niedziela, 12 lutego 2012

Rozdział 8

~Harry~
Przez ten jeden dzień cały czas myślałem o Jen, tęskniłem. Jeden głupi dzień, a mi już jej brakowało! Ale nie będę wysyłał jej SMSów, niech się dobrze bawi z mamą! Głupi Harry, nie myśl już o niej i nie tęsknij! Cały dzień miło spędziłem z rodziną, ale cieszyłem się, że wracam i już w poniedziałek obudzę Jen w dziwny sposób. Oczywiście cieszyłem się, że zobaczę chłopaków, ale za dziewczyną tęskniłem najbardziej. Dziwne... Parę dni temu traktowałem ją jak najlepszą przyjaciółkę, jak siostrę, ale potem to się zmieniło... Nagle przypomniałem sobie, że od początku, jak ją ujrzałem, miałem motyle w brzuchu, ale dusiłem w sobie to uczucie. Wtedy byliśmy przyjaciółmi, ale potem... potem było coraz lepiej i wiedziałem, że jest moją dziewczyną. Kochałem ją, a ona mnie... Cały czas ją kocham.
                                                                  ***
Nagle odkryłem, że się obudziłem w swoim pokoju, w naszym wspólnym domu. Kiedy zasnąłem? Nie wiedziałem. Szybko umyłem się, ubrałem (w niebieski czarny T-shirt z Myszką Miki i dżinsy) i uczesałem swoje misterne loczki. Obudziłem resztę. Mieli mi to za złe, ale dobra, co tam. Zaraz zobaczę Jen! Cieszyłem się jak szczeniak xd Reszta nie tęskniła za swoimi dziewczynami, wiedzieli, że one na nich czekają, nie martwili się, nie tęsknili. Tylko ja. Nie przejąłem się tym. Wśliznęliśmy się do domu Jen.
-          Jaka pobudka? – zapytał Louis, zacierając ręce.
-          Napuść zimnej wody do wanny – Zayn zaśmiał się szyderczo.
-          Ale to trochę nie fair... – rzuciłem zmieszany.
-          E tam, to tylko trochę wody – wyszczerzył się Lou.
-          Ale napuść letniej, a nie zimnej, żeby się nie zaziębiła!
-          Oj tam, oj tam! Taki opiekuńczy się stałeś – rzucił Loui, wystawiając język. Napuścił wody, a my weszliśmy do pokoju Jen. Jaka niespodzianka! WSZYSTKIE dziewczyny spały u Jen!
-          Ej, wszystkie wrzucamy? – zapytał Niall.
-          Ok., po kolei – zaśmiał się Zayn. Najpierw wziąłem śpiącą Jen na ręce. Wyglądała, jakby coś ją niepokoiło, nawet przez sen. Musiałem ją zapytać, ale teraz skupiłem się na zadaniu xd Wybraliśmy łazienkę na dole, żeby pisk Jen nie obudził innych :D <Harry szyderczy xd> Puściłem Jen wprost do wanny pełnej wody :D Ta sobie nic nie robiła, tylko mruknęła : „Jane, zmoczyłaś się?!” Zacząłem śmiać się jak głupi, a Jen się obudziła. Na twarzy wykwitł jej ogromny uśmiech. Nie zauważyła nawet, że leży w wannie!
-          Harry! Tak tęskniłam! – zawołała i rzuciła mi się na szyję.
-          Spokojnie! – uśmiechnąłem się.
-          Muszę jakoś się odwdzięczyć, że nie muszę się myć – uśmiechnęła się szyderczo i oboje wpadliśmy do wanny xd Louis popatrzył do środka.
-          Ej, spokojnie! – zaśmiał się.
-          Nie przeszkadzaj! – krzyknąłem xd Lou zamknął drzwi, a my wyszliśmy z wanny, cali mokrzy.
-          Dziękuję... – powiedziałem.
-          Nie ma za co – uśmiechnęła się i pocałowała mnie. Przyciągnąłem ją do siebie i całowaliśmy się namiętnie. Przez ten jeden dzień naprawdę mi tego i całej jej brakowało! A co dopiero będzie, kiedy pojadę w trasę?! Zasmuciłem się, ale na ustach nadal miałem uśmiech.
-           Chodźmy się przebrać, nie będziemy cali mokrzy – uśmiechnęła się. Wyszliśmy z łazienki.
-          Ej no! Kolejka! – wydarł się Louis xd Trzymał na rękach śpiącą Eleanor xd
-          Dobra, dobra – rzuciłem. Lou wpadł do łazienki i zmoczył Ele, przy tym sam wpadł do wanny! XD Usłyszeliśmy krzyk wściekłej Eleanor.
-          Louis! Matole! Idioto! Debilu!
-          Też cię kocham! – usłyszeliśmy odpowiedź xd Wszyscy po kolei tak się moczyli xd
~Jennifer~
-          Macie szczęście, że zostawiacie tu swoje ciuchy prawie bez przerwy – rzuciłam do chłopaków i dziewczyn, którzy suszyli się ręcznikami xd
-          Czuję, że będzie wielka kolejka do łazienki... – powiedziała Jane.
-          Dziewczyny idą do łazienki na górze, a chłopcy sprzątają łazienkę na dole, a potem sami się przebierają – uśmiechnęłam się do chłopaków, a oni jęknęli.
-          Ej! Sami wylaliście tą wodę, więc nie jęczcie! xd – zawołałam, wchodząc do łazienki. Chłopcy powlekli się na dół, a dziewczyny szykowały sobie ubrania. Ja szybko wysuszyłam i uczesałam włosy, umyłam zęby i ubrałam się. Po mnie wszystkie dziewczyny. Po paru godzinach wszyscy byli gotowi xd Czyści i ubrani ;]
-          Sprzątaliśmy to wiekami! – zawołał Louis, rzucając się na moje łóżko.
-          Następnym razem nie śmiećcie, to będzie mniej roboty! – powiedziałam, uśmiechając się. Harry mnie przytulił.
-          Tęskniłem za tobą – szepnął mi na ucho.
-          Ja za tobą też – odszepnęłam, całując go. Po chwili zobaczyłam, że wszyscy się na nas gapią.
-          Ej! – fuknęłam, a oni udawali, że nic nie widzieli xd
-          Idziemy gdzieś? – zapytał Liam. Przypomniałam sobie.
-          Dzięki dziewczynom muszę to 2 razy powtórzyć – powiedziałam i opowiedziałam im wszystko, to co dziewczynom, a Megan to, co powiedziała mi w nocy.
-          No to mamy kłopoty – mruknął Zayn, a wszyscy usiedli na podłodze. Szykowała się długa rozmowa.
-          To z jej tatą to sobie już wyjaśniłyśmy, darujcie sobie komentarze – powiedziała Jane, popatrzyłam na nią z wdzięcznością.
-          A to z castingiem to jest dobry pomysł, Jen – powiedział Liam.
-          Nie, chłopaki. Za bardzo się stresuję przed publicznością – spuściłam głowę.
-          Jesteś świetna! Zaśpiewaj coś chłopakom! – zawołała Ele z kolan Louisa. Jane podała mi gitarę. Zagryzłam wargę. Odetchnęłam parę razy i zaczęłam grać, a po chwili śpiewać. Tym razem śpiewałam „One Thing”. Tą piosenkę także kochałam <3
I've tried playing it cool
But when I'm looking at you
I can't ever be brave
Cause you make my heart race

Shot me out of the sky
You're my kryptonite
You keep making me weak
Yeah, frozen and can't breathe

Something’s gotta give now
Cause I’m dying just to make you see
That I need you here with me now
Cause you've got that one thing

So get out, get out, get out of my head
And fall into my arms instead
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing
And you've got that one thing

Now I'm climbing the walls
But you don't notice at all
That I'm going out of my mind
All day and all night

Something’s gotta give now
Cause I'm dying just to know your name
And I need you here with me now
Cause you've got that one thing

So get out, get out, get out of my head
And fall into my arms instead
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing


So get out, get out, get out of my mind
And come on, come into my life
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing
And you've got that one thing

You've got that one thing

Get out, get out, get out of my head
And fall into my arms instead

So get out, get out, get out of my head
And fall into my arms instead
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing


So get out, get out, get out of my mind
And come on, come into my life
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing
And you've got that one thing

Kiedy skończyłam, chłopcy nagrodzili mnie oklaskami.
-          Łał – wydusił Louis.
-          Jesteś... – zaczął Zayn.
-          Niesamowita! – dodał Harry.
-          Śpiewasz to równie dobrze jak my, jak nie lepiej! – zawołał Niall.
-          Nie przesadzajmy – mruknął Liam, a wszyscy się zaśmiali.
-          Jesteś wspaniała, wszyscy ci to mówią, więc w czym problem? – zapytał Harry.
-          Stresuję się... Jeszcze wszystko spalę...
-          Znam to uczucie. Jak mieliśmy pierwszy występ na żywo. Pamiętacie chłopcy?
-          Yeah, kto by nie pamiętał, jak płakałeś! – zawołał Zayn, kręcąc głową.
-          Ech... Myślałem, że wszystko zawaliłem. Zestresowałem się na moim solo w WMYB, nie zdążyłem wziąć oddechu, głos mi drżał, masakra...
-          A wszyscy ci mówili, że dobrze śpiewałeś... – wtrącił się Louis.
-          A ty nie wierzyłeś – dodał Liam.
-          Tak... Dopóki ty nie powiedziałaś, że dobrze mi poszło – powiedział Harry.
-          No nie wiem...
-          Będziemy tuż za tobą na tym castingu i cały czas będziemy cię wspierać, a jak będzie coś nie tak to zaśpiewamy za ciebie! – zawołał Niall. Wszyscy się zaśmiali.
-          Dokładnie – powiedzieli wszyscy.
-          A jak coś to zamknij oczy i wyobraź sobie, że jesteś w swoim pokoju, tylko z nami – podsunął Liam.
-          Nie odpuścicie?
-          Nie, już sprawdzamy, gdzie są castingi :D – wyszczerzył się Louis i odpalił mojego laptopa. W sumie to chciałabym to zrobić, ale boję się, że wszystko zawalę i się zatnę...
-          Za tydzień jest konkurs talentów w tym teatrze za rogiem – zawołała Ele, gapiąca się Louisowi przez ramię.
-          To takie małe przesłuchanie, nie będzie zbyt dużo osób, zdążysz się wprawić w występowaniu przed publicznością – powiedział Zayn.
-          Ech... Jak wam na tym tak bardzo zależy... – zaczęłam. Nie zdążyłam dokończyć, bo wszyscy zaczęli krzyczeć i się cieszyć xd
                                                                         ***
-          A teraz ten problem z tymi dziewczynami – wtrąciła się Jane.
-          Będziemy się martwić, jak się pojawią, o ile się pojawią – rzucił wyluzowany Louis. Wszyscy inni się zgodzili z nim.
-          Ja już nie mam pomysłu gdzie możemy iść, byliśmy już wszędzie z 5 razy! – zawołał Zayn, kiedy Liam znowu zapytał, gdzie idziemy.
-          To pójdziemy gdzieś szósty raz – rzucił Harry.
-          Więc?
-          Idziemy najpierw zapisać Jen na to przesłuchanie, a potem idziemy na rynek – zawołała Jane. A myślałam, że już zapomną xd
-          Dobra, zbieramy się – powiedział Liam i skierowaliśmy się do wyjścia.
-          Pa, mamo! – krzyknęłam, wychodząc jako ostatnia.
-          Pa! Baw się dobrze – usłyszałam. Zamknęłam drzwi. Wtedy jeszcze nie przeczuwałam, że coś się dzieje. Po drodze śmialiśmy się i wygłupialiśmy, a ludzie z ulicy gapili się na nas jak na wariatów :D Powinni już przywyknąć do tego widoku, łazimy tutaj codziennie xd Przed drzwiami zatrzymałam ich.
-          A teraz wyciszcie się, żeby pomyśleli, że jesteście poważni i dobrze ułożeni. To teatr, bądź co bądź xd – powiedziałam, a wszyscy najpierw parsknęli śmiechem, ale potem wyprostowali się i zrobili poker face’y xd Pchnęłam ciężkie drzwi i od razu zobaczyłam wielkie ogłoszenie. „Konkurs talentów, zapisy tutaj” A potem jeszcze data itd. Podeszłam do okienka i zapisałam się.
-          A jaką piosenkę będziesz śpiewać, kochanie? – zapytała miła pani z okienka. Odwróciłam się do reszty, która stała wyprostowana i nic nie robiła.
-          Ej, co mam śpiewać? – zapytałam.
-          Chopina – rzucił Zayn, a wszyscy parsknęli, ale się nie zaśmiali.
-          Dobra, przestańcie być poważni – rzuciłam, a oni się rozluźnili i uśmiechnęli.
-          Chopina się nie śpiewa, idioto – rzucił Louis, szturchając Zayna.
-          Piosenka? – przypomniałam.
-          „Na na na”? – podsunął Liam.
-          Ok., spoko. Umiem wszystkie piosenki na pamięć – rzuciłam. Powiedziałam pani z okienka, co będę śpiewać, ona zapisała i pożegnałyśmy się. Kiedy wyszliśmy, powiedziałam :
-          Musiałam coś wybrać, żebyście wy umieli, na wszelki wypadek jakbym się zbłaźniła, jak zwykle – rzuciłam.
-          Będziesz wspaniała! – zawołał Harry, całując mnie. Reszta grzecznie odwróciła wzrok.
~Harry~
Trochę głupio się złożyło z tym występem. Dzień po nim będziemy już w trasie, czyli musimy powiedzieć dziewczynom o trasie w dniu występu Jen, a ona będzie się jeszcze bardziej stresować! Teraz to do mnie dotarło... A jakby powiedzieć to dopiero po występie? To jest myśl! Nie zauważyłem, kiedy dotarliśmy na rynek.
-          Jestem głodny! – zawołał Niall.
-          No fakt, nie jadłeś śniadania, sory xd – rzuciła Jen i poszliśmy do jakiejś pizzerii. Zamówiliśmy z 5 pizz, bo Niall sam wchłonie 3 xd Nie myliliśmy się, zjadł je xd
-          Ej, a może pójdziemy teraz na lody? – zapytał z nadzieją.
-          Dalej jesteś głodny?! – zapytała Megan z niedowierzaniem.
-          Witaj w naszym świecie – zaśmiał się Louis xd Posłuchaliśmy Nialla i poszliśmy do budki z lodami. Louis zamawiał lody, a ja stałem z Jen obok. Po chwili Megan szturchnęła Jen, więc i ja się obróciłem.
-          Tamta dziewczyna w różowe bluzie to ona, ta Jacklynn – szepnęła.
-          Faktycznie... Prawie w ogóle się nie zmieniła, może trochę urosła – odszepnęła Jen. Spojrzałem w tamtą stronę. Była nawet ładna, ale Jen była od niej ładniejsza.

-          Ale się wytapetowała, w czymś takim na ulicę wyjść – pokręciłem głową.
-          Czego ona tu szuka? – zapytała Jen.
-          Jak to kogo? Nas! – zawołała Megan. Dziewczyna spojrzała prosto w naszą stronę.
-          Zauważyła nas... – szepnęła Jen. Jacklynn przymrużyła oczy i z szyderczym uśmieszkiem skinęła głową w stronę Megan. Następnie odeszła.
-          Co to miało znaczyć?! – zapytałem.
-          To, że nas widziała i że teraz się dopiero zacznie – powiedziała Megan. Staliśmy tak w osłupieniu, a Louis wołał, że ma dla nas lody xd Lody – siła wyższa xd Podbiegliśmy do niego i wzięliśmy swoje porcje. Siedzieliśmy pod parasolką, wszyscy razem. Dziewczyny opowiedziały reszcie o tym, że widziały Jacklynn.
-          Niedobrze – rzucił Liam
-          Ale co ona może nam niby zrobić? – powiedział Zayn.
-          Skłócić?
-          Nas się nie da skłócić! Mi nigdy się nie kłócimy i bez względu na wszystko jesteśmy razem! – wyrecytował Niall.
-          Aż takie długie zdanie zapamiętałeś?! – zawołał Lou z niedowierzaniem xd
-          A kto ostatnio... – nie dosłyszałem co mówił dalej, bo się wyłączyłem. Rozładowali atmosferę swoją żartobliwą kłótnią. Później to była sielanka. Włóczyliśmy się koło fontanny, chlapaliśmy się, śmialiśmy się. W końcu wszyscy zapomnieli o tamtej dziewczynie i o wszystkim złym.
-          Co powiecie na wieczorek filmowy u nas? – zapytał Louis, niosąc Ele na rękach. Ona zadeklarowała, że się za bardzo wymęczyła, żeby iść xd
-          Jasne, tylko powiem mamie – uśmiechnęła się Jen i zadzwoniła do swojej mamy.
~Jennifer~
Zadzwoniłam, ale zamiast głosu mamy usłyszałam jakiś męski głos.
-          Halo?
-          Ee... Tutaj Jennifer Parker, z kim mam przyjemność?
-          Matt Collins. Jesteś córką Sue Parker?
-          Tak... Mogę ją prosić do telefonu?
-          Jasne... – powiedział mężczyzna i zawołał „Sue!”. Po chwili mama przejęła telefon.
-          Halo?
-          Mamo!
-          Jennfier?!
-          Kto to był? – zapytałam. Chłopcy patrzyli na mnie z niepokojem.
-          Jen... Chciałam ci to wcześniej powiedzieć...
-          To powiedz teraz...
-          To mój chłopak...
-          Fajnie, ale dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej?! Zrozumiałabym...
-          Nie wiedziałam jak...
-          Dobra, trudno. Mogę iść na noc filmową do chłopaków?
-          Jasne...
-          Ok. Pogadamy w domu. Pa – rzuciłam i się rozłączyłam.
-          Co się stało?! – zawołał Harry.
      -     Mama znalazła sobie nowego chłopaka i nawet mi nie powiedziała...
-          Spokojnie... Wyjaśnicie to sobie – powiedział Harry i mnie przytulił. Po chwili szybkim ruchem podniósł mnie.
-          Ej! Postaw mnie na ziemię!
-          Nie! Dopóki jesteś smutna nie muszę cię nigdy puścić! – zawołał i pocałował mnie.
      -     Nie przeszkadza mi to – uśmiechnęłam się i przytuliłam się do niego. Niósł mnie aż pod drzwi domu i położył na kanapie chłopaków. Reszta weszła potem. Zayn robił popcorn, mieliśmy 5 paczek :D Nie starczy nam do końca 1 filmu xd Mieliśmy też colę. Wszyscy się usadowili na kanapie. Ja usiadłam obok Harrego i położyłam mu głowę na ramieniu.
      -     Dziękuję, że tak się o mnie troszczysz. Jesteś kochany – wyszeptałam.
      -     Ej! To horror a nie komedia romantyczna! – usłyszałam głos Louisa. Zaczerwieniłam się i przytuliłam do Harrego. Horror nie był taki straszny, zombie grasowały po mieście i zabijały ludzi, było dużo krwi. Dla zasady udawałam, że się boję i przytulałam się do Harrego. Potem oglądaliśmy komedię, Harrego Pottera i jakiś thriller. Pod koniec ostatniego zasnęłam. Wszyscy inni też.

4 komentarze:

  1. super opowiadanie, czekam na ciag dalszy! ;> :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie piszesz ;*
    Dziękuję za opinię o blogu, jesteś kochana. ♥♥♥
    I dzięki za pomysł, może go wykorzystam. ^^
    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. coraz ciekawiej. ;> czyżby Jennifer miała zostać gwiazdą? :D
    czekam na następny. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. przeczytałam wszystkie rozdziały i woow, zaciekawiła mnie ta historia (:
    będę śledzić na bierząco xx

    + dziękuję też za komentarze u mnie, to wiele dla mnie znaczy. :)

    OdpowiedzUsuń