-          No! Dawaj mi tu zaraz coś głupiego! : D
-          Nie chcę się wtrącać, ale wszystko co robisz, jest głupie! – wtrącił się Liam. Lou pokazał mu język.
-          Zacznij się turlać po pokoju, wrzeszcząc : „Jestem debilem, ale kocham Harrego i TYLKO Harrego 4 ever!” – zawołał Harry, a Louis spojrzał na niego z miną „WTF?!”
-          Mocne, dawaj! – krzyknął Zayn, szykując kamerę xd Louis popatrzył po wszystkich.
-          Cykasz się? – szydził Harry. – Jeśli tak, to dajesz mi...
-          Dobra, już robię – rzucił Lou i położył się na podłodze.
-          Turlaj się! – krzyknął Hazza, skacząc po łóżku, a Zayn zaczął nagrywać xd
-          Jestem debilem, ale kocham Harrego i TYLKO Harrego 4 ever, la la la la laaaaaa! – darł się Louis, turlając się po pokoju.
-          Hahahhh xD – wybuchnąłem śmiechem, prawie sam nie wylądowałem na ziemi ze śmiechu! Wszyscy inni dołączyli do mnie, a Louis wstał i walnął Harrego, a potem fochnięty wyszedł.
-          Trzeci raz w tym tygodniu! Nie możesz przystopować, Mały? – westchnął Liam, kiedy wszystko się uspokoiło. Następnie wyszedł z pokoju, idąc po Louisa.
-          Na serio Harry, to że jesteś zazdrosny, nie znaczy, że masz być chamski – pouczyła go Martina i wszyscy zaczęli się śmiać. Hazza zrobił smutną minkę i położył się do łóżka, zakrywając kołdrą aż po same włosy. I oczywiście udawał, że płacze xd Po chwili wrócił Liam, ciągnąc Louisa za sobą. Harry od razu się poderwał i rzucił na Lou, zwalając go z nóg.
-          Tak baaardzo przepraszam! Louis! Nie chciałem!!! – dalej udawał, że płacze.
-          Zazdrośnik – prychnął Zayn, a Harry rzucił mu ostrzegawcze spojrzenie. Na Louisa popatrzył oczami szczeniaczka.
-          Och, wybacz mi, proszę! – jęczał. Louis zaczął się śmiać, a za nim reszta.
-          Daj spokój! I tak wiesz, że ci się odpłacę – uśmiechnął się i go poklepał po loczkach.
~Martina~
Po akcji z Harrym i Louisem zaczęło być w miarę normalnie. Było już strasznie późno, więc ja i Ele leżałyśmy na moim łóżku, a komp był na szafce nocnej. Było spokojnie, bo Harry i Louis już spali, a z resztą gadałyśmy jeszcze chwilkę. Chłopcy mieli przecież jutro jakiś występ, musieli być wypoczęci! Cieszyłam się, że Liam tak o nich dba i ich pilnuje. Inaczej by wszystko roznieśli albo się zabili! Usłyszałam miarowy oddech Ele, zasnęła, opatulona kołdrą. Zobaczyłam, że zostałam w pewnym sensie sam na sam z Niallem. Hazza i Lou spali na łóżku, Liam zasnął w fotelu, a Zayn leżał gdzieś koło biurka z poduszką i kocem. Tylko Niall siedział jeszcze na kanapie i się na mnie patrzył, oczywiście przez Skypa.
-          Żałuję, że jesteś tak daleko – powiedział po chwili.
-          Ja też... Chciałabym, żebyśmy w końcu byli razem... – wyszeptałam. To oczywiście miało dwa znaczenia i Niall je wyłapał, bo uśmiechnął się lekko.
-          W końcu na pewno się spotkamy, przyjedziesz do nas z Ele i wszystko się ułoży – powiedział i ziewnął szeroko.
-          Wyglądasz jak taki duży, słodki miś – uśmiechnęłam się. – Zmęczony jesteś?
-          Troszkę – zgodził się ze mną.
-          Może lepiej będzie, jak się oboje wyśpimy. Masz przed sobą te wszystkie występy...
-          Dam radę – powiedział. Jeszcze chwilę siedzieliśmy tak w przyjemnej ciszy, tylko patrząc na siebie w monitorze, napawając się swoją obecnością. Po chwili zauważyłam, że Nialler zamknął oczęta i cicho pochrapywał xd
      -     Słodkich snów – szepnęłam. „Kocham cię, Niall” dodałam w myślach i zamknęłam komputer. Położyłam się do łóżka, obok śpiącej przyjaciółki, i sama zapadłam w sen. Zanim jednak zasnęłam pomyślałam, że niedługo spotkam się z Niallem. Osobiście tego dopilnuję.
---
Przepraszam, że taki krótki i tak długo czekałyście, ale bardzo się starałam : )

8 komentarzy:

  1. co z tego że krótki, skoro dodajesz tak często rozdziały : ) świetnie piszesz : * czytanie twojego opowiadania jest uzależniające ! : Dczekam na następny rozdział.
    - kinia : >

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki cudowny *.* Przez ciebie mam niekontrolowany napad śmiechu! :D:D:D:D:D Głupawka mnie dopadła! ;pp To jest zajebiste! ;** Ja też chcę tak pisać! ^^ A Larry Stylinson rządzi! <333 Po prostu już się doczekać nie mogę kolejnego, bo na pewno będzie równie przezajebisty! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny ! Pisz następny albo daj imaginy ;p :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe :) Nie mogę doczekać kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. aaaaa. mogłabym czytać twoje opowiadania 24 na dobe : D pisz jak najwięcej !

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny!
    zapraszam do siebie :*

    OdpowiedzUsuń
  7. jak zwykle świetny rozdział. czekam na następny : 3

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam czytać twoje opowiadanie. ono tak wciąga ♥ już sie nie moge doczekać następnego rozdziału : ]

    OdpowiedzUsuń