niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 21

Rozdział jest krótki, ale ma zawarte w sobie ważne informacje xdxd/K.
Jak widać Kinia zawitała do mojego bloga na stałe xD :D Thx za pomoc, jesteś kochana :*/A.
---

~Zayn~
Nie zdążyłem sprawdzić, co się stało Kindze, bo wparowaliśmy do salonu. Od razu całe towarzystwo chciało poznać Agnes, Kingę i Kacpra. Rzucili się na nich, jak... no... jak Louis na marchewki! xd Kinia podbiegła do Louiego i zmierzyła go wzrokiem.
-          Ty draniu! Nie dzwoniłeś, nie pisałeś, nie dawałeś znaku życia! Myślałabym, żeś zdechł, ale widziałam cię na koncertach! – krzyknęła, a Louis wydawał się bardzo zaskoczony xd
-          Y... Bo ten...
-          Nie „bo ten”! Masz mi się wytłumaczyć, ale już!
-          Yy... Harry wrzucił mi telefon do kibla i spłukał :( Musiałem sobie kupić nowy, a nie znałem twojego numeru na pamięć – wytłumaczył się nieudolnie xd
-          Jasne, a ja jestem chińska cesarzowa >.< - powiedziała Kinga, gotowa zrobić minę „foch”. Włączył się sam sprawca (xd), który trzymał Caroline za rękę.
-          To prawda, no wybacz mu jego wredny charakterek, który zmusił mnie do takiego ciężkiego posunięcia! – powiedział Harry, a Kinga w końcu mu uwierzyła i przytuliła Louisa, tym razem normalnie i po przyjacielsku. Caroline zmierzyła bordowowłosą (xd) nienawistnym wzrokiem, a ona oddała jej takim samym, aż powiało chłodem.
-          Emm... To jest Caroline, moja dziewczyna. A to Kinga, przyjaciółka Lou – przedstawił je sobie. Oj... Czuję bitwę w powietrzu... Dziewczyny dalej mierzyły się nienawistnym spojrzeniem. Kinga czasem tak ma, że jak widzi jakąś osobę to od razu wie, jaka ona jest. Chyba pomyślała, że Caroline jest niebezpieczna i trzeba ją nienawidzić. A jeśli Kinia kogoś nienawidzi, to po nim! Szybko się oddaliłem, żeby nie słyszeć kłótni. Chciałem znaleźć Agnes i znowu pogadać. W końcu czekałem na to cały dzień! Zobaczyłem ją, gadającą z Liamem, Niallem, Martiną i Danielle. Zerknąłem w tył. Caroline i Harry oddalili się, a do rozmowy wtrąciła się Ele. Kinga i ona najwidoczniej bardzo się polubiły. Uśmiechały się i wesoło gadały. A Lou był wniebowzięty, że jego przyjaciółka i jego dziewczyna tak dobrze się rozumieją. Wziąłem głęboki wdech i podszedłem do grupki przyjaciół.
-          Hej! Vas happenin?! – krzyknąłem, żeby rozluźnić atmosferę. Marti zaśmiała się, za każdym razem to robiła, kiedy się wydurniałem xd
-          Nie mówiłeś, że mieszkasz pod jednym dachem z 3 dziewczynami! I to tak sympatycznymi! – uśmiechnęła się Agnes. Widocznie ona i reszta dziewczyn też się polubiły : ) No marzenie po prostu xd
-          A co, zazdrosna? – uśmiechnąłem się promiennie. Chwilkę się zastanowiła.
-          No... Pff... No nieee – rzuciła, przewracając sztucznie oczami. Czuję, że by odpowiedziała tak :o xd
-          Nom... Nawet nie masz o co, bo to dziewczyny moich przyjaciół, czyż nie? – dodałem szybko i wyszczerzyłem się, a Agnes uśmiechnęła się szerzej.
-          No jasne, jasne – rzuciła. Zwróciła się do Marti i Dan – Musicie mieć niezłe życie, mieszkając tutaj z chłopakami!
-          Jest niesamowicie! Za jakiś tydzień chłopcy będą mieli finał w X-Factorze, wygrają oczywiście xd, a potem zamieszkamy wszyscy tutaj na stałe. Na razie to tymczasowe lokum – powiedziała Danielle.
-          No chyba dla was. Moi rodzice mi tutaj nie pozwolą zostać na stałe, tylko na wakacje : ( - posmutniała Martina, kładąc głowę na ramieniu Nialla.
-          Nie martw się, będziemy się ciągle odwiedzać – powiedział Niall i pocałował brunetkę w czubek głowy. Ona od razu się rozpromieniła. Aż się ciepło na sercu robi, kiedy widzi się tą dwójkę! Ich miłość jest taka wspaniała i magiczna, że aż trudno opisać : ) Nagle przyszedł Louis, drąc mordę jak pawian :
-          Idziemy do basenu, zanim będzie ciemno! Szyybkoooo!
Przydreptała Kinga.
-          Yyy... Agnes? Masz nasze stroje? – zapytała.
-          Mam, co ty byś beze mnie zrobiła? Zginęłabyś po jednym dniu! – uśmiechnęła się Agnes.
-          Ja mam swój na sobie xdxd – powiedział Kacper i połowa osób się zaśmiała xd
-          To zaraz pójdziemy do basenu! – zawołał Hazza, wracając razem z Caroline z balkonu. Wiadomo było, co tam robili :P xd
-          Dobra, za 10 minut w basenie! Kto ostatni ten pedał! – wydarł się Louis, biegnąc na górę, do swojego pokoju xd
-          Goście/dziewczyny mają pierwszeństwo do łazienki xd – wyszczerzył się Liam, a Kinga i Agnes zrobiły wyścig, kto pierwszy w łazience! Agnes wygrała, a Kinia musiała się zadowolić drugim miejscem xd Ja poszedłem sam się przebrać w kąpielówki. Oczywiście, pływać nie będę :P Kiedy poszedłem do ogrodu, przy basenie, na leżaku siedziała Agnes. Wow... Jak niesamowicie seksownie wyglądała w swoim niebieskim bikini ^ ^ xd Usiadłem na leżaku obok.
-          Ty, oczywiście, nie pływasz. Mam rację? – westchnęła ciemna blondynka.
-          Jak ty dobrze mnie znasz :D – wyszczerzyłem swoje białe ząbki.
-          Może czas zacząć? – uśmiechnęła się.
-          Yyy... Nie sądzę xd – rzuciłem.
-          A ja sądzę! Wskakuj do wody, bo cię zepchnę! – zawołała, dalej się szeroko uśmiechając.
-          To mnie zee... – nie zdążyłem dokończyć, bo poczułem, że lecę! Wpadłem prosto w środek basenu i zacząłem się topić! – Jprld! AGNES!!! Utopię się przez ciebie! – wrzasnąłem. Ta z gracją delfina wskoczyła do basenu i podpłynęła do mnie.
-          Oj, już nie dramatyzuj. Przy mnie się nie utopisz! :) – wyszczerzyła się i pomogła mi się odbić na powierzchnię.
-          Powietrza! – krzyknąłem xd
-          Już masz :P A teraz nauczę cię pływać! To ci się w życiu przyda! – wyszczerzyła się. Zrobiłem wielkie oczy O______O
-          Nie, nie, nie, nie, nie, nie i Wielkie NIE! – wrzasnąłem.
-          Oj przestań! A jak zatonie statek, w którym płynąłeś, to się nawet nie będziesz miał jak ratować! – powiedziała z westchnieniem. – I oboje nie chcielibyśmy, żebyś zginął...
-          No racjaa... Żeby taka piękna twarz się nie zmarnowała! – wyszczerzyłem się.
-          Ta, piękna twarz, która zaraz zatonie, bo ją puszczę xD – powiedziała.
-          Nie! – krzyknąłem.
-          O! Mam jeszcze jedno! Piękna twarz, która nie umie pływać ^ ^
-          Weź już przestań... xd Chcesz mnie zabić? Proszę – zabij xd
-          O ... – nie dano jej skończyć, bo z domu wypadł Louis z kąpielówkami Harrego na głowie, a Harry (jakżeby inaczej :P) nagi biegł za złodziejem xd
-          Boże, Harry! Ty nawet przy gościach nie umiesz wziąć ręcznika i okryć swą Hazzacondę! – krzyknąłem, a Agnes omal mnie nie puściła z wrażenia xdxd o.o  Gapiła się i miała szeroko otwartą buzię xd
-          No co ?! Ten kradziej ukradł mi moje ukochane kąpielówki! No to ja za nim, a on tu xdxd. - starał się wyjaśnić Harry xd
-          Harry! - zawołała Agnes. - Proszę cię, ubierz się zanim przyjdzie tu Kinga xddd!
Harry się zaczerwienił, a Louis, śmiejąc się, oddał mu 'ukochane' kąpielówki. Chwilę po tej sytuacji przyszła Kinga. Coś musiało się z nią stać. Znałem ją tyle lat. Już dawno skoczyła by do basenu! Tymczasem siedzi przy brzegu, pluskając nogi w basenie. To bardzo do niej niepodobne siedzieć w jednym miejscy dłużej niż 2 minuty!
-          Ymm... Agnes? - powiedziałem. – Nie, żeby coś , ale... JAK JA STĄD WYJDĘ?! xdxd - krzyknąłem.
-          Jakoś dopłyniesz - odrzekła spokojnie. Czy ona oszalała?! Utopię się z 7 razy! xd Po chwili zaczęła spokojnie i powoli się oddalać.
-          Nie rób mi tego! Proszę, pomóż mi! – zawyłem i zrobiłem oczy szczeniaczka.
-          Eh, no dobra lekcje czas zacząć! - powiedziała.
                                                           * * *
Agnes uczyła mnie pływać przez jakieś 15 minut, jakoś utrzymywałem się na powierzchni. W tym czasie doszli Liam, Niall, Kacper i Martina, którzy o czymś gawędzili. Nie mogę w to uwierzyć! Kinga nie ruszyła się jeszcze z miejsca. Szepnąłem o tym Agnes, która pływała w tą i w drugą stronę, próbując zepchnąć Kacpra do basenu xd Gdy uczepiła się jego nogi, wrzasnął : „JUŻ SAM WSKOCZĘ!” xdxd Potem rozmawialiśmy z Agnes o nietypowym zachowaniu Kingi :
-          Tak... To nie jest do niej podobne... - przyznała Agnes. - I ... Chyba wiem o co chodzi, a właściwie jestem pewna.
-          Więc o co? - byłem ciekawy. Usiedliśmy na brzegu basenu, żeby spokojnie porozmawiać. W tym czasie dołączyła do nas reszta i wszyscy bawili się w basenie. Widziałem jak Kinga z nienawiścią patrzy na Harrego, który bawi się wraz z Caroline. Zaczynałem się domyślać o co chodzi. Ona... Tyle czekała na spotkanie z Harrym, pewnie długo to planowała, a tu przychodzi jakaś pierwsza lepsza ładna buzia i jej to wszystko odbiera...
-          Amm... Chyba już rozumiem - pokiwałem głową. Agnes westchnęła... Martwiła się o Kingę. Za to ja martwiłem się, co Kinga zrobi Caroline xdxd
-          No i widzisz... Kindze jest teraz pewnie strasznie smutno, ale w takich chwilach najlepiej ją zostawić i niech sama sobie trochę porozmyśla. Chodź popływamy trochę z resztą : ) - uśmiechnęła się.
-          Okey Popiszę się trochę, jak już elegancko pływam - wyszczerzyłem się. Agnes się zaśmiała.
-          Pewnie! Pokaż co potrafisz, MISTRZU. Tylko mi się nie utop :D - powiedziała mi. To znaczy że jej na mnie zależy? ... Trzeba jeszcze tylko trochę poczekać, aż sytuacja się rozwinie : )
~Kinga~
Wszyscy się świetnie się bawią, zwłaszcza Harry i Caroline. Matko jak ja jej nienawidzę! Poza tym chyba gdzieś już widziałam tą mordę i to całkiem niedawno... Teraz razem z Harrym i innymi gra w siatkę. Grr... Jak mnie to wszystko wkurza! Mam ochotę stąd iść. W sumie co mnie tu trzyma? Wstałam i szłam ze spuszczoną głową, mając nadzieję, że nikt mnie nie zauważy. Nagle poczułam, że w kogoś wpadam. No pięknie. -.- Tego mi brakowało! Kto to? O... Louis.
-          Jak się bawisz? - pyta. Chce mi się płakać.
-          Nie za dobrze, źle się czuję... Właśnie idę się przebrać – mówię, kłamiąc.
-          Oj... No idź, w kuchni jest Eleanor. Poproś ją o aspirynę, czy coś...
-          Okey, dzięki. Baw się dobrze - rzuciłam i dałam mu buziaka w policzek. Weszłam do domu. Szybko poszłam do łazienki i się przebrałam, w to co wcześniej miałam. Potem ruszyłam do kuchni, gdzie faktycznie była Ele. Popatrzyła na mnie i zapytała z troską :
-          Nic Ci nie jest? Dobrze się czujesz?
-          Emm... Właśnie nie... Macie może aspirynę? - zapytałam.
-          Pewnie – odpowiedziała i podała mi pudełeczko. - Proszę - uśmiechnęła się. Moją głowę coraz bardziej męczyły myśli o Harrym i Caroline. Robiło mi się coraz bardziej smutno, a na moich policzkach pojawiły się łzy. Ele to zauważyła. Przytuliła mnie i spytała, co się stało.
-          Długa historia – powiedziałam, chlipiąc.
-          Poczekaj, przebiorę się i zaraz będę! Spokojnie... - powiedziała. Było mi lżej, że będę mogła to komuś powiedzieć, nie tylko Agnes. Może jakoś mi doradzi? Po kilku minutach przyszła z paczką chusteczek xd Jak dobrze! Nalała nam soku i spytała, co się dzieje. Wykorzystałam parę chusteczek i starałam się jej powiedzieć, co mniej więcej czuję. Świetnie mnie rozumiała! W takiej sytuacji trzeba mi było takiego kogoś jak ona. Louis ma WIELKIE szczęście. Gdy skończyłam snuć swą opowieść Eleanor zechciała mi poradzić :
-          Ehh. To ciężka sytuacja, bardzo ciężka. Od początku nie za bardzo lubiłam tą Caroline, a Ciebie bardzo, więc walcz! Znoszę ją tylko ze względu na Lou i Harrego. A Ty jesteś dużo lepsza od niej!
-          Dzięki Ele, bardzo mi pomogłaś ; * Naprawdę, dzięki Tobie bardzo mi ulżyło : )
-          Nie ma za co! Od czego ma się przyjaciół : ) Porozmawiam jeszcze z Louisem o tej Caroline, a on pogada z Harrym. Widać że leci tylko na jego kasę!
-          Masz rację... - zaczęły mi się kojarzyć fakty. - Masz racje...! - powtórzyłam.
-          Okey, skoro my już przebrane, zawołam ich, żeby też się przebrali i porobimy coś w domu. Zimno się robi xd – powiedziała i wstała. Złapałam ją za nadgarstek.
-          Ej, przypomniało mi się coś! – zawołałam.
-          Słucham – usiadła z powrotem.
-          Wcześniej... Zobaczyłyśmy z Agnes tą Caroline. Wyrzuciła róże od Harrego, a potem napluła na nie, jak leżały w koszu!
-          Cooo?
-          Tak... Ona chyba naprawdę go nie kocha. Biedny Harry : ( - szepnęłam i oparłam głowę na ręce.
-          Trzeba coś z tym zrobić! Ja pogadam z Lou, a ty z Agnes, OK.? – powiedziała.
-          Ok. – odpowiedziałam, a moja nowa przyjaciółka wyszła do ogrodu.
~Kacper~
Taplaliśmy się w najlepsze, kiedy przybyła Eleanor.
-          Chodźcie, chłopatasie i dziewczynki xd Zimno się robi! – zawołała.
-          Uu... Fakt. Zimno! – krzyknąłem i jak oparzony wyskoczyłem z wody. Harry i Caroline siedzieli w jaccuzi.
-          Nam jest gorąco – uśmiechnął się loczkowaty. Ele zrobiła facepalma.
-          Do domu. Wszyscy. Ale już! – krzyknęła. Harry westchnął i razem ze swoją dziewczyną wyszli z wielkiej wanny. Wszyscy wzięli ręczniki i weszli do salonu. Kinga tam siedziała, już w pełni ubrana, i skakała po kanałach. Nagle rozdzwoniła się moja komórka, która leżała na stoliku do kawy. Osz kur! Tato! Drżącymi rękami, odebrałem.
-          Gówniarzu! Do domu, ale już!!! – wrzasnął tato tak, że chyba wszyscy sąsiedzi usłyszeli xd
-          Spokojnie, już wracam – przewróciłem oczami i rozłączyłem się. Wszyscy zaczęli się śmiać, a połowa tarzać po ziemi ze śmiechu xd Spurpurowiałem xd
-          Ja... Ten... Pójdę...
-          Idź się przebierz i leć, bo tatuś cię zbije! – wyjęczał Lou, między jednym napadem śmiechu, a drugim : P
-          Jasne – burknąłem i poleciałem do łazienki się przebrać. W ekspresowym tempie wróciłem do salonu.
-          Ty już?! – zawołała Kinia, zdumiona jak mało kto.
-          Mój tato ostatnio sobie nowy kij do bicia kupił :P xD
-          Aaa! To leć, leć! – krzyknęła Agnes i zaczęła się turlać ze śmiechu xd
-          Nom, to idę. Paa – rzuciłem i wychodząc, trzasnąłem drzwiami. Szedłem powolutku, rozglądając się wokół. W sumie to mogę zrobić sobie mały „objazd” przez park xd Jest taki ładny wieczór, szkoda go marnować : ) Nagle usłyszałem następne trzaśnięcie drzwi. Zaszyłem się za krzakiem i zobaczyłem Caroline. Chyba nie mogła zostać u chłopaków. Postanowiłem ją śledzić, bo dziewczynom wydawała się podejrzana. Podeszła do jakiegoś facia. Ja wlazłem na drzewo i zacząłem podsłuchiwać.
-          Caroline? – zapytał facet. Dziewczyna się uśmiechnęła.
-          Tak to ja, Rick – rzuciła i cmoknęła go w policzek. Strzeliłem WTFa i postanowiłem nagrać ich rozmowę na komórkę, może się nam przyda na następny raz.
-          Jakie wieści? – spytał mężczyzna.
-          W sumie niewiele. Zayn przyprowadził jakąś dziewczynę, zrobimy z niej dzi*kę i będziesz miał newsa. Przyszła też jakaś przyjaciółka Lou. Możesz napisać, że chce odbić Louisowi Eleanor – wypaliła Caroline. Facet uśmiechnął się szyderczo.
-          Doskonale, Caro. Śledź ich dalej. Za niedługo będziemy mieć mrowie kasy i wyjedziemy gdzieś razem, co ty na to?
-          Cieszę się, Rick – uśmiechnęła się brunetka i czule pocałowała go w usta. Miałem ochotę rzygnąć : P
-          Chodźmy gdzieś do klubu potańczyć – szepnął Rick i razem z Caroline gdzieś się oddalili. Na twarzy miałem tak wielkiego WTFa, że chyba zostanie mi do końca życia xd Postanowiłem sfilmować tą jakże epicką minę dla przyszłych pokoleń xd Niestety noga mi się osunęła i zleciałem z drzewa, co kamera posłusznie zarejestrowała.
-          Yyy... Nie, nic mi nie jest... Tylko się zabiłem – wyjęczałem i wyłączyłem nagrywanie. 
_____________________________________
LICZYMY NA CO NAJMNIEJ (!!!) 10 KOMENTARZY!
JEŚLI BĘDZIE 15 = NN OD RAZU :D LICZYMY NA WAS DIRECTIONERKI <3 ;]

Parę zdjęć naszych ulubieńców, tak na koniec :))
 (powyższe) Ariana dodała to dzisiaj na facebooka :) Według mnie i Kingi - Ariana i Niall byliby wspaniałą parą :D Boję się tylko o fanki Nialla O.O Mam nadzieję, że nie zabiją tej dziewczyny xd






Finnaly THE END :)

13 komentarzy:

  1. ja się kurde w końcu na was obrażę . xdxd to już nie jest 'Nartina story' xdxd , a miałobyć tak pięknie . xdxd
    nie no a tak serio rozdział WYCZEPIŚCIEBOSKOROZWALAJĄCOWZRUSZAJĄCY ♥ .
    W sumie pasuje mi to ze miedzy Nariną nic się nie psuje . xdxd
    czekam niecierpliwie .. na następny rozdział !
    A ta Caroline nie sobie bierze tego Ricka i spada -,- . nie lubię tej WIEDŹMY ! (mówiłam wiedźmy xd ) . xdxd .

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, z resztą jak zwykle :) Ughh głupia Caroline. Oby nie namieszała zbyt wiele, wiadomo happy endy są najlepsze :D Współczuję Kindze.. A no i fajnie by było jakby Martina na stałe została u chłopaków :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, czekam na nowe. Wspominałam już jak nie cierpię tej Caroline? ;p Ciekawe jak to wszystko się potoczy, najlepiej by było gdyby Kacper od razu pokazał im ten filmik :D

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam:D +życze weny na nastepne rozdzialy

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny, świetny, zajebisty! ;*** I dobrze, że Kinga zawitała na stałe na twojego bloga! ^.^ Przynajmniej wiem, że będzie wiele śmiechu i niespodziewanych wydarzeń. ;DD
    Jaka ta Caroline jest wredna! ;// Ja pierdole, jak ja szmaty nienawidzę!!!! :(:(:( Jebany sucz... ;/
    Z niecierpliwością czekam na kolejny wspaniały rozdział! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaa. świetny < 3 końcówka mnie rozjebała ^^
    `Yyy... Nie, nic mi nie jest... Tylko się zabiłem – wyjęczałem i wyłączyłem nagrywanie. ` rozwaliło mnie to : D
    szybko dawaj następny rozdział ! : D
    + mylisz sie.. Niall i Ariana nie byli by dobrą parą. Tylko ja do niego pasuje ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Dalej jeszcze 3 :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Super <3 Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham tego bloga ; *

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. HEJ ! Jak najbardziej uwielbiam Twoje opowiadania i dlatego dodaje też kom . Przed chwilą wpadła mi do głowy myśl aby zrobić spam ,aby rozdział był szybciej . Ale to bez sensu ... Rozdział może i będzie szybciej, ale co z tego ? To niczego nie wniesie oprócz tego, że będziesz wiedziała, że ktoś to czyta.Spójrz na większość komentarzy pod tą notką : "dalej" , "next" ... czy te kom. coś wnoszą ? Nie !!. Przepraszam, że to pisze . Ja Cię nie atakuję ani nic w tym stylu. Chciałam napisać to tylko dlatego ,iż nie rozumiem takiego zachowania . Po co Ci np 10 kom w których przeczytasz "next" ? Wiedz, że istnieją fani Twojej twórczości . Chyba o wiele milej byłoby przeczytać ich szczere komentarze z serca ,a nie ponaglanie,prawda ? Nie wiem czy to przeczytasz , powtarzam jeszcze raz to nie żaden atak ,to moja podpowiedź ;) . Jeśli Cię urażę to BARDZO, BARDZO PRZEPRASZAM. Apropos komentarzy fanów, teraz wyrażę swoje zdanie... Uwielbiam Twojego bloga ,baaardzo szanuję Twoją twórczość . Czytając to opowiadanie odrywam się od problemów. Już to kiedyś pisałam na tym blogu. Najbardziej mi się podoba to że pozwalasz nam się bawić razem z bohaterami i żyć marzeniami .
      Gorąco Cię pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Weź dlaczego te twoje opowiadanie jest takie zajebiste co? Szybko dawaj nexta :) Nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń