poniedziałek, 7 maja 2012

Rozdział 19

~Agnes~
Szłam zamyślona i nagle ujrzałam chłopaka na swojej drodze. Przystojnego bruneta. Miałam wrażenie, że skądś go znam. Nie mogłam mu się przypatrzeć, bo miał zwieszoną głowę i kopał zawzięcie jakiś kamyk. Coś go trapiło. Byłam już bardzo blisko niego i już prawie rozwikłałam zagadkę „Zgadnij kto to?”, kiedy chłopak się potknął i przewrócił prosto na mnie! Ołówki i szkicownik spadły mi na ziemię. Brunet niemal leżał na mnie. Na krótką chwilę zamarliśmy oboje, wpatrzeni w swoje oczy. Nagle chłopak szybko się poderwał, przepraszając ze skruchą. Podał mi rękę i pomógł mi wstać. Szybko pozbierał moje rzeczy i mi je wręczył.
-          Przepraszam... Bardzo przepraszam... Nic się nie stało? – spytał troskliwie, spoglądając na mnie swoimi czekoladowymi tęczówkami.
-          Nie, nic... Krew się nie leje, więc jest w porządku – uśmiechnęłam się krzepiąco.
-          Zamyśliłem się, przepraszam jeszcze raz – dalej mnie przepraszał.
-          Nie szkodzi. W porządku... – powiedziałam, nadal się uśmiechając. Kiedy minął moment zaskoczenia, zaczęliśmy się w siebie wpatrywać z wnikliwą uwagą. Twarz bruneta rozjaśnił uśmiech, który prawie równał się z blaskiem słońca : )
-          Agnes! – zawołał. Już wiedziałam, kim był nieznajomy!
-          Zayn! – zakrzyknęłam i wpadłam mu w ramiona, a on serdecznie mnie uściskał.
-          Tyle lat! Skąd się tutaj wzięłaś? Co u ciebie? Tyle się zmieniło! – zawołał, zaaferowany.
-          Ja ciebie też długo nie widziałam, już myślałam, że mnie nie poznasz – przewróciłam oczami. Zaśmiał się.
-          Ciebie? Zapomnieć? Nigdy! – zaśmialiśmy się oboje. – Gdzie zmierzasz? – dodał po chwili.
-          Do parku coś naszkicować – powiedziałam zgodnie z prawdą.
-          Potowarzyszę ci, bo, szczerze mówiąc, sam nie mam nic do roboty. Musimy sobie wiele opowiedzieć – uśmiechnął się z zadowoleniem.
-          Ja też mam ci wiele do opowiedzenia – powiedziałam. Bardzo się cieszyłam, że Zayn jednak mnie poznał. Cieszyłam się też, że prawdopodobnie odzyskałam przyjaciela sprzed lat : ) Dotarliśmy do parku i usiedliśmy na trawie, naprzeciwko stawu. Zaczęłam szkicować, ale Zayn siedział przede mną, więc rysowałam i jego i staw ; D xd Zaczęliśmy rozmawiać. Po chwili Zayn zwrócił uwagę na napis na mojej koszulce, jakby go widział pierwszy raz w życiu.
-          To ty znasz mój zespół?! Myślałem, że będę ci opowiadał od początku! – zakrzyknął.
-          Powiem ci jedno. Ja i Kinga nie opuściłyśmy żadnego waszego koncertu w UK!
-          Czuję się zdradzony, że mnie nie odwiedziłaś! – zawołał, udając focha.
-          Myślałam, że mnie nie pamiętasz! – rzuciłam na swoje usprawiedliwienie. – Poza tym trudno się do was dopchać!
-          Hah... Taak... Ochroniarze skutecznie odpychają od nas namolne fanki xd
-          Ja i namolna?!
-          Nie ty, inne – wybronił się xd
-          Powiedzmy, że tego nie usłyszałam xd
-          Opowiedz, co cię tu sprowadza, jestem ciekaw – uśmiechnął się łobuzersko, chyba sam o tym nie wiedząc. Zagryzłam wargę i udałam, że sobie coś z trudem przypominam.
-          Ja, Kinga i Kacper załatwiliśmy sobie tutaj mieszkanie. Znaczy ja mieszkam z Kingą, a Kacper naprzeciwko xd Pamiętasz ich?
-          Jasne, pamiętam. Na stałe tu jesteście?
-          Na stałe! – uśmiechnęłam się.
-          Ja i chłopcy mieszkamy w domku letniskowym rodziców Hazzy, to niedaleko stąd : )
-          Cieszę się! Ile tu zostajecie?
-          Na tydzień, potem finał w X-Factorze. Możliwe też, że wprowadzimy się na stałe. Rodzice Harrego chcieli się pozbyć tej rezydencji i może dadzą mu ją do użytku xd
-          Jupi! Jeju, jak ja się cieszę! – uśmiechnęłam się szczerze. – Już myślałam, że cię już nigdy nie zobaczę – powiedziałam poważnie.
-          Nie martw się. Znalazłbym cię zawsze i wszędzie – uśmiechnął się, rozładowując atmosferę.
-          Kinga tęskni za Lou, chociaż tego nie okazuje xd Może pójdziemy wszyscy jutro do was? Ja, Kacper i Kinga?
-          Brzmi świetnie! Zmywasz się już? – spytał.
-          Tak... Zostawiłam tam śpiącą Kingę, wiesz jak to jest...
-          To tak, jakby zostawić bombę bez opieki, tyle razy to powtarzałaś!
-          Haha... Pamiętasz to dalej?
-          No tak xd – rzucił z uśmiechem. Skończyłam szkic i mu pokazałam. Uśmiechnął się.
-          Mrau, ale seksownie wyszedłem! – zawołał i zaczęliśmy się śmiać. Wstaliśmy z trawy i się otrzepaliśmy.
-          Cieszę się, że cię znowu spotkałam – uśmiechnęłam się szczerze.
-          Ja też... Mam nowy numer, fanki jakimś cudem zdobyły mój stary i wydzwaniały xd
-          Haha xd Dlatego się nie mogłam dodzwonić :< Podaj – uśmiechnęłam się. Podał mi te parę cyfr. Uścisnęliśmy się na pożegnanie.
-          To do jutra! – zawołaliśmy do siebie i każde z nas odeszło w swoją stronę. Na ustach miałam szeroki uśmiech, który był jak przyklejony. Wspaniale się czułam, spotykając znowu starego przyjaciela. Wjechałam windą na właściwe piętro i otworzyłam drzwi. Kinga i Kacper siedzieli rozwaleni na kanapie i wcinali bajgle, które leżały ułożone w stos obok Kingi.
-          Weź go zabij w końcu! Niech przestanie drzeć mordę, ten duch nie jest wcale taki straszny! – skomentowała Kinga horror, który razem oglądali.
-          Witajcie moje kochane debilki! – uśmiechnęłam się i buchnęłam się obok Kacpra na kanapie. Kacper zaprotestował xd
-          Humor dopisuje! No, no, no! – zawołała Kinga, odgryzając potężny kawał bajgla xd
-          No tak. Kacper, kiedy przyszedłeś?
-          Zaraz, jak wyszłaś. Kinga jeszcze spała. Musiałem jej dopilnować, bo by jeszcze coś rozwaliła! – powiedział Kacper, śmiejąc się.
-          Ej! – warknęła Kinga, a potem zamilkła. – Zauważyłeś, Ted, jaka Agnes jest dzisiaj wesoła, co? ... Co ty mówisz? ... Dobra, już nie będę kruszyć – dodała szybko, gapiąc się w jakiś nieokreślony punkt.
-          Kto to Ted? – zapytał Kacper, niezorientowany w dziwactwach Kingi xd
-          Kanapa – powiedziałam naturalnie.
-          KANAPA?!
-          Hobby Kingi to gadanie z meblami – wytłumaczyłam niedbale.
-          Aha... – rzucił i lekko odsunął się od Kingi xd xd Nagle coś mi się przypomniało.
-          Kinguuuu!!!
-          Czego chcieć? – zapytała, przewracając oczami. – Ja i Ted gadaliśmy telepatycznie!
-          Dobraa... – powiedziałam, tolerując jej dziwactwa. – Jutro idziemy wszyscy do Louisa i reszty. Wiem, że tego chcesz – uśmiechnęłam się łagodnie.
-          Co??? Na serio??? SUPER!!! – zaczęła skakać po Tedzie xd Po chwili się uspokoiła. – Co? Gdzie? Jak? Kiedy? Za ile? – dodała szybko.
-          Spotkałam Zayna na ulicy... – zaczęłam, ale Kinga mi przerwała. Zaczęła mnie szturchać i chrząkać znacząco xd – Do niczego nie doszło, nie rób sobie nadziei – rzuciłam, przewracając oczami, a moja przyjaciółka się naburmuszyła. Pogłaskałam ją po włosach xd – I zaprosił nas wszystkich do siebie. Spotkasz Louisa i Harrego... – podkusiłam ją. Na słowo „Harry” lekko drgnęła. Miała fioła na punkcie tego chłopaka xd
-          Kocham cię normalnie! – zawołała i mocno mnie przytuliła.
-          OK. OK. xd Nie zaduś mnie! – powiedziałam, a ona mnie zostawiła.
-          Będzie super! – stwierdziła.
~Harry~
Miałem się spotkać z Caroline. Serce biło mi jak szalone. Wydawało mi się, że ona jest tą jedyną, chociaż znałem ją dopiero dzień. Mieliśmy się spotkać w restauracji. Po drodze kupiłem jej wielki bukiet czerwonych róż i ze wstążką z napisem : „Jesteś wspaniała, Caroline <3”. Uśmiechnąłem się szeroko, kiedy zobaczyłem, że czekała na mnie w restauracji. Serce mi zatrzepotało i z uśmiechem wszedłem do lokalu. Usiadłem naprzeciwko Caroline.
-          Proszę, są dla ciebie – powiedziałem i słodko się do niej uśmiechnąłem. Była zachwycona!
-          Harry! Nie trzeba było! – uśmiechnęła się, wąchając kwiaty.
-          Dla pięknej dziewczyny – wszystko – powiedziałem i błysnąłem białymi ząbkami. Ja byłem zachwycony Caroline, a ona mną. Chciałem w końcu z nią być, chciałem, żeby była tylko moja... Ale to musiało poczekać do wieczora ^ ^ Zawołałem kelnera i zamówiłem dla nas kolację. Zapaliliśmy świece na stoliku i było romantycznie i nastrojowo. Zamówiliśmy spaghetti i drogie, czerwone wino. Byłem lekko wstawiony, ale tylko lekko ; D
-          Caroline... Nie chciałabyś jutro wpaść do mnie na imprezę? Mieszkam niedaleko, w takim wielkim, luksusowym, wypasionym domu z basenem... – powiedziałem, a oczy jej się zalśniły, kiedy usłyszała te wszystkie epitety. Nie zważałem na to. Uśmiechnąłem się słodko.
-          Przyjdziesz? Byłoby super... Kupimy szampana, mam jacuzzi...
-          Jasne! Brzmi świetnie, nawet wspaniale! – powiedziała Cara. Skończyliśmy jeść i wyszliśmy na podwórko, żeby się przejść. Był romantyczny wieczór, słońce już powoli zachodziło. Usiedliśmy na ławeczce w parku i podziwialiśmy zachód słońca. Caroline wtuliła się w moje ramię. Bardziej skupiałem się na jej dotyku, na niej samej, niż na zachodzie słońca. Wstaliśmy.
-          Harry... Dzisiaj było po prostu wspaniale, nie mogę się doczekać jutrzejszej imprezy – uśmiechnęła się słodko, kiedy odprowadzałem ją pod dom.
-          Ja też. Każda chwila z tobą to czysta przyjemność – powiedziałem z wyszczerzem. Staliśmy naprawdę blisko siebie, chciałem już musnąć swoimi ustami, jej wargi, kiedy ta nagle się odwróciła.
-          Jest już bardzo późno, muszę iść. Do jutra! – zawołała i wparowała do mieszkania. No nic... Widocznie nie chciała się spieszyć z takimi rzeczami. Bardzo zadowolony wróciłem do domu :)
~Agnes~
Filmy się skończyły. Zrobiliśmy sobie maraton : ) Było gdzieś po 19, a nasz słodki Kacperek - zasnął xd Ja poszłam najpierw się umyć i przebrać, bo wiedziałam, że Kinga siedzi w łazience minimum półtora godziny xd Boże, co ona tam robi? xd Szybko wzięłam orzeźwiająca kąpiel, nałożyłam krem na ręce i twarz, a potem przebrałam się w
piżamkę. Weszłam cicho do sypialni, gdzie Kinga już wcześniej była, bo wyglądało jak po przejściu tornada xdxd Pościeliłam łóżko, narzuciłam na siebie koc i wzięłam też coś do nakrycia dla Kacpra i Kingi. Z Kingą pewnie będziemy jeszcze coś oglądać, a Kacpra nie mam serca budzić. Podeszłam do kanapy i zobaczyłam, że Kinga przysypia już obok Kacpra, więc wstrząsnęłam nią i usiadłam obok. Milczała. Czułam, że była smutna, że było jej źle. Ale znam ją na tyle dobrze, że wiem, że jeśli będzie chciała, na pewno mi o wszystkim powie. Znów zaczęła zgrywać psychiczną xd :
-Ted... Pomożesz mi? Wiesz, jak szaleję za Harrym i nie chcę się przed nim zbłaźnić... Wiesz jaka jestem... Może powinnam się zmienić? Może Agnes ma rację? Powinni mnie zamknąć w psychiatryku! :( Boże, jak Kacper chrapie! Że on sam siebie nie budzi! xd - usłyszałam ponowny dialog Kingi z ukochanym Tedem xd Nawet nie zwróciła na mnie uwagi.
-Emm... Kinga ? - spytałam cicho.
-Hm? O! Przyszłaś już! – powiedziała, odrywając wzrok od kanapy.
-No przecież Cię budziłam! - prawie krzyknęłam. xd Kacper coś zamruczał i dalej smacznie chrapał xd
- Głodna jestem... - odrzekła Kinga. Zdziwiłam się.
-Zżarłaś już z 15 bajgli ! xd
-Uodporniłam się na nie ! xd – odrzekła z wyjaśnieniem xd
- Okey... Zaraz zamówimy pizzę, a teraz... Możemy pogadać ?
- Pewnie! O czym? – spytała, jakby się nie domyślała -.-
- Jutro idziemy do chłopaków i po pierwsze : musimy się jakoś ubrać, więc jutro idziemy na zakupy w Londynie! - przybiłyśmy żółwika - A po drugie słyszałam Twoją rozmowę z Tedem... – dokończyłam. Kinga się zarumieniła.
- Oł... To była prywatna rozmowa!
- Wiedziałaś, że tu siedzę! No mniejsza z tym. Nie martw się tak! Dopiero jutro poznasz Harrego, a już się martwisz : ) Na pewno Cię polubi, jesteś wspaniała! Po za tym jesteś śliczna, mądra i szalona : ) Pamiętaj 'Crazy life 4 ever' - podniosłam ją na duchu.
-Dzięki ; * Ale i tak się boję... Cały czas biję się z myślami, chociaż chrapanie loczkowatego blondynka trochę mi przeszkadza...
- Heh , nie narzekaj tak na Kacpra : ) Będzie dobrze, bądź sobą, tylko Ted niech zostanie w domu! < nowy główny bohater xd >
- Haha , śmieszne ; d Ted jest kochany : p Zrobisz coś dla mnie? Zamów już tą pizze. xd
- Okey, ale ty masz obudzić Kacpra! - zawołałam.
- Dobra, umowa stoi, ale pod jednym warunkiem... Jeszcze dziś zrobimy coś szalonego : )
- Zaryzykuje ! xd Zgoda...
- Świetnie! Kocham Cię! Pizza z pieczarkami :D - powiedziała i mnie uściskała.
- Okey , okey : ) też się kocham xd xd Budź tego blondaska! xdxd – odpowiedziałam. Potem ruszyłyśmy tyłki z kanapy. Ja poszłam zamówić tą pizzę, która będzie dopiero za godzinę -.- W końcu wielkie miasto... xd Kinga poszła się myć i oczywiście nie obudziła Kacpra! xd W sumie niech śpi. Przykryłam go kocem i buchnęłam się obok niego. W TV leciał serial komediowy. No cóż, pośmiać się samemu też można xd Potem przypomniało mi się, że moja sztaluga została na balkonie, a dzisiaj miało padać! Matko Boska!!! Poleciałam na balkon, potykając się co najmniej 3 razy xd Zdjęłam sprzęt i akurat zaczęło padać. Trzasnęłam drzwiami od balkonu co W KOŃCU < dzięki Ci Panie! > obudziło Kacpra. Miło zaczęłam :
- Kacperku spałeś prawie 2 godziny, może czas zwlec tyłek z Teda? < nie wierzę, że tak powiedziałam xd >
- A która godzina ? – zapytał, jak gdyby nigdy nic.
- Prawie 21 -.- Zostajesz u nas? - zapytałam - Wiem, że boisz się sam wracać xd
- Masz rację ... xd – rzucił. - Jestem głodny... – dodał po chwili.
- Boże! Jesteście z Kingą tacy podobni! xd Zżarliście z 30 bajgli! Ludzie! A tak w ogóle to bd pizza! xd 
- Oo, mniam ! - odrzekł. - To ja idę się umyć.
- Zapomnij, kochany, Kinga jest w łazience. - powiedziałam z przekonaniem.
- O Boże, posikam się xd No dobra... I tak muszę iść po piżamkę ^ ^ Bądź tak dobra i pościel mi łóżko. Chcę spać koło was!
- No okey, okey, leć xd – rzuciłam.
W czasie, gdy Kinga 'podobno kończyła kąpiel', a Kacper poszedł po piżamę, ja pościeliłam dla nas łóżko. Potem wzięłam szkicownik, usiadłam na kanapie przed telewizorem, i zaczęłam coś bazgrać. Telewizja działała, ale nie zwracałam na nią większej uwagi xd Usłyszałam dźwięk mojego telefonu, który był zagrzebany gdzieś w kanapie xd
- Ted, <znów nie wierzę! xd> oddawaj mój telefon! - krzyknęłam. xd Usłyszałam śmiech Kingi z łazienki. Ted po dobroci oddał mój ukochany telefon. SMS od Zayna! :)) :
”Już jutro! Nie mogę się doczekać. Chcę pogadać z Kacprem, z Kingą i oczywiście spędzić trochę czasu z Tobą! :) Reszta chłopców też się cieszy. Będzie wesoło :D Weźcie stroje kąpielowe! Jeśli cię obudziłem, przepraszam, dobranoc ; * Pozdrów Kingę : )). Zayn.”
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech :) I nagle rozległ się dzwonek. To Kacper, a zaraz za nim gościu od pizzy. W tym samym czasie z łazienki wyszła uczesana, wykąpana,
przebrana  i wypachniona Kinga.
Zalegliśmy na kanapie i jedliśmy pizzę. Przypomniało mi się.
- Kinga, co szalonego miałyśmy dzisiaj zrobić? ; ] - Kacper patrzył zdziwiony. Biedaczek, wszystko przespał xd
- Zafarbujemy włosy! ; D Na bordo!
- CO?! W życiu! Kocham swoje włosy! – zaprotestowałam.
- No proszę... Bardzo... Ja zafarbuję!
-Bo Ty jesteś szalona! xd – zgromiła mnie wzrokiem, więc szybko dodałam - Okey... Zgodzę się na grzywkę : )
- Super ; D Ty też chcesz, Kacperku? - spytała Kinga z grzecznością. xd
- Nie... Dzięki - odrzekł przerażony xdxd Wpadłyśmy do łazienki i zaczęłyśmy eksperymentować :D
-Kur... Kinga!!! To nie jest bordo, tylko marchewa!!! – krzyknęłam, kiedy Kinga zmywała farbę ze swoich kosmyków.
-Jprld! Jprld!!! – zaczęła się drzeć, aż Kacper przybiegł zobaczyć, czy się nie pozabijałyśmy xd
-Da się to chyba naprawić... – powiedział, próbując uspokoić Kingę, która wpadła w panikę.
-Nie mogę oddychać! Za małe pomieszczenie! Powietrza! Powietrza!!! – krzyknęła, udając, że się krztusi xd Wypadła z łazienki i wpadła na balkon. Po paru sekundach wróciła. Cała mokra.
-Pada, nie mówiłam ci? – rzuciłam, a Kinga zrobiła facepalma.
-Nie, nie powiedziałaś!!! – warknęła i zaczęła się trząść. Podałam jej ręcznik, a sama wzięłam korzenną farbę i walnęłam jej na włosy.
-Co ty robisz?! – krzyknęła zszokowana.
-Naprawiam! Nie wierć się tak – rzuciłam, a Kinga potulnie usiadła. Po chwili obje miałyśmy włosy jak należy. Ona całe bordo, a ja tylko grzywkę.
-Uff... Udało nam się! – zawołała Kinga i mnie uściskała.
-Udało, udało... – westchnęłam i przewróciłam oczami.
-Spaaaać... – westchnął Kacper z Teda <znów nie wierzę xd>
-Że co?! Spałeś 2 h!
-Ale jestem zmęczony! Idę do łóżka! – westchnął i buchnął się pośrodku mojego i Kingi łoża xd
-A ten dziad! Rozpycha się, jak księżniczka! Wolę spać na Tedzie! – warknęła Kinga, biorąc poduszkę i kołdrę z łóżka. Położyła się na Tedzie i zasnęła, tak samo jak Kacper xd Ja też wzięłam kilka poduszek i koc, a potem położyłam się obok Kingi. Po 4 nad ranem dostałam SMSa od Zayna. „Dobranoc ;* I do jutra!” Uśmiechnęłam się lekko. Odpisałam : „Branoc, branoc. Słodkich snów :)” a potem zasnęłam, jak kamień... xd
---
Rozdział jest MEGA! Pisałyśmy go na spółkę z Kingą ;D To, po randce Harrego z Caroline całkowicie należy do Kingi ;D A końcówka moja xd Kinga jest super, bardzo mi pomogła <3 BOSKA JESTEŚ J xd Za to parę zdjęć Hazzy dla niej, na koniec :D
10 KOMENTARZY, ZA FAJNY ROZDZIAŁ, DACIE RADĘ! :D






+ Znowu bonusy xd
SUGESTIA MARTYNY : xd
„no więc, ta ca-ro-li-ne mogłaby być wiedźma która zamienia się w ładna dziewczynę jak tylko chce, to cos jak w królewnie śnieżce tylko ze tamta czarownica zamieniła się w staruszkę. no i zabrałby harrego do swojego zamku, zamknęła by go w lochach i tam zjadła, zamieniała by się w niego za pomocą czarów i wróciła do chłopaków, korzystając z kasy harrego .”
(Chyba jednak jej nie wykorzystam, wybacz Marti xD)

+MEGA BONUS! ;D
Parę zdjęć z mojego i Kingi zeszytu z imaginami ; D

Mój rysunek Zayna i Harrego (jestem z niego dumna xd w rzeczywistości jest lepszy :D) Zrobiony "na szybko" na chórze xd ^ ^

I nasze bitwy o więcej „Zaynów” czy „Harrów” xd :D (ZAYNÓW WIĘCEJ!!! błahahaha xd)

Magda : Ile lat ma Zayn?
Ja : 19.
Magda : Hmm... 6 lat... Poczeka :D
Ja : Hah :) Dzięki xd

(DO KINGI : Nie zdradzaj scenariusza, bo zatłukę surowym kurczakiem!!! xd)


NO! PEWNIE SIĘ JUŻ KOŃCA DOCZEKAĆ NIE MOGLIŚCIE xDxD 
Tak, wiem dużo gadam! ;D

17 komentarzy:

  1. to robisz na chórze gdzie ja gram na fortepianie



    pozdr. k.man

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Y spoko :D xd To ty nie wiesz, co się na chórze wyrabia! hah xd Radziłabym nadrobić :P xd
      Podoba ci się twoja postać? xD

      Usuń
    2. Jak krzesła nie latają , to staniki rozpinają xdxd

      Usuń
    3. pewnie że mi sie postac podoba

      Usuń
  2. Agniesza ; ]
    nasza współpraca na dobre wychodzi bejbe <3 :D
    Kacperek ! ^ ^ się wysilił : D
    jeszcze wkręcimy Bartusia i bd mieć wesołą rodzinkę :D heu.
    DRODZY CZYTELNICY.
    NIESTETY POWIEM, WAM TYLKO TYLE ŻE W NASTĘPNYM ROZDZIALE BĘDZIE SIĘ DZIAŁO :D ALE ZOSTAŁAM ZASTRASZONA XDXD WIĘC MILCZĘ. XDXD
    komentować , bo rozdział wyszedł , genialnie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny ;) Wiedziałam, że to będzie ona xd NO nic czekam na nowy. Rozwala mnie rozmowa z Tedem :p

    OdpowiedzUsuń
  4. koko koko to jest spoko. xD
    kocham kocham kocham . czekam na nastepny .
    zapraszam do siebie : http://hear-your-heart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Siemka, świetny rozdział : )
    Czym rysujesz ? ołówkiem ? : ))
    Super piszesz, czekamy na nn. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ołówkiem : D Takim, którego dostałam z 5 lat temu xd Wtedy to były ołówki, a teraz... xd xd

      Usuń
  6. Rodział zaczepistyyy ;D;D
    nie chciało mi się logować ;P
    TED ! ;D
    KOCHAM GO <333 XDXD
    Nie moge się doczekać aż oni się spotkają, no nad tym basenem ;DD .
    Buraaaaaczek ;333
    czekam na NN . ;3
    Martiii / Friutmix;33 xdxd

    OdpowiedzUsuń
  7. haha. Ted najlepszy z całego rozdzału < 3 ^^
    jutro dawaj następny ! czekam : )

    OdpowiedzUsuń
  8. Śledzę Twojego bloga już od dłuższego czasu obserwuje Twojego bloga :) Bardzo m się podoba :D Szkoda że teraz jest mniej o Martinie i Niall'u, ale wciąż jest super, bo te postacie też są świetne :) haha. ted. :)) to było dobre :) Czekam nanastępny rozdział ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahaha.! :D:D:D:D:D Ted rządzi.! ;) Mój nowy ulubiony bohater.! ;pp ;*
    Zajebisty rozdział.! ;DD No cóż tu dużo mówić, jest świetnie.! ; DD Jestem ciekawa, jak będzie wyglądało ich spotkanie... W sensie Agnes, Kingi i Kacpra. ^.^
    Czekam na nn. <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Twoje opowiadanie ;) czekam na kolejny rozdzial. ;)
    P.S. zapraszam na nasz blog everyday1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Tedowi też znajdź jakąś dziewczyne:D i bedzie happy:D hehe czekam na nowy rozdzial:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział Ted ta super kanapa. : )
    I te twoje groźby do Kingi . < 33 , : ) xdd
    Skąd ty groźby wymyślasz . :? Hmm ; D..

    OdpowiedzUsuń