poniedziałek, 21 maja 2012

Rozdział 25

Robimy akcję? Na facebooku znalazłam! 
Dobra, od początku...

Ostatnio nasz biedny Niall znowu został napadnięty przez te wredne antyfanki!!! -.- Usłyszał na lotnisku, że jest beznadziejny! Nie rozumiem tych popapranych osób, które to powiedziały! Niestety nasz blondasek nie wytrzymał i się popłakał!
Kiedy się o tym dowiedziałam, to normalnie chciało mi się iść płakać... No w sumie to trochę popłakałam, żebym była szczera... Jak ludzie mogą być tak wredni?! To, że Niall jest gwiazdą, nie znaczy, że nie ma uczuć! Ja bym chciała być w tej chwili przy nim, przytulić go i powiedzieć mu, żeby się nie przejmował, przecież są inne fanki, którego kochają go nad życie! <3
I tu akcja! Mamy napisać do niego jak najwięcej wiadomości typu : "Kochamy Cię Niall, pamiętaj, że masz też inne fanki, które kochają cię nad życie!" <33 Wtedy na pewno by którąś taką wiadomość przeczytał i byłoby mu weselej :) A więc, Directionerki - DO ROBOTY! : D /A.
Poprawmy humor, naszemu blondaskowi :* <3

---
A teraz rozdział.
ROZDZIAŁ 25

/parę dni później/
~Harry~
Nadszedł ten dzień... Nasz wielki dzień, decydujący. Decydujący o wszystkim. Dzień X-Factora. W sumie byliśmy tylko dzieciakami, ale jak ktoś kiedyś ładnie ujął : „Piekielnie dobrymi” : ) Mam nadzieję, że nie będzie tak źle... Chociaż każdy z nas choć troszkę wierzył, że zajmiemy pierwsze miejsce. Siedzieliśmy w garderobie. Każdy z nas spędzał te ostatnie chwile ze swoją dziewczyną :) Ja siedziałem w fotelu, a Kinga na moich kolanach.
-          Denerwujesz się? – szepnęła mi do ucha. Przytuliłem ją do siebie.
-          Trochę... Ale wiem, że ty będziesz zaraz obok. I wtedy jakoś mniej się tremuję : D
-          Hah :D Przecież wiesz, że jestem cały czas z tobą – uśmiechnęła się i dała mi buziaka. Niall pił w kącie Red Bulla. Znowu będzie miał problemy z grawitacją, japrld -.- Ja go nie będę ściągał spod sufitu! ; P Nagle do środka wpadł jakiś gościu xd
-          Chłopcy! One Direction mają być za 10 minut na scenie! Szybko, szybko! – wydarł się. Wszyscy od razu się poderwali, włącznie ze mną. Dziewczyny zdążyły nam powiedzieć : „Powodzenia” i dać nam krzepiące buziaki ^ ^ Wypadliśmy szybko z garderoby, nerwowo przygładzając włosy. Spokojnie, Harry. Tyle razy to ćwiczyliśmy. Na pewno nam się uda. Na pewno : ) Wzięliśmy głębokie wdechy i czekaliśmy na swoją kolej. Byłbym zapomniał z tych nerwów, że śpiewamy piosenkę „Torn”. Nagle usłyszeliśmy : „One Direction”! Zacząłem się wahać, ale Lou po prostu wepchnął mnie na scenę xd Bałem się, co by było, jakbym stchórzył... Chyba nigdy bym sobie tego nie wybaczył. A co dopiero inni.., Rozpoczęła się piosenka... Byłem stremowany, jak nigdy, ale to, że Kinga była za kulisami dodawało mi otuchy.
Liam:
I thought I saw a girl brought to life,
She was warm, she came around, like she was dignified,
She showed me what it was to cry,
You couldn't be that girl, I adored.
You don't seem to know, seem to care, what your heart is for,
But I don't know her anymore.

Ja:
There's nothing left I used to cry,
My conversation has run dry,
That's what's goin' on,
Nothing's fine. I'm torn...

Wszyscy:
I'm all out of faith,
This is how I feel,
I'm cold and I'm shamed,
Lying naked on the floor.
Illusion never changed,
Into something real.
I'm wide awake and I can see the perfect sky is torn,
You're a little late, I'm already torn...

Zayn:
I'm already torn...

Ja:
There's nothing left I used to cry,
My inspiration has run dry
That's what's goin' on
Nothing's fine. I'm torn... I'm torn...
Nothing's fine. I'm torn

Wszyscy:
I'm all out of faith,
This is how I feel,
I'm cold and I'm shamed,
Lying broken on the floor.
Illusion never changed,
Into something real.
I'm wide awake and I can see the perfect sky is torn,
You're a little late, I'm already torn...

Zayn:
I'm already...I'm already torn...

Wszyscy:
Torn...

Ja:
Oh, Torn...

Skończyliśmy, a ja z ulgą wypuściłem powietrze. Zeszliśmy z podestu i usłyszeliśmy brawa, piski, gwizdy. Wszędzie były piszczące fanki i powiewające transparenty typu : „I LOVE YOU!” Te wiwaty zagłuszyły opinie jurorów, ale i tak wiedziałem, że mówili, że byliśmy niesamowici. Wnioskowałem to z uśmiechu Liama xd Potem grzecznie podziękowaliśmy i szybko uciekliśmy ze sceny.
-          Mój Boże! Jak ja się tremowałem! – wypuściłem głośno powietrze.
-          Czemu mi to robisz, wielki Harry Stylesie!? – krzyknął Louis, przytulając mnie mocno.
-          Dusisz!!! – wyjąkałem, jakoś wyswobadzając się z jego objęć.
-          Harry! – usłyszałem krzyk Kingi i po chwili trzymałem ją w ramionach, mocno przytulając. Dała mi czułego buziaka. – Byliście niesamowici! Wspaniali! Słyszeliście te brawa?!
-          Mi się wydaje, że wygracie! – zawołała Danielle, wieszając się na Liamie xd <kom. Kingi skojarzyło mi się jak Kondziu z Filipem próbowali podnieść Martyne xdxd > 
-          Ja mam niemal pewność! Poszło nam znamienicie! – krzyknął Niall, ściskając w rękach puszkę Red Bulla. Martina powąchała zawartość i się skrzywiła.
-          Nialler! Przemyciłeś piwo i przelałeś do tego Red Bulla?!?!
-          Trzeba jakoś świętować! – uśmiechnął się blondyn.
-          Daj łyka – poprosiłem xd Chłopak podał mi puszkę, a ja wziąłem duży łyk.
-          No, nie upijaj się tak, mały. Picie zostaw starszym! – uśmiechnął się Louis i wyrwał mi puszkę Nialla, sam popijając xd
-          Jeśli ty coś wypijesz to nie dostaniesz buziaka! – pogroziła Agnes Zaynowi xd Wiadomo, że Liam nie pije : P Brunet westchnął.
-          Ech... Dla ciebie wszystko... Więc dostanę buziaka? – ożywił się, a Agnes z radością spełniła jego prośbę ; ) Ja porwałem Kingę w ramiona i zaczęliśmy się całować. Reszta podawała sobie puszkę, jakby była czymś cennym xd Do ogłoszenia wyników zostało mniej niż pół godziny...
~Agnes~
/20 minut później/
Harry zaciągnął Kingę do szafy, wiadomo jak to się skończyło xd Reszta się gdzieś rozproszyła. W garderobie zostałam tylko ja z Zaynem i Martina. Ja i Zayn siedzieliśmy na kanapie i przytulaliśmy się do siebie. Wiedziałam, że mój chłopak bardzo przejmuje się tymi wynikami. Chciałam go podnieść na duchu, jak tylko mogłam. I też miałam nadzieję, że wygrają, oczywiście! Martina westchnęła ciężko, przeszukując torbę Nialla. Miał tam chyba z 10 Red Bulli napełnionych piwem. Zabrała torbę ze sobą i pobiegła na korytarz, zatrzaskując drzwi za sobą. Na jej miejscu wypatroszyłabym tego blondaska-pijaka -.- xd Mocniej przytuliłam się do Zayna.
-          Nie przejmuj się tak, wiesz przecież, że będzie dobrze – szepnęłam mu na ucho.
-          A jeśli nie? Przecież było tyle ludzi, lepszych od nas! – powiedział rozgorączkowany. Spojrzałam mu w oczy.
-          Dla mnie możecie zająć nawet ostatnie miejsce (oczywiście wam tego nie życzę). I tak będę was wszystkich kochać, a najbardziej ciebie. Przecież sława, kariera czy pieniądze nie są ważniejsze niż miłość i rodzina – wygłosiłam swoją złotą myśl i uśmiechnęłam się krzepiąco. Brunet też się uśmiechnął i wziął mnie na swoje kolana, przytulając do siebie.
-          Co ja bym bez ciebie zrobił, moja pocieszycielko <3 – powiedział i czule mnie pocałował. Nagle do środka wbiegł rozemocjonowany Kacper. Musimy mu znaleźć jakąś panienkę i to szybko, bo zaczyna mnie wkurzać! -.- Możemy też go zakneblować i wrzucić do rzeki! ; D
-          WYNIKI! JUŻ! SĄ! ZARAZ! IŚĆ! WY!!!! – wrzasnął, jak gwałcony orangutan xd<kom.Kingi: Jprdl o czym ty myślisz ? O___o> Z szafy wypadła pewna parka xdxd
-          Co, już?!?! – krzyknął Harry, pospiesznie zakładając koszulkę xd Kinga szybko przeczesała włosy palcami xd
-          JUŻ! Chodźcie! – wrzasnął po raz drugi<kom.Kingi i nawet nie przerwał Karremu :D>. Szybko się zerwaliśmy i pobiegliśmy za uciekającym blondaskiem.
-          Wszystkich uczestników finału prosimy na scenę! – usłyszeliśmy krzyk z głośników.
-          Powodzenia! Trzymamy kciuki! – zawołała Kinia za oddalającymi się chłopakami. Martina zdążyła wydrzeć z ręki Nialla Red Bulla. Kopnęła go, niby „na szczęście”, a puszkę wyrzuciła, chociaż była prawie pełna.
-          Pijak – mruknęła i oparła się o Ele. Przybyła razem z Danielle.
-          Mam nadzieję, że wygrają – wyszeptała brunetka. Wszystkie przyznałyśmy jej rację.
                                                                  ***
I nagle było po wszystkim. Po wszystkich próbach, koncertach, mieszkaniu w czterech w jednym pokoju. Koniec całodniowych prób i wracania późno w nocy (często zamęczeni jak psy). Zajęli trzecie miejsce za Rebbecą Ferguson i Mattem Cardle. Według mnie byli o niebo lepsi od tamtej dwójki, ale jurorzy zdecydowali inaczej... Chłopcy i dziewczyny gdzieś się rozproszyli, tylko mój Zayn do mnie wrócił. Był lekko przybity, ale wysilił się na uśmiech.
-          Masz rację. Nieważna jest kariera. Ważna jest miłość – powiedział i porwał mnie w ramiona <3
~Kinga~
-          Harry! Harry! Wracaj tu, już! – krzyknęłam, biegnąc za loczkowatym. Hazza nie lubił przegrywać. Tyle się przygotowywali, byli przecież Tym Zajebistym Zespołem, a tu nagle taka porażka na całej linii... Goniłam Loczka przez pół ulicy. W końcu go dogoniłam.
-          Harry! – gapił się na swoje buty. – Harry, popatrz na mnie, bo się obrażę! – krzyknęłam i pociągnęłam go w jakąś ciemną uliczkę, z dala od wścibskich spojrzeń przechodniów. Zerknął na mnie przelotnie. Był przybity, jak... zabity pies normalnie! Mocno go przytuliłam.
-          Nie bądź smutny, nie rozpamiętuj tego... Przecież to był tylko jeden przystanek w wielkiej drodze życia. Przecież wszystko się nie zawaliło! Jesteście popularni, macie fanki... Wszyscy znają tych 5 niesamowitych chłopaków z One Direction! Wszystkie dziewczyny wzdychają na twój widok, włącznie ze mną. Przecież masz mnie, ja będę cię kochać zawsze. Nieważne, co się stanie. Będę cię kochać nawet, jakbyś ściął te swoje znamienite loczki, nie potrafiłbyś śpiewać, mieszkałbyś pod mostem, albo pracował jako śmieciarz! Dla mnie zawsze będziesz idealny. Zawsze będę cię kochała! – powiedziałam jednym tchem, patrząc mu prosto w oczy, z wielką troską. Uśmiechnął się lekko.
-          Dziękuję ci... I... Ja też cię bardzo kocham <33 Będziemy razem na zawsze – powiedział i pocałował mnie czule... <3 ;*
                                                                        ***

Wszyscy poszli w swoją stronę - większość do domu xd Ja z Harrym postanowiliśmy się trochę przejść. Szliśmy przez rynek, mijając fontannę, pomniki i trzymając się za ręce. Przy mnie wyglądał jak typowy koszykarz xd Starałam się, aby zapomniał o przegranej, żebyśmy mogli się razem świetnie bawić. Harry założył kaptur i okulary. Mieliśmy nadzieję, że nikt go nie rozpozna. Weszliśmy do kina i kupiliśmy bilety. Chyba film będzie kiepski, bo byliśmy tam tylko my, jakaś kobita po 40 i para staruszków, którzy siedzieli w pierwszym rzędzie xd My siedzieliśmy w sumie na końcu. Film się rozpoczął, a przez Harrego nawet nie wiedziałam, jaki tytuł ma ten film! Zaczął mnie łaskotać, więc zaczęłam się śmiać, a cała święta trójca z przodu zrobiła jedno wielkie 'CIII!'. xd Było chwile spokoju. Potem chciał mnie pocałować, więc zrobiłam szybki unik i przesiadłam się dwa fotele dalej. Harry zrobił minę 'foch', założył ręce i patrzył w swoje buty. Ech... on to umie działać na człowieka. Przysunęłam się z powrotem i poczochrałam go po loczkach ^ ^
-          No, przepraszam... - szepnęłam i dałam mu buziaka w policzek. Harold lekko się uśmiechnął i szepnął :
-          Chodźmy stąd. Dajmy im pooglądać film... na pewno jest bardzo ciekawy ;d – zaśmialiśmy się cicho, a potem wyszliśmy z kina. Dotarliśmy do jakiejś knajpki. Siedliśmy przy jednym ze stolików, a za nami siedziała grupka dziewczyn. Dało się słyszeć ich rozmowę : 
-          Jak oni mogli przegrać? Ludzie mają chyba nie poklei  w głowie! One Direction zdecydowanie powinni wygrać, byli najlepsi! <3 - rozczulała się jedna.
-          Dokładnie! A widzieliście jacy oni są śliczni?! Na przykład Zayn... - rozmarzyła się druga. 
-          Zayn?! No co ty! Harry! On jest najśliczniejszy - zaprotestowała trzecia. - On zostanie moim mężem! - dodała. 
-          Gadasz ;d - rzuciły wszystkie. Razem z Harrym cicho się śmialiśmy. Harry, korzystając z okazji, obrócił się do nich. 
-          Słyszałem, że ten wasz Harry ma już dziewczyn. - powiedział. Boże, żeby go nie rozpoznały!
-          Ee tam... Skąd możesz wiedzieć? ;d - rzuciła ta trzecia. 
-          Możesz mi zaufać - uśmiechnął się czarująco, a do mnie puścił oczko. 
-          Zwariowałeś! Mogły cię rozpoznać! - powiedziałam cicho.
-          Ale nie rozpoznały, spokojnie. Jestem tylko twój :D
-          No, ja mam nadzieję! xd – przyznałam. 
-          Szkoda, że tu nie ma żadnej szafy... - zaczął po chwili xdxd
-          Harold! O czym ty myślisz?! - oburzyłam się.
-          Oj, nie udawaj, nie udawaj. Jest jeszcze łazienka :D
-          Nie będę wchodzić do męskiej! - zaprotestowałam.
-          Ja nie mam problemu z wejściem do damskiej ;D
-          Och... Harry... - westchnęłam. - Za niedługo będziemy w DOMU. Wytrzymasz?- zapytałam.
-          No... Postaram się. Dla ciebie... – odpowiedział, lekko zawiedziony. Posłałam mu uśmiech. Hazza poszedł coś zamówić, a ja przeglądałam gazetki, rozrzucone na dolnej półce stołu. W jednej zobaczyłam zdjęcie One Direction i krótki reportaż, opisujący jak zaczynali. Uśmiechnęłam się do kawałka papieru. Chwilę potem przyszedł Harry. Pokazałam mu gazetę.
-          Widzisz? - pokazałam jego samego na zdjęciu - On zostanie moim mężem :D – dodałam dumnie.
-          No... Jestem gotowy ci pozwolić :D - odwzajemnił uśmiech - Wiesz co? Chodźmy do domu. Tu nic nie ma i zresztą... Niedługo ktoś mnie rozpozna, bo te wariatki zaczęły mi robić zdjęcia!
-          Oj Harry... Parę dni temu zachowywałam się tak samo! – przyznałam xd
-          Ale nie planowałaś naszego małżeństwa!
-          Wcale... xdxd - palnęłam. Wzięłam go za rękę i wyszliśmy z knajpki. Po kilku minutach doszliśmy do parku... Do tego samego, w którym płakałam, gdy powiedziałam Harremu, co czuję. Uczucia z tamtego wieczoru wróciły i zaszkliły mi oczy. Ścisnęłam trochę mocniej rękę Harrego. 
-          Co się dzieje? - spytał z troską, odgarniając moje włosy.
-          Coś... Coś mi się przypomniało... - powiedziałam i usiadłam na tej samej ławce, co kilka dni temu. Harry usiadł koło mnie i objął mnie ramieniem.
-          Wiesz, że możesz mi powiedzieć wszystko – wyszeptał, próbując patrzeć mi w oczy, które schowałam w dłoniach.
-          Po prostu... - zaczęłam i przytuliłam się do niego - Cieszę się, że jest tak, a nie inaczej... - moja wypowiedź była dość tajemnicza. Harry mocniej mnie przytulił i pocałował w czoło.
-          Teraz wszystko będzie dobrze... Wierzę w to, że będzie dobrze. Kocham Cię - powiedział cicho.
-          Ja Ciebie też... - odpowiedziałam równie cicho. Uniosłam głowę i delikatnie go pocałowałam.
      -     Chodźmy stąd - powiedział Harry i razem wstaliśmy.
                                                                        ***
Kiedy wróciliśmy do domu wszyscy już tam byli. W sumie była późna noc. Zasiedzieliśmy się, nie ma co xd Zaraz... 1... 2... 3... Jeśli umiem dobrze liczyć, to brakuje Martiny, Nialla i Ele! Chciałam już o tym napomknąć, kiedy powstał Liam.
-          Mam wieści! W X-Factorze wypatrzył nas pewien producent i podpisaliśmy kontrakt w firmie SYCO Music i niedługo wydamy naszą płytę! – zawołał, wszyscy byli rozentuzjazmowani :)
-          Yey! Mój głos się nie zmarnuje! – krzyknął Harry.
-          Moja seksowna twarz jest wprost stworzona do zdjęć xdxd – popisał się Zayn xdxd
-          I najważniejsze – One Direction się nie zmarnuje! Jedziemy dalej! – zawołał Liam i wszyscy się zaśmiali :D
                                                                     ***
Siedzieliśmy jeszcze chwilę w kuchni. Przypomniało mi się coś. Przecież lodówka była pełna, brakuje naszego żarłoka!
-          Ludzie... A gdzie Niall, Martina i Ele? Jest już ciemna noc, a ich nadal nie ma! – powiedziałam, lekko zdenerwowana.
-          Myśleliśmy, że poszli popłakać, ale coś podejrzanie długo ich nie ma... – wyszeptał Liam.
-          Może powinniśmy ich poszukać? – spytała Agnes.
-          No nie wiem... Może poszli gdzieś na pizzę? – zasugerował Harry xd
-          No co ty... Może wrócą zaraz – powiedziała Danielle, ale ona także się martwiła. Po chwili drzwi mocno trzasnęły i do pomieszczenia wbiegła trzęsąca się Martina...
---
Hahahaha! I tutaj przerwiemy :P
Odpowiadam na pytania :
Nartina powróci w następnym rozdziale, czego niektórzy mogli się domyśleć xd
Rozdział następny pojawi się... i właśnie. To zależy od Agnieszki, ponieważ tylko dziś mam jeszcze chwilę, potem zaczynają się moje egzaminy i dopiero w weekend mam wolne. /K.

Zależy od mojej oceny z histy, nie wyobrażam sobie zbyt wiele :( Muszę wydolić na 4, bo nie bd miała kompa chyba do końca roku ;( Prognozuję sobie 3, jeśli Martyna da mi od gapić :) xd/A.
Na koniec ulu. zdjęcie Kingi (1) i Zarry :D <3

KONIEC :))

11 komentarzy:

  1. Jesteście zue, że kończycie akurat w takim momencie..!!! AAA!! Dobra mam nadzieję, ze napiszecie jak najszybciej kolejny rozdział, bo umieram z ciekawości! A Tobie Agnieszka życzę tej 4! I jeszcze jedno JAK MOŻNA NIE KOCHAĆ, LUBIĆ NIALLA??JAK, PYTAM SIĘ JAK? Przecież on jest taki słodki!!<3 -X

    OdpowiedzUsuń
  2. No dokładnie, jak w takim momencie można przerwać, no ja się pytaaam jaak ?!

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaa ! nienawidze cie ! teraz jestem ciekawa co dalej ! jutro jak wróce ze szkoły, chce widzieć kolejny rozdział, bo nie wytrzymam ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ;) Niezły ten pomysł z przemyceniem piwa w puszkach od Red Bul'a xd Tylko zastanawiam się jak on to zrbił, że one się nie rozlały w tej torbie :p. Martina i Niall się pokłucili, że ona taka zła weszła no .... jak w takim momencie można przerwać? Ale przyznam rozdział zajebisty wam wyszedł i nie mogę się doczekać kolejnego. I życzę tej 4 oraz zapraszam do siebie na 15 (:

    OdpowiedzUsuń
  5. Wy złe CZŁOWIEKI ! Jak mogłyście przerwać w takim momencie ?!
    A tak ogólnie to zaczepiście jest ;D kocham to opowiadanie *_____* .
    I mała poprawka oni mnie nie PRÓBOWALI podnieść tylko mnie podnieśli chociaż dziwię się ze nie wyrębałam się do tyłu xdxd .
    Czekam na next ! I on ma być szybko ! Bo inaczej Agnieszko nie dam Ci od gapić ;D buhahahaha!
    I jeszcze raz rozdział jest genialny ! Mi możesz wierzyć ;D xd . Kacper ciągle kojarzy mi się z tym naszym Kacprem a nie ty opowiadaniowym xd . Wkurza xd okey czekam o nn ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja pierdole, zabiję!!! Jak mogłyście zakończyć ten rozdział w takim momencie?!?! No jak?!?! :(:(:( No, ale rozdział jest przezajebisty! *.* Nie wiem dlaczego, ale wydaję mi się, że Niall zdradził Martinę z Ele... Tak, wiem. Jestem w chuj dziwna, ale myślę, że trafiłam w sedno. ^.^ Ale Kacper mnie wkurza! -.- Zawsze przerywa w takich zajebistych momentach! ;/ Grrrrr... :(:(:( No, ale bez niego to opowiadanie nie miałoby takich przerywanych momentów xDD Buahahahaha! ;pp Kocham to i czekam na kolejny, wspaniały i epicki rozdział! ;*** <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie, no ! psuje jeden, ten -.-
      a mogło być tak pięknie! ...
      w... tej... szafie xdd

      Usuń
    2. Hahaha, dokładnie, mogło być tak pięknie, ale nie! Bo Kacperek musiał wszystko zepsuć! -.- No, ale wierzę, że w następnych rozdziałach coś się jeszcze wydarzy pomiędzy tą dwójką. ^.^ ;*

      Usuń
  7. jak można przerwać w takim momencie :( mam nadzieje że szybko napiszecie następny :)
    rozdział świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kieedyy nowyy ? bo ja już nie mam co robić uzależniłam się i w telefonie sb neta wykupiłam nawet żeby sprawdzać czy nowych notek nie ma przypadkiem xD buahahahahahah

    OdpowiedzUsuń
  9. Oh dziękujemy ci :)) Postaramy się z Kinią napisać rozdział jak najszybciej, ale mamy MEGA DUŻO nauki :( I Kingi egzaminy jutro i pojutrze - trzymajcie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń